No więc od początku.
Już o tym wcześniej gadaliśmy, ale to podam mój punkt widzenia. Teoretycznie najpierw badamy kartę Wroga, który znajduje się na tym obszarze, potem badamy sam obszar. Wróg na pewno nie dodaje swej siły do Istoty, gdyż tylko Wrogowie sobie dodają. W jednym danym momencie możemy walczyć tylko z jedną istotą. Więcej, jeżeli na tym obszarze znajduje się jakiś Przedmiot/Przyjaciel lub Mieszek Złota (traktowany jako Przedmiot), to najpierw musielibyśmy badać Wroga, potem obszar, a na końcu te w/w/ karty.
Moim zdaniem zawsze najpierw badamy obszar, a dopiero potem dane karty. Na przykładzie, który podałeś, jest obszar, co nakazuje wyciągnięcie 2 kart, a znajduje się na nim jedna. Wchodzimy na obszar, instrukcja nakazuje wyciągnięcie tulu kart, by były 2. Robimy to, następnie badamy te karty.
Drugi przykład z TMiMową Pustynią i znajdującą się na niej karcie. Wedle zasad, to nie tracimy życia, bo od razu badamy karty. Powinno być, iż najpierw badamy obszar, nakazuje on nam stracić 1 życie i wyciągnąć tyle kart, by było ich 1. Że aktualnie jest już 1 karta, to ją badamy.
W Twoim przypadku mamy dwie sytuacje. W starym MiMie mamy "
Tracisz turę", w TMiM mamy "
Tracisz następną turę". Przeanalizujmy, co się dzieje, gdy na tym obszarze znajduje się jakaś karta, oczywiście pod względem tego, iż najpierw badamy obszar, potem kartę. A więc wyrzuciliśmy, iż tracimy turę. Dzięki temu unikamy badania karty, która się na obszarze znajduje, bowiem straty tur są automatycznie przeprowadzane zaraz po tym, gdy ją tracimy. Jednakże, w następnym ruchu poruszamy się normalnie. Dlaczego? Gdyż w poprzednim ruchu mieliśmy jeszcze coś do badania (kartę na obszarze), a skoro tego nie zrobiliśmy, to badanie tej karty zostało potraktowane jako strata tury.
W przypadku, gdy tracimy następną turę, to oczywiście badamy daną kartę, a w następnym ruchu nie wykonujemy nic, gdyż traci się właśnie nasza tura. Identycznie wygląda sytuacja, gdy najpierw badamy kartę, a potem obszar, bez względu na to, czy jego instrukcja brzmi "Tracisz turę", czy też "Tracisz następną turę". Jeżeli nie ma na obszarze kart, to postępujemy podobnie jak powyżej.
Chciałbym na koniec zwrócić uwagę, iż wedle tabelki na końcu oryginalnej instrukcji zawsze najpierw bada się karty, potem sam obszar. Dlatego też moja pierwsza instrukcja postępowania bazowała na tej idiotycznej tabelce.
A gdy jesteśmy przy tabelce, to proponowałbym byśmy coś takiego w naszym starym MiMie mieli. Dokładniej, to jak np. w Tragic: the Garnering jest, mniej więcej podział na fazy, etapy, podczas których każdorazowo jesteśmy w stanie odpalić dany efekt karty czy Czaru.
Podam przykład na podstawie TMiMa. Chodzi mi mianowicie, co robicie w przypadku nakładania się na siebie różnych efektów, które mają ten sam timing. Na przykład, gdy mamy kilka kart, które działają
"At the start of your turn". Czy wybieracie sami, co badacie w pierwszej kolejności, czy też w jakiś inny sposób. Przykład, Poszukiwacz na początku tury otrzymuje 1 Czar, jeżeli nie posiada wcale Czarów. Aktualnie posiada jeden czar - Zakrzywienie Przestrzeni, które może rzucić na początku tury. Oba efekty mają taki sam priorytet: Oba można użyć na początku tury, przed wykonaniem ruchu. Czyli więc:
1) Rzucamy Zakrzywienie
2) Bierzemy Czar, bo na początku tury nie mamy
lub też
1) Jest początek tury, mamy Zakrzywienie, więc nic nie bierzemy
2) Wciąż jest początek tury, więc rzucamy Zakrzywienie
3) Wciąż początek tury, ale mieliśmy wcześniej możliwość wzięcia Czaru, teraz już takiej opcji nie mamy.
Następne pytanie, co się dzieje, gdy mamy powiedzmy te w/w efekty oraz powiedzmy drugi Czar, który możemy rzucić tylko na początku tury? Pytanie więc, kiedy
"At the start of your turn" się kończy, znaczy, kiedy nie mogę użyć efektów, które zaczynają się na początku tury przed wykonaniem ruchu, mimo iż wciąż takie efekty kontroluję?
EDIT: Zapomniałem wspomnieć...
Swego czasu Kufir się pytał o taką interpretację zasad:
Kufir pisze:Driud posiada Świętą Lance i staje na cmentarzu. Odrzuca Lance na planszę, zmienia charakter na zły i regeneruje Los.
Za dwie tury ponownie trafia na Cmentarz, zmienia charakter na Dobry (aby mógł wziąć Lance) po czym traci punkt życia na Cmentarzu.
Ja mu odpowiedziałem:
Nemo pisze:Interpretacja jest dobra, aczkolwiek kolejność zła. Najpierw bada on obszar, czyli więc traci Życie, następnie bada karty Przedmiotów i je zabiera. Zresztą miałby dwie opcje by nie tracić Życia na Cmentarzu, a wziąć Przedmiot.
Pierwsza, to oczywiście zamienić Charakter na Neutralny.
Drugi bardziej skomplikowany. Posiada on charakter Zły wchodząc na Cmentarz, normalnie bada ten obszar i regeneruje Los. Następnie w fazie
Zabierz Przedmioty zmienia Charakter na Dobry i zabiera Lancę. Oczywiście ta druga interpretacja opiera się na fazowości tury gracza. Jest ona oczywiście sprzeczna z zasadami gry (gdyż spotkanie, to również badanie Przedmiotów), ale jest z kolei prawidłowa, jeżeli przyjrzymy się strukturze tury (gdyż tam spotkanie, to badanie kart 1-4 oraz 6, na karty 5 jest oddzielna faza). Taki mały paradox w zasadach (zresztą nie pierwszy

).
Co więc uważacie o tej drugiej interpretacji? Druid może w dowolnym momencie zmienić swój Charakter, więc może to zrobić w międzyczasie badania obszaru. Najpierw jako Zły bada Cmentarz i otrzymuje Los/modli się, następnie zmienia Charakter na Dobry i zabiera Lancę. Nie traci punktu Wytrzymałości, gdyż badanie obszaru ma za sobą, gdy była faza sprawdzania Charakteru, to posiadał Zły i wykonał to, co Zły może.