Wpadłem na superświetny pomysł (wg mnie)
: piątek 17 cze 2005, 11:37
Jestem starym graczem w Magię i Miecz. Mam dodatki Miasto, W Kosmicznej Odchłani i Podziemia. Grałem namiętnie bardzo dawno temu, jak byłem w podstawówce i też w szkole średniej. Później miałem trochę przerwy a obecnie gra ta przeżywa u mnie renesans. Gram w nią czasami z żoną. Bardzo się więc ucieszyłem, kiedy po zaglądnięciu do Internetu okazało się, że gra ta dalej żyje i są do niej nowe dodatki. Ściągnąłem je sobie wszystkie. Teraz niestety czeka mnie żmudna praca, żeby je wydrukować, a nie mam teraz za dużo czasu.
Tyle przedstawienia, a teraz sedno sprawy. Właśnie wpadł mi do głowy, wydaje mi się, śmietny pomysł. Wszyscy grają w różne dodatki i narzekają, że na niektóre plansze nie chce im się wchodzić. Otóż aby to zmienić, trzeba zmienić formę talizmanu i zaznaczyć, że tylko posiadacz tego talizmanu może wejść na obszar Korony Władzy. Nie można się tam dostać, jak tylko przejść przez dolinę ognia. Talizmanem nie powinien być jeden przedmiot, lecz kilka przedmiotów, składających się na jeden talizman. Przedmioty te powinny być umieszczone po jednym w kartach, we wszystkich dodatkach do gry - na planszy głównej, w mieście, wiosce, lodowej krainie itd. Wtedy tylko ten poszukiwacz mógłby wejść do Korony Władzy, który zebrałby wszystkie części Talizmanu z wszystkich plansz. Zdaję sobie sprawę, że to gigantycznie wydłużyłoby rozgrywkę, ale zmusiłoby Poszukiwaczy do odwiedzania wszystkich miejsc, aż do znalezienia wszystkich części talizmanu. Poza tym często tak się zdarzało, że grając ze znajomymi w ogóle się nie atakowaliśmy, bo nie było po co. W tym przypadku rozgrywka między graczami byłaby o wiele bardziej zażarta, wszyscy starali by się odebrać sobie części talizmanu. W tym przypadku trzeba by było zrezygnować z alternatywnych zakończeń. Wygrywałby ten, kto z całością talizmanu wszedłby na obszar korony władzy. Oczywiście jak ktoś gra tylko z 3 dodatkami, to musiałby skompletować części talizmanu tylko z 3 dodatków. Można by się zastanowić, czy np. nie umieścić części talizmanu tylko na główniejszych dodatkach lub coś w tym rodzaju.
Przepraszam za tak długi post. Widzę, że dawno na form nic się nie działo. Co o tym sądzicie? Czy ktoś mi odpowie?
Już sobie wyobrażam, jaka byłaby to zażarta partia. Najprawdopodobniej trzeba by było poswięcić na nią cały dzień, jeśli nie cały weekend. Aż się podnieciłem na samą myśl. :twisted:
Tyle przedstawienia, a teraz sedno sprawy. Właśnie wpadł mi do głowy, wydaje mi się, śmietny pomysł. Wszyscy grają w różne dodatki i narzekają, że na niektóre plansze nie chce im się wchodzić. Otóż aby to zmienić, trzeba zmienić formę talizmanu i zaznaczyć, że tylko posiadacz tego talizmanu może wejść na obszar Korony Władzy. Nie można się tam dostać, jak tylko przejść przez dolinę ognia. Talizmanem nie powinien być jeden przedmiot, lecz kilka przedmiotów, składających się na jeden talizman. Przedmioty te powinny być umieszczone po jednym w kartach, we wszystkich dodatkach do gry - na planszy głównej, w mieście, wiosce, lodowej krainie itd. Wtedy tylko ten poszukiwacz mógłby wejść do Korony Władzy, który zebrałby wszystkie części Talizmanu z wszystkich plansz. Zdaję sobie sprawę, że to gigantycznie wydłużyłoby rozgrywkę, ale zmusiłoby Poszukiwaczy do odwiedzania wszystkich miejsc, aż do znalezienia wszystkich części talizmanu. Poza tym często tak się zdarzało, że grając ze znajomymi w ogóle się nie atakowaliśmy, bo nie było po co. W tym przypadku rozgrywka między graczami byłaby o wiele bardziej zażarta, wszyscy starali by się odebrać sobie części talizmanu. W tym przypadku trzeba by było zrezygnować z alternatywnych zakończeń. Wygrywałby ten, kto z całością talizmanu wszedłby na obszar korony władzy. Oczywiście jak ktoś gra tylko z 3 dodatkami, to musiałby skompletować części talizmanu tylko z 3 dodatków. Można by się zastanowić, czy np. nie umieścić części talizmanu tylko na główniejszych dodatkach lub coś w tym rodzaju.
Przepraszam za tak długi post. Widzę, że dawno na form nic się nie działo. Co o tym sądzicie? Czy ktoś mi odpowie?
Już sobie wyobrażam, jaka byłaby to zażarta partia. Najprawdopodobniej trzeba by było poswięcić na nią cały dzień, jeśli nie cały weekend. Aż się podnieciłem na samą myśl. :twisted: