Strona 1 z 1

Zakończenie gry

: wtorek 24 sie 2010, 21:12
autor: set-han
W dzisiejszej rozgrywce ze znajomymi zaistniała sytuacja, w której pozostało 2 graczy.

Jeden z nich stał na KW i rzucał zaklęcia rozkazu.

Drugi był postacią dobrą - elfem, z Poltergeistem i ruszał się cały czas w okolicach kapliczki non stop regenerując życie. W łątwy sposób "podkoksił swoją postać" i miał szansę pokonać przeciwnika.

Moje pytanie brzmi. Co w sytuacji, kiedy postać grająca elfem chodziłaby cały czas Kapiczka -> pole koło kapliczki -> Kapliczka? Czy gra kończy się remisem? Czy już od graczy zależy co zdecydować? Co, jeżeli taka sytuacja miałaby miejsce na turnieju?

: wtorek 24 sie 2010, 21:26
autor: Wiktor
Nie ma podstaw aby gra kończyła się remisem - jest to sytuacja w której każdy z graczy może wygrać. Gracz który chodzi na pole obok kapliczki i dociąga karę może zostać przecież z tego pola "wyrzucony" gdzieś dalej i już nie będzie mógł się regenerować. Jakaś karta może zmienić go w złego i już nie będzie korzystał z dobrodziejstwa kapliczki.

Po prostu rzadka sytuacja w grze ale na pewno nie patowa.

Po dłuższym lub krótszym czasie na pewno przyjdzie mu opuścić pole obok kapliczki.

: wtorek 24 sie 2010, 22:27
autor: Kaktus+
To po prostu bug, który występował również w starym MiMie. Niestety nie bardzo jest jak go usunąć z racji, że Kapliczka na planszy się znajduje i znajdować będzie.

Podobna sytuacja występowała w odpowiedniej kombinacji przedmiotów/poszukiwaczy w WKO, kiedy to niemal do końca gry można było "odbijać się" od Strefy Negatywnej.

: wtorek 24 sie 2010, 22:54
autor: Hellhound
Temat o nieśmiertelności jest tu:
http://forum.magiaimiecz.eu/viewtopic.p ... =kapliczka

: środa 25 sie 2010, 10:33
autor: Gieferg
Po dłuższym lub krótszym czasie na pewno przyjdzie mu opuścić pole obok kapliczki.
Zwłaszcza gdy po jednej stronie trafi się jakieś miejsce, a po drugiej nieznajomy który tam zostanie.

Rozwiązanie - przyjąć, że Poltergeist zostaje odrzucony z gry gdy ktokolwiek wejdzie na Koronę Władzy.

: środa 25 sie 2010, 11:00
autor: Wiktor
Gieferg pisze:
Po dłuższym lub krótszym czasie na pewno przyjdzie mu opuścić pole obok kapliczki.
Zwłaszcza gdy po jednej stronie trafi się jakieś miejsce, a po drugiej nieznajomy który tam zostanie.
Słuszna uwaga. Jednak dopiero wtedy sytuacja jest rzeczywiście patowa.
Oczywiście gracze mogą mieć możliwość czarować i dopiero gdy żaden z nich nie będzie miał możliwości skutecznego użycia czaru może być pat.
Sytuacja opisana w pierwszym poście nie była patową, ale mogła nią być.

: środa 25 sie 2010, 11:21
autor: Misiek
Gieferg pisze:Rozwiązanie - przyjąć, że Poltergeist zostaje odrzucony z gry gdy ktokolwiek wejdzie na Koronę Władzy.
Uprzedzanie faktu, ktoś kto ma poltera wcale nie musi być blisko kapliczki w tym momencie i można mu jeszcze tym pomóc. Odrzucić go gdy powtórzy się leczenie, jednokrotne też nie wypaczy rozgrywki.

: środa 25 sie 2010, 11:53
autor: Gieferg
To rozwiązanie przyszło mi do głowy teraz. My gramy tak, że jesli ktoś jest na Koronie Władzy, a ktoś inny uparcie powtarza te same ruchy i sytuacja się nie zmienia (czy to z poltergeistem do Kapliczki, czy "teleport" szeryfem na Zamek Królewski - to ostatnie oczywiście dotyczy starego MiMa) gra się kończy i wygrywa ten kto był na Koronie.

: środa 25 sie 2010, 12:38
autor: Misiek
Gdy na planszy zostało dwóch graczy, to ok.

: środa 25 sie 2010, 13:58
autor: set-han
Dodam, że na polu obok kapliczki była już karta Bagna, która niebardzo przeszkadzała elfowi :) Czyli mógł chodzić non stop lewo prawo.

W sumie tym elfem grałem ja :P Od czasu do czasu zapuszczałem się dalej, żeby losować karty, były realne szanse, żeby dojść do KW i pokonać przeciwnika, ale jakoś skończyliśmy grać wcześniej z powodu ograniczeń czasowych innych.