Strona 1 z 1
Sesje Magicznego Miecza
: sobota 05 maja 2007, 21:12
autor: mriswith
Zapisujcie tu dane dotyczące każdej rozgrywki w MM, tzn. czas gry, postać, statystyki (oraz stan Przedmiotów i Przyjaciół) z którymi pokonaliście Bestię lub też gdy zeszliście z Magicznego Świata.
Mój pierwszy wpis imponujący nie będzie gdyż dziś chciałem samotnie przetestować Trzęsawiska/Lodowy Las. Nie dane jednak było dotrwać tak długo memu Magog'owi.
Rozpoczyna on z Zaklęciem - super, ale nie gdy dostaniesz "Trzynaście Zaklęć". Nie udało mi się tego pozbyć i w ciągu 6 tur (jakieś 15 minut gry) musiałem się pożegnać (w tym momencie miałem Miecz 3 Magia 4) , bowiem trafiłem na Meduzę. Przyzwałbym sobie z odsieczą Kartę Wroga (konkretnie Demona Wiecznych Śniegów) zamienionego na Przyjaciela dzięki różdżce (zapomniałem nazwę) ale Trzynaście Zaklęć nie pozwalało na użycie żadnych Kart (ani podnoszenie statystyk). Grę kontynuowałem dalej by wykonać ten test T/LL ale to już nie to samo. A! Grałem tu oprócz podstawki, z Bestiariuszem i T/LL.
: sobota 05 maja 2007, 21:28
autor: gural
Grałeś sam tylko 1 postacią?
: sobota 05 maja 2007, 21:48
autor: mriswith
Sam z tych względów, że zależało mi na czasie.
: sobota 05 maja 2007, 22:11
autor: gural
Pytam, bo sam chciałem tak zagrać, tylko zastanawiałem się, czy to już nie patologia

Szczerze, niezły sposób właśnie na testowanie dodatków.
: sobota 05 maja 2007, 22:18
autor: mriswith
Szczerze, niezły sposób właśnie na testowanie dodatków.
No dobry. Ale jednak brakuje chłopca do bicia k\ To już nie ten klimat ale na testy jak najbardziej.
: niedziela 06 maja 2007, 03:44
autor: gural
Mhm, takie single-playerowe expowanie.
EDIT:
Jak tylko skończę pisać moją prezentację maturalną na polski ustny (który mam we wtorek, sic!) to przetestuję parę postaci z bestiariusza. Kart niestety nie udało mi się wydrukować. Na pierwszy ogień pójdą Ent (chce sprawdzić jak wychodzi z tym poruszaniem) i Mutant (sprawdzenie, jak działa mutacja).
EDIT2:
Heh. 2:50 - 3:20. To się nazywa szybka partia

może dlatego, że grałem na expienie Miecza i Magii po 7, przy zasadzie dopełnienie paska = lv up. Grałem Entem, szczerze powiem, że całkiem farciarsko poszło. W dolnym kręgu byłem kilka tur, zdążyłem stracić pkt Miecza u Czarownicy, po czym z Karczmy przeniosłem się na środkowy krąg,. Tam na początku małe kłopociki z walkami na Miecz, ale po znalezieniu Giermka i szybkim fartownym dopakowaniu Miecza na Magicznych Wrotach jakoś to ruszyło. w Twierdzy Strzegącej Dróg TT dostałem od razu za 2 Sz.Z., niedługo potem MM trafiłem w Świątyni Nemed, potem już tylko dojście do KM, które ze Świątyni zajęło mi chyba jedyne 4-5 tur no i Most za jednym zamachem pojechałem, tracąc jedynie 2 pkt Życia u Śmierci. Grałem jedynie z podstawką. Kart Zdarzeń zeszło 36 i licząc kilkukrotne stanięcia na Płaskowyżu Mgieł i Wrzosowiskach to bardzo mało. Szczerze przyznam, po tej partii, że ten skill rzekomo ograniczający poruszanie u Enta właściwie działa na jego korzyść (ułatwiony ruch między Magicznymi Wrotami, a Płaskowyżem Mgieł, anulowanie niektórych blokad ruchu jak 6 oczek wyrzucone na Płaskowyżu Mgieł). Końcowe staty to 12M/12M, 3 Ż, 1 Sz.Z. Co ciekawe przez całą partię nie odbyłem żadnej walki na Magię, więc punkty Magii zdobywane jedynie z planszy i Źródełka.
: niedziela 06 maja 2007, 11:34
autor: mriswith
No rzeczywiście niezły fart. Przetestuj też Śmierć bo jestem ciekaw jak to z nią jest.
PS. Nie za wczesna pora na sesję MM? :mrgreen:
: niedziela 06 maja 2007, 12:20
autor: gural
mriswith pisze:Nie za wczesna pora na sesję MM?
W końcu powracam do mojego starego, dobrego trybu życia
mriswith pisze:Przetestuj też Śmierć bo jestem ciekaw jak to z nią jest.
Tylko to już musiałbym na 2 playerów co najmniej.
: niedziela 27 sty 2008, 15:04
autor: mriswith
Nie będę omawiał całej mojej ostatniej rozgrywki ale przytoczę najważniejsze fragmenty.
Grałem Magiem, brat grał Łowcą Dusz z ZB (ale z ZB jeszcze nie grałem).
Mniej więcej połowę gry szliśmy łeb w łeb, każdy z nas mógł wygrać. Do czasu. Zdarzylo się tak, że jednocześnie dostałem Trzynaście Zaklęć i Południcę, a znajdowałem się między dwiema Przeprawami w Środkowym Kregu. Wprawdzie gralismy z Trzesawiskami i Lodowym Lasem i mogłem spróbować pozbyć się Południcy, ale gramy z zasada, ze i tak aby wejsc do Lodowego Lasu trzeba pokonac Rycerza Wiecznych Śniegów a przez 13 Zaklec mialem za niskie statystyki. Złota nie miałem więc przez Przeprawę nie mogłem się przeprawić z powodu Południcy - ruch 1 Obszar na ture, musiałem wyrzucić 1 by pozbyć sie 13 Zaklec i troche mi z tym zeszlo, wiele na tym stracilem, brat mnie odsadzil i mial z 10 punktow Magii i Miecza wiecej w kartach. Gdy w koncu pozbylem sie uciazliwych kart teleportowal mnie do Karczmy i czekalem tam 3 tury. Chwile potem zostal zamieniony w Kamien wiec ja biegiem przez Trzesawiska. Nie zdążyłbym, gdyby nie karta Portal Przyzwania z Trzesawisk (Tu mam problem, to nie jest Zaklecie aZaklec nie mozna rzucac na postac zakleta w kamien, moglem wiec too na nim uzyc?). Przenioslem go do Trzesawisk, na wejscie na Uroczyska i biegiem po jego upuszczone w wyniku skamienienia przedmioty. Udalo sie, Teraz prosta droga do Bestii i zwyciestwo.
: niedziela 27 sty 2008, 23:16
autor: paawelbula1
A więc jak to się odbyło...
Chciałbym zaznaczyć, że to była moja pierwsza partia od 12 lat

poczułem się jak dziecko...
Skład: ja i sąsiad z akademika Czas: 22:30 - 3:15
Graliśmy tak długo bo trzeba było sobie wszystko przypomnieć a i nie chcieliśmy kończyć za wcześnie zanim sie dobrze nie napakowaliśmy :badgrin:
ja - Jasnowidz - niespotykany fart pierwsze losowanie od tak dawna :mrgreen:
sąsiad 2 postacie - jedna mu zginęła po drodze - Elf i Barbarzyńca
Stan posiadania
Jasnowidz miecz - 26 magia - 16 złoto - 12 wytrzymałość 6
Barbarzyńca miecz - 14 magia - 6 złoto - 16 wytrzymałość 12
Zwycięzca Bestii to Jasnowidz

>
Do tego mnóstwo przedmiotów rumaki, muły, tragarze , bojowy rumak itd.
Wiem, że przegięliśmy ale kto nigdy nie grał tak aby odwiedzić wszystkie miejsca i zrobić postać idealną :badgrin:
Piękna gra

{|=
: czwartek 31 sty 2008, 19:45
autor: mriswith
Mój brat tak grał i stalo sie, nadarzyła się okazja i szala zwycięstwa przechyliła się na moją stronę (patrz wyżej).
: niedziela 06 kwie 2008, 13:01
autor: Kooyon
wczoraj grałem w 3 osoby po raz pierwszy od paru ładnych lat...zajęło nam to 11 godzin bitej gry:
wszystkie plansze + WM i ZK,
każdy po jednej postaci (niestety trzeba było 4 razy wymieniac),
kumpel miał w pewnym momencie ponad 30 miecza ktore stracił (Glejt Bestii

wygrałem księciem DeBelial (na nim - Mistrz Czarnoksięski)
w pewnym momencie byliśmy we trzech na moście w tym jeden został zamieniony w Bestię pod wpływem alternatywnego zakończenia
itd (moze kumpel dopisze

)
pzdr.
ps.
podstawa to sie NIE SPIESZYC!!!
do momentu jak ktos sie skapuje ze ktos inny pędzi do Bestii - wtedy jest jazda

: sobota 21 cze 2008, 21:44
autor: Killah Bane
Sesja zamknięta, obrona za tydzień, znalazł się czas na grę - dodam, że pierwszą od chyba 10 lat. To pewnie przez to, że znalazłem to forum. Ale do rzeczy.
Kumpel grał pierwszy raz w życiu, więc wszystko mu dokładnie wyjaśniłem, żebyśmy mieli równe szanse. Losujemy Postacie... on - Krasnolud(!), ja - Kapłanka. Niby też nieźle, 2 Zaklęcia, 5 Magii, ale 1 punkt Miecza sprawiał, że na początku prawie każdy napotkany Wróg kopał mi tyłek. Ponadto przeniosłem się do Krypty Upiorów (z początkowymi statystykami i 2 punktami Życia), a Krasnolud był już w środkowym Kręgu, trochę podpakowany. Po chwili wyszedłem do górnego, ale w ogóle nie mogłem podnieść punktów Miecza (pech).
Niespodziewanie Krasnolud odpadł z gry - wynikało to bardziej z Kart i pecha (też przeniósł się do Krypty, a był jeszcze za słaby w kilku starciach), skończył mimo swoich umiejętności i niezłych statystyk. Kumpel wylosował Rycerza Światła i szło mu całkiem nieźle, tyle że ja już zdążyłem się odkopać, miałem około 9 punktów Magii i Miecza (+ te z Przedmiotów i od Przyjaciół), Zaprzęg, Bojowego Rumaka, Tarczę Tolimana i około 8 Sztuk Złota (między innymi dzięki fabryce tego kruszczu, chodzi oczywiście o przyjaźń Alchemika).
Niestety nie zdążyliśmy dokończyć (przez mecz), ale to była tylko taka rozgrzewka. Za parę dni zagramy znowu. Teraz pewie bym wygrał, choć nie wiadomo - jedną z najbliższych Kart była Zasadzka, kumpel był w środkowym Kręgu, ja w górnym, więc gdyby wypadło na mnie, miałby o wiele bliżej do Wrzosowisk - mogło być różnie. Co prawda miałem Zaklęcie, które pozwalało wyciągnąć dodatkową Kartę Zdarzeń, ale on tez w międzyczasie mógl zdobyć coś, co by je zanegowało.
[ Dodano: Sob Lip 18, 2009 5:41 pm ]
Tutaj opisałem ostatnią grę.