Sesja I - Ghost Stories

Wszelkie inne gry.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
sirafin [Autor tematu]
Astropata
Astropata
Astropata
Posty: 889
Rejestracja: piątek 21 sie 2009, 10:30
Lokalizacja: Sopot
Płeć:
Kontakt:

Sesja I - Ghost Stories

Post autor: sirafin »

Wu-Feng, Wladca Dziewieciu Piekiel zostal pokonany, choc by zakonczyc jego krwawe rzady, wielu musialo przyplacic zwyciestwo wlasnym zyciem. Duch demona zostal stracony do otchlani, a urne zawierajaca jego prochy ukryto, zakopujac na cmentarzu w jednej z niewielkich wiosek. Mijaly lata i przeklete imie zostalo zapomniane posrod zywych. Jednak Wu-Feng nie zapomnial i z glebi piekiel wciaz poszukiwal miejsca, gdzie spoczywaja jego doczesne szczatki. Jego trud w koncu sie oplacil i cien jego poprzedniej inkarnacji zawisl nad niczego nieswiadomymi mieszkancami. Upiory gromadza sie wokol wioski, by zdobyc urne i umozliwic swojemu Panu, odrodzenie sie w pelni dawnej chwaly i potegi. Jedynie grupka taoistycznych mnichow Fat-Si, strzeze granicy miedzy swiatami zywych i umarlych. Uzbrojeni w odwage, wiare i moce, sprobuja odeslac reinkarnacje Wu-Fenga z powrotem do piekla. Jesli zawioda nic nie powstrzyma Wladcy Dziewieciu Piekiel i powroca czasy terroru, rozpaczy i smierci. Tej nocy, do walki rusza najlepsi wojownicy klasztoru, ktorzy jako jedyni, dzieki latom cwiczen i medytacji, moga przeciwstawic sie potedze nadprzyrodzonych istot. W rekach Czworki spocznie los wielu istnien.

Pa Lee Mer
Obrazek
Mnich ten dysponuje nadnaturalnym refleksem i opanowal sztuke dzialania blyskawicznie. Jego moc to Niebianski Podmuch, dzieki ktorej w swojej fazie Jang, moze uzyskac pomoc od mieszkanca Wioski ORAZ dokonac egzorcyzmu. Czynnosci te moze wykonac w wybranej przez siebie kolejnosci.


Wang Nar Do
Obrazek
Mistrz zakonu zawsze powtarzal, ze ten Mnich urodzil sie pod szczesliwa gwiazda i czeka go wielkie przeznaczenie. Bogowie przodkow towarzysza temu Taoiscie, ktory dzieki mocy Ulubieniec Bogow, moze przerzucic ponownie kazda kosc tao, oraz kosc klatwy. Nowy wynik musi zaakceptowac.


Shir Dkar Tsai
Obrazek
Mnich ten przeszedl specjalne szkolenie w klasztorze, dzieki czemu dysponuje wieksza wiedza na temat duchow, niz jego towarzysze i potrafi oslabic ducha specjalnymi inkantacjami. Jego moc to Mantra Oslabiajaca, ktora zmniejsza o jeden odpornosc na egzorcyzmy wybranego ducha.


Woo Li Lyn
Obrazek
Ten Mnich to doskonaly przywodca i ogromne wsparcie dla grupy, potrafi prowadzic swoich towarzyszy, zwiekszajac mozliwosci taktyczne i skutecznosc dzialan druzyny. Jej moc to Taniec Blizniaczych Wiatrow, ktora pozwala jej po wykonaniu wlasnego ruchu, przesunac o jedno pole rowniez innego Mnicha.



Slonce powoli zachodzi. Tuz przed zmierzchem wojownicy docieraja do celu podrozy, niewiele czasu pozostaje na przygotowania do zblizajacej sie bitwy. W koncu ostatnie promienie slonca gasna i zapada zmrok. Wokol wioski gromadza sie cienie.


Od strony rzeki dal sie slyszec dudniacy glucho lomot, a woda wzburzyla sie, zamieniajac w dzika kipiel. Pa Lee Mer, ktorego pieczy powierzona zostala ta strona wioski wsluchal sie w budzacy groze odglos. Wiedzial co oznacza ten halas, nadchodzil przeciwnik o przerazajacej sile. Ogromny, niemal niewrazliwy na rany, gniew zywiolu wody ozywiony przez plugawa esencje Zla, Liquid Horror. Nie byli jeszcze gotowi stawic mu czola. Ruszyl biegiem w strone Swiatyni Buddyjskiej, kaplani na pewno go wspomoga. Kazdy Mnich Fat-Si, potrafi zmienic swieta figurke Buddy, w potezna relikwie przepelniona moca sil Swiatla, zdolna zniszczyc niemal kazda istote Cienia. Cos takiego bez watpienia sie przyda tej nocy.


Wang Nar Do rowniez dostrzegl plugastwo czajace sie na zalesionych terenach, od zachodniej strony wioski, za ktora on odpowiadal. Pokraczny stwor, niezdarnie kroczyl miedzy drzewami spogladajac w strone chat, swoimi paciorkowatymi oczami. Mnich wiedzial, ze to Fungus Thing i ze duch nie stanowi duzego zagrozenia, lecz wiedzial rowniez, ze pozbycie sie go wymaga specjalnych metod. Zdecydowal jednak, ze nie bedzie trwonil cennych komponentow na pomniejszy pomiot, dudnienie od strony rzeki niepokoilo go znacznie bardziej. Ruszyl w kierunku Kregu Modlitewnego, przekazac kaplanom, by zjednoczyli sie w modlitiwe, majacej na celu odebrac sily rzecznym duchom. Kaplani zgromadzili sie w kregu, po srodku umieszczajac taoistyczne lustro. Po chwili nieprzerwana piesn poszybowala w noc, wypelniajac serca Mnichow nowa nadzieja.


Wschodni wiatr niosl ze soba ohydny odor zgnilizny. Zanim uslyszal przerazone krzyki i zawodzenie bydla, ktore spalo w zagrodach od strony gor, Shir Dkar Tsai juz wiedzial co pojawilo sie w poblizu wioski. Wygladalo na to iz bagna znajdujace sie na polnoc od wioski, ktorych straz przypadla wlasnie jemu, byly spokojne. Za to od strony gor nadchodzil kolejny potezny wrog. Flesh Devourer z pewnoscia nie byl tym z czym chcialby miec w tej chwili do czynienia. Nim przystapia do walki, musza wzmocnic swoje sily. Bez wahania ruszyl w kierunku Sklepiku Zielarza, powinien miec komponenty, ktore Mnich Fat-Si dzieki mistycznej wiedzy wykorzysta przeciw duchom. Paleczki kadzidla i lustro taoistyczne, zdecydowanie ulatwia walke.


Woo Li Lyn stala na wzniesieniu w centralnej czesci wioski, wschluchujac sie w odglosy nocy. Nadciagalo coraz wiecej poslancow Wu-Fenga, wyczula kolejnego. Spogladajac ponad lopoczacym na wietrze dachem Pawilonu Niebianskiego Wiatru, dojrzala upiorna sylwetke o przerazajaco dlugich szponach, zwinnie przemykajaca miedzy drzewami. Rotten Soul, zlosliwa i bezlitosna zjawa, wyzwalajaca ogromne ilosci zlej mocy w chwili smierci. Lekkomyslnie podejmowac sie niszczenia tej zjawy, jesli nie jest sie w stanie powstrzymac jej agonalnej klatwy. Rozsadek to klucz do zwyciestwa. Ktos kto ma wieksze doswiadczenie w starciu z takim wrogiem, a teraz rozmawial z kaplanami Kregu Modlitewnego. Jej cichy glos jak strzala przeszyl nocne powietrze, docierajac do uszu towarzysza mimo znacznej odleglosci. Wang Nar Do wsluchal sie w szept niesiony wiatrem i skinal glowa, po czym pedem ruszyl ku wzniesieniu w centrum wioski. Nie bylo jednak czasu do stracenia, Woo Li Lyn minela Oltarz Taoistyczny i wbiegla miedzy drzewa. Stwor stal nieruchomo, schwytany w uscisku lekko lsniacej mgielki Mantry Oslabiajacej. Ostrze uderzylo raz, precyzyjne i smiercionosne. Fungus Thing moze teraz zdac raport swojemu panu w pielke, ze Fat-Si czuwaja i zrobia wszystko by go powstrzymac.


Pa Lee Mer wytezyl wzrok, usilujac przebic spojrzeniem zaslone mgly, spowijajaca bagna na polnoc od wioski. Ponad trzesawiskiem niosl sie upiorny, nieludzki smiech. Mnich przyjal kolejna figurke Buddy i wybiegl ze swiatyni, z szybkoscia, ktora zdumiala kaplanow. Chwile pozniej pedzil w kierunku upiora, po zdradzieckich sciezkach bagna. Hopping Vampire zasyczal nienawistnie i ruszyl prosto na Mnicha. Ostrze rozcielo bok demona, lecz ten rozesmial sie tylko i zniknal w oparach mgly. Nie latwo bedzie pokonac tego przeciwnika, lecz jesli tego nie zrobia, kaplani ze Swiatyni Buddyjskiej, znajda sie w ogromnym niebezpieczenstwie. Bezczynne stanie we mgle nic nie da, ruszyl wiec biegiem w kierunku wioski. Zatrzymal sie dopiero na polanie w poblizu swiatyni. Na wschodzie szczyty gor odcinaly sie wyraznie na nocnym niebie. Ukleknal na trawie i polozyl przed soba figurke Buddy, po czym zamknal oczy i zaczal cicho nucic. Kilka chwil pozniej w okol figurki pojawila sie delikatna mgielka, lsniac lekko cieplym blaskiem, ktory pomalu zaczal rozlewac sie po lace.


Wang Nar Do spogladal ze wzgorza w strone Pawilonu Niebianskiego Wiatru. Kilkadziesiat metrow na zachod od namiotu zaczynala sie juz linia drzew. Swiatlo ksiezyca saczylo sie poprzez nieliczne szczeliny w baldachimie lisci, wiec las pozostawal ciemny i niepokojacy. Jednak Mnich nie potrzebowal blasku pochodni, by wiedziec gdzie kryje sie przeciwnik. Obnazyl ostrze i ruszyl w dol zbocza. Rotten Soul byl wyraznie zaskoczony, gdy dostrzegl czlowieka, ktory zamiast uciekac wyraznie zmierza ku niemu dazac do starcia. Jeszcze bardziej zaskoczony byl, gdy stal gladko oddzielila jego upiorny leb od reszty ciala. Nie bylo mowy by teraz upior rzucil jakakolwiek klatwe.



Shir Dkar Tsai poczul nagle bolesny uscisk w piersi. Zatrzymal sie zaniepokojony. Mial wrazenie, ze gwiazdy przygasly, a czern nocy sie poglebila. Ciemnosc wila sie dookola, niosla piesn kobiecym glosem, tlumiac moc drzemiaca w poswieconych skladnikach, ktorych Fat-Si uzywaja by oslabiac zle duchy. Mnich odwrocil sie w kierunku bagien, skad nadciagaly fale mrocznej energii. Skoncentrowal sie i wyrecytowal swieta formule wykrzykujac ostanie sylaby Mantry i kierujac zaklecie przeciw wiedzmie. Teraz mogl wrocic do poszukiwan upiora, ktorego wiesniacy niedawno dostrzegli na wschod od wioski. Nie szukal dlugo, duch sam go znalazl. Ostre kly i pazury nie mialy jednak zadnych szans w starciu z Mnichem, ktory cale zycie spedzil, przygotowujac sie do walki z istotami takimi jak Skinner.


Woo Li Lyn rowniez odczuwala wplyw mrocznej piesni rozbrzmiewajacej posrod nocy. Zrodlo zlego zaklecia bylo niedaleko. Ruszyla wiec szybko wzdluz zachodniego kranca wioski. Kawalek dalej dostrzegla mezczyzne z latarnia. Stal z twarza zwrocona w strone bagien i wypatrywal czegos w mroku nocy. Gdy zauwazyl Woo Li Lyn, wskazal na mokradla, krzyczac iz przed chwila dostrzegl upiora w postaci kobiety, o oczach czarnych jak noc. Dodal iz zjawe cos zranilo, bo zadrzala i wrzasnela wsciekle, po czym skryla sie we mgle. Woo Li Lyn nie zwlekajac pobiegla we wskazanym kierunku. Piesn, slychac bylo coraz wyrazniej. Demon stal przed nia, a jego oczy zionely nienawiscia gdy dostrzegl Mnicha. Istote otaczala lekka mgielka, ktora wyraznie sprawiala jej bol i spowalniala ruchy. Black Widow rzucila sie do ataku, z okrzykiem na ustach, z ktorych ulamek sekundy pozniej eksplodowala krwawa mgielka, gdy stal przeszyla jej piers. Nagla cisze przerwal nieludzki wrzask konajacego demona, ktory uderzyl Woo Li Lyn niczym mlot, ciskajac ja na grzaski grunt. Z wysilkiem wydostala sie na brzeg, ociekajac woda. Sakwa z komponentami przepadla, lecz swiadomosc, ze reszcie Braci nie zagraza juz zly czar, sprawiala iz w jej cialo wstapily nowe sily.


Pa Lee Mer z nachmurzonym obliczem, wsluchiwal sie w zaniepokojone krzyki dobiegajace od strony Swiatyni Buddyjskiej. Upior podchodzil coraz blizej wioski, a poprzednie spotkanie wyraznie wskazywalo, iz bez wsparcia magii, zniszczenie go graniczy z cudem. Musial podjac zdecydowane kroki, jesli chcial ochronic kaplanow. Czas by moc wyzwolona w figurce, ocalila im teraz zycia, lecz do tego konieczna jest pomoc kogos jeszcze. Chwile pozniej stal juz przed Pawilonem Niebianskiego Wiatru i rozmawial z Wang Nar Do. Sciany namiotu zalopotaly, gdy Pani Wiatru wyzwolila swa moc, kierujac ja tak, jak prosili Mnisi. Nagly podmuch porwal Wang Nar Do, niosac go blyskawicznie w strone wzgorza w centrum wioski. Nim opadl na ziemie, widzial jeszcze jak w poteznym wirze powietrza, ktory podniosl sie z bagien, miota sie szalenczo postac upiora. Nagle straszliwa sila cisnela ducha na sam srodek polany, pokrytej delikatna poswiata cieplego swiatla. Gdy Hopping Vampire upadl, caly blask skupil sie wokol niego, demon krzyknal przerazliwie i stanal w plomieniach obracajac sie w pyl. W tym samym monecie Pa Lee Mer walczyl juz wsciekle z monstrum w poblizu rzeki. Mimo wysilkow Mnicha, Duch nie ustepowal.

Pomoc Pani Wiatru byla niezwykle uzyteczna, ze wzgorza w centrum wioski zdecydowanie latwiej bylo ocenic sytuacje. Wang Nar Do rozejrzal sie dookola. Na poludniu Pa Lee Mer zmagal sie w beznadziejnej walce z poteznym zywiolakiem, kilkaset metrow dalej ciemny ksztalt ociekajacy blotem parl w kierunku zabudowan, a kolejny stwor o ciele weza wypelzal wlasnie z wody. Nie bylo czasu do stracenia. Przebiegl obok Herbaciarni zmierzajac wprost na wezowa istote. Abysmala byl zwinny, lecz Mnich nie dal sie zaskoczyc. Wyczekal na odpowiedni moment i jednym ciosem rozszczepil czaszke stwora na pol.


Bracia walczyli wzdluz brzegu, nie ulegajac silnemu naporowi rzecznych duchow. Shir Dkar Tsai rowniez wspieral obrone poludniowej czesci wioski. Ohydny demon zblizal sie do wioski, jego potezne cielsko ociekalo szlamem i mulem z dna rzeki. Pochlanial wszystko na swej drodze, lecz wszystko bylo juz przygotowane by przerwac jego marsz. Zaklecie Mantry uderzylo w ducha, ktory ryknal wsciekle zwracajac rozjarzone slepia wprost na Mnicha. Shir Dkar Tsai czul jak wspiera go modlitwa, ktora nieprzerwanie wznosili kaplani z Kregu. Uwolnil moc lustra taoistycznego, dopelniajac egzorcyzmu. Ooze Devil zaczal sie rozpadac, gdy demoniczna jazn opuszczala powloke, zamieniajac ja w kaluze zwyklego blota.


Woo Li Lyn


Pa Lee Mer



Wang Nar Do
Shir Dkar Tsai
Woo Li Lyn
Pa Lee Mer
Ostatnio zmieniony niedziela 20 paź 2013, 01:20 przez sirafin, łącznie zmieniany 1 raz.


I Anioł w biel odzian otworzył Żelazną Księgę i piąty jeździec wyruszył w rydwanie płomiennego lodu, i słychać było łamanie praw i pękanie więzów, a tłumy zakrzyknęły: O Boże, teraz naprawdę mamy kłopot!
- Księga Oma, Proroctwa Tobruna
Awatar użytkownika
sirafin [Autor tematu]
Astropata
Astropata
Astropata
Posty: 889
Rejestracja: piątek 21 sie 2009, 10:30
Lokalizacja: Sopot
Płeć:
Kontakt:

Ghost Stories - Sesja I

Post autor: sirafin »

TURA 39
Potezny lesny duch pojawil sie w okolicach wioski, by ulatwic swemu Panu dotarcie do urny.

[img]http://arkhamhorror.dl.interia.pl/32s.png[/img]



[img]http://arkhamhorror.dl.interia.pl/GSSesja1.png[/img]


I Anioł w biel odzian otworzył Żelazną Księgę i piąty jeździec wyruszył w rydwanie płomiennego lodu, i słychać było łamanie praw i pękanie więzów, a tłumy zakrzyknęły: O Boże, teraz naprawdę mamy kłopot!
- Księga Oma, Proroctwa Tobruna
Awatar użytkownika
poooq
Jasnowidz
Jasnowidz
Jasnowidz
Dawna Administracja
Autor Dodatków
Posty: 1941
Rejestracja: piątek 18 wrz 2009, 08:36
Lokalizacja: Miedziana Planeta
Płeć:
Kontakt:

Sesja 1

Post autor: poooq »

Watek przeniesiony po zakonczeniu sesji.


ODPOWIEDZ