Strona 12 z 47
: środa 27 lip 2011, 13:24
autor: RUNner
Fajny poradnik.
Tylko dla mnie Washe mają zbyt ograniczoną paletę barw żeby tylko nimi malować (jeśli chodzi o Talisman). Zamierzam nimi pokryć elementy "cieliste", a całą resztę standardowymi farbkami. Na koniec może jeszcze coś dołożę. Zobaczę jak to będzie się prezentować.
: środa 27 lip 2011, 15:15
autor: stave
Wiesz Washe z założenia nie było do malowania tylko i wyłącznie, aczkolwiek jak widzisz można ładnie i szybko pomalować nimi. Wiadomo, że jeśli chcesz mieć z klasa modele nie będziesz używał tylko Washów.
: środa 27 lip 2011, 20:57
autor: jezykwaw
W końcu udało mi się skompletować zestaw podstawowych farb (mam zestaw farb Vallejo i pędzle Magpol-u w rozmiarach 4,1,00) i zacząłem swoją przygodę z malowanie figurek. Zaznaczam od razu że nigdy wcześniej nie trzymałem pędzelka w ręku i pierwsze malowanie robiłem na czuja wierząc w nieodkryte jeszcze pokłady mojego talentu plastycznego
Jako pierwsza, najłatwiejsza figurka Ropuchy:
Poprzednia zdjęcia pomalowanych figurek niektórych użytkowników traktuje jako wzór do naśladowania i chciałbym uzyskać podobny efekt malowania.
: środa 27 lip 2011, 23:17
autor: Misiek
Na tym moim przykładzie wygląda zbyt kontrastowo, bo zmieniłem tylko nieliczne elementy. Parę porad.
- malując washem, używaj go tylko w zagłębieniach, nie maluj całej powierzchni. Na plecach powinieneś wlać go tylko w szczeliny między bąblami, a na twarzy nos z oczami i gębka.
- weź zwykły pędzel do plakatówek, utnij włosie na długość 0,5cm i użyj go do drybrushu. Plecy powinny ładnie wyjść tą techniką.
- części twarzy podjaśnij takimi kolorami jak na fotce, mieszając je z kol podstawowych + woda.
- takimi samymi kolorami opędzluj plecy na sucho.
: czwartek 28 lip 2011, 08:14
autor: RUNner
Jezykwaw, wykonałeś kawał dobrej roboty i z niecierpliwością czekam na kolejne pomalowane przez ciebie figurki! Żaba bardzo mi się podoba i ja już bym w niej nic nie zmieniał. W malowaniu zawsze coś można poprawić, ale też spieprzyć. Cały czas w głowie rodzą się pomysły poprawy projektu, ale trzeba znaleźć moment żeby powiedzieć stop, bo i tak ideału się nie osiągnie.
: czwartek 28 lip 2011, 11:22
autor: Misiek
Figurka lepiej się prezentuje niż moje pierwsze wypociny, ale zakładać że niewarto się rozwijać, to zaprzeczanie hobby. Są cztery żabki, można poeksperymentować na następnych.
: czwartek 28 lip 2011, 11:36
autor: RUNner
Masz rację pod warunkiem że to jest faktycznie hobby, a nie jednorazowy wyskok.
: czwartek 28 lip 2011, 11:47
autor: Misiek
Jak ktoś wogóle chce poprawić szarość plastiku, to już jest hobby. Ci którym to nie przeszkadza wogóle za to się nie biorą. Można prosto poprawić swój poziom, drybrushem zawsze umalujesz coś na czwórkę w szkolnej skali. Nigdy nie wyjdzie ci piątka, ale będziesz musiał się napocić aby sknocić i dostać trójkę

Polecam właśnie plecki tym pociągnąć, do tej techniki musi być sporo wypukłości, gładka twarz żaby nie wyjdzie dobrze.
: czwartek 28 lip 2011, 13:26
autor: Kaktus+
RUNner pisze:Masz rację pod warunkiem że to jest faktycznie hobby, a nie jednorazowy wyskok.
Niema każda gra nowa gra od FFG ma plastikowe figurki, pole do popisu więc jest

A od tego już tylko malutki kroczek do świata bitewniaków i epickich wojen

: czwartek 28 lip 2011, 13:37
autor: RUNner
Kaktus+ pisze:RUNner pisze:Masz rację pod warunkiem że to jest faktycznie hobby, a nie jednorazowy wyskok.
Niema każda gra nowa gra od FFG ma plastikowe figurki, pole do popisu więc jest
Dlatego coraz bardziej opłaca się kupić własne akcesoria i te figurki malować. Bo kwoty które trzeba wydać za taką usługę u "zawodowców" są zaporowe. Nawet jeśli by to było 10zł od figurki, to mnożąc to przez 18 mamy ogromny wydatek. Nawet gdyby ktoś pomalował za 5zł (wątpię żeby znalazł się taki "dobry wujek" ) to i tak koszt nadal jest duży w stosunku do ceny gry.
: piątek 29 lip 2011, 10:29
autor: RUNner
Zabrałem się za malowanie figurek. Nie jest łatwo to zrobić szybko i dobrze. O ile Żaby zajęły mi w sumie nieco ponad godzinę, to już taki Troll sam mi zabrał tyle czasu. Podchodzę do tego tematu bez większej spinki, bo to mają być figurki do gry, a nie na wystawę

: piątek 29 lip 2011, 10:43
autor: Kaktus+
RUNner pisze:Podchodzę do tego tematu bez większej spinki, bo to mają być figurki do gry, a nie na wystawę

Wiesz, trening czyni mistrza i z każdą figurką powinno być coraz lepiej

Generalnie, to ile ktoś czasu poświęca na malowanie, to jego indywidualna sprawa. Niejeden malarz poświęci kilka dni na figurkę marynaty, a dla kogoś zupełnie innego 2 godziny to już nadto.
Przy malowaniu trzeba przestrzegać tylko podstawowych zasad:
- nie malować zbyt gęstą farbą
- malować najpierw ciemniejsze barwy następnie coraz jaśniejsze
- PODKŁAD!
Cała reszta to kwestia wprawy, wyczucia, poznawania coraz to nowych technik i ilości posiadania wolnego czasu. Mając nadmiar tego ostatniego, można na prawdę cuda zdziałać

: piątek 29 lip 2011, 10:55
autor: RUNner
Kaktus+ pisze:
Wiesz, trening czyni mistrza i z każdą figurką powinno być coraz lepiej
Teoretycznie tak, ale w moim przypadku może być odwrotnie

Póki co sprawia mi to frajdę ale nie da się ukryć że robota potrafi być mozolna.
Kaktus+ pisze:
Mając nadmiar tego ostatniego, można na prawdę cuda zdziałać

Oj tak. Widziałem wiele prac i niektóre z nich są naprawdę na wystawę a nie do grania!

Przynajmniej ja bym tak ładnych figurek nie dał nikomu do ręki!
: piątek 29 lip 2011, 12:22
autor: RUNner
Czy wszyscy malujecie dokładnie wg wzorca zaproponowanego przez kartę bohatera? Bo ja już zrobiłem drobne odstępstwa w przypadku figurki Trolla. U mnie ma on brązowe włosy, a nie zielone jak jakiś Wodnik Szuwarek! Dodatkowo dałem mu inny kolor (nie umiem określić jaki ale jest to odcień jasnego brązu

) kamizelki. W przypadku innych postaci także zamierzam wprowadzić drobne modyfikacje.
: piątek 29 lip 2011, 14:34
autor: Rogo
Wiesz, figurki pomalowane zgodnie z wzorcem na karcie Poszukiwacza pozwalają łatwiej zidentyfikować figurkę danego gracza na planszy. Jak na karcie jeden Poszukiwacz jest zielony, drugi niebieski, a na planszy na odwrót, to to się może po prostu mylić

dlatego ja bym malował zgodnie z tym, co widzę na rysunku, ewentualne odstępstwa bym robił nieduże

: poniedziałek 01 sie 2011, 00:51
autor: jezykwaw
: poniedziałek 01 sie 2011, 10:41
autor: RUNner
Wczoraj postanowiłem polakierować kilka figurek sprayem matowym i niestety nacisnęło mi się zbyt mocno i zniweczyłem swoją pracę na jednej figurce (zbyt dużo lakieru spowodowało że figurka straciła połysk elementów zbroi). A że akurat był to krasnolud z efektownymi ozdobnikami srebrno-złotymi to musiałem go skorygować. Na szczęście nie musiałem zmywać całej figurki.
Wniosek pierwszy jest taki że z lakierem w sprayu trzeba uważać, bo trudniej się go kontroluje.
Wniosek drugi to pędzel. Nie sądziłem że odpowiednio ułożone włosie ma aż tak duży wpływ na pracę. Mam 3 pędzelki: standardowy, do szczegółów i wielki do mieszania farb. O dziwo do szczegółów używam standardowego w którym udało mi się uformować włos w idealny, sztywny szpikulec, którym mogę dojść wszędzie.
Wniosek trzeci: czy istnieją jakieś koszulki na figurki?? Bo normalnie szkoda mi będzie dać w łapy graczy figurki które malowałem tyle czasu

: poniedziałek 01 sie 2011, 10:53
autor: Rogo
RUNner pisze:Wniosek trzeci: czy istnieją jakieś koszulki na figurki?? Bo normalnie szkoda mi będzie dać w łapy graczy figurki które malowałem tyle czasu
Koszulki na figurki #-o Po to waśnie jest lakier, żeby można było te figurki dotykać (możesz dodatkowo kazać przed grą umyć ręce - jak Rysiek z Klanu

). No i weź sobie wyobraź jak by takie zapakowane figurki wyglądały...

: poniedziałek 01 sie 2011, 11:39
autor: RUNner
Koszulki to przecież umowne określenie

Mogłoby to być np. pudełko z tworzywa lub szkła, tak jak mały okręcik zamknięty w butelce. Wtedy figurka by była widoczna a jednocześnie idealnie zabezpieczona

: poniedziałek 01 sie 2011, 12:59
autor: Kaktus+
RUNner pisze:oszulki to przecież umowne określenie

Mogłoby to być np. pudełko z tworzywa lub szkła, tak jak mały okręcik zamknięty w butelce. Wtedy figurka by była widoczna a jednocześnie idealnie zabezpieczona

To już fetyszem pachnie

Lepiej zabezpiecz figurkę lakierem bezbarwnym jak sugeruje to Roguś, a na same figurki kup sobie malutką torbę Feldheldera, masz wtedy pewność, że nic się nie uszkodzi bądź obije podczas transportu.
: poniedziałek 01 sie 2011, 14:24
autor: RUNner
Kaktus+ pisze:RUNner pisze:koszulki to przecież umowne określenie

Mogłoby to być np. pudełko z tworzywa lub szkła, tak jak mały okręcik zamknięty w butelce. Wtedy figurka by była widoczna a jednocześnie idealnie zabezpieczona

To już fetyszem pachnie
Może trochę
Kaktus+ pisze:
Lepiej zabezpiecz figurkę lakierem bezbarwnym jak sugeruje to Roguś, a na same figurki kup sobie malutką torbę Feldheldera, masz wtedy pewność, że nic się nie uszkodzi bądź obije podczas transportu.
Lakier mam o czym już wcześniej pisałem, a pudełko sobie zamierzam sporządzić.
Faktycznie zauważyłem u mnie to o czym tutaj pisaliście, że z każdą figurką umiejętności malarza się poprawiają. W moim przypadku polega to na lepszym opanowaniu pędzla. Ręka jest znacznie precyzyjniejsza niż na początku. Teraz zabieram się za detale bez strachu że coś zepsuję.
: poniedziałek 01 sie 2011, 14:35
autor: Kaktus+
Dobrym sposobem jeżeli mogę coś doradzić, jest umocnowanie figurki na jakimś stojaczku (może być to np. pusty pojemnik po farbce Cytadela) tak aby się nie przesuwał i malowanie "dwoma rękoma". Znaczy się, malujesz 1 ręką i nią prowadzisz pędzel, drugą podtrzymujesz/podpierasz tę którą malujesz. Dzięki temu ręka mniej drży.
: poniedziałek 01 sie 2011, 14:44
autor: Misiek
Kaktus+ pisze:Dobrym sposobem jeżeli mogę coś doradzić, jest umocnowanie figurki na jakimś stojaczku (może być to np. pusty pojemnik po farbce Cytadela) tak aby się nie przesuwał i malowanie "dwoma rękoma". Znaczy się, malujesz 1 ręką i nią prowadzisz pędzel, drugą podtrzymujesz/podpierasz tę którą malujesz. Dzięki temu ręka mniej drży.
Ale wtedy nie można obracać figurki podczas malowania, a to jest potrzebne. Maluję na brzegu biurka, tak by prawa dłoń leżała, a lewa z figurką dotykała je od przodu. Wtedy telepanie rąk mam opanowane aż do nadgarstków i bez zbędnych patentów.
: wtorek 02 sie 2011, 09:47
autor: RUNner
Skończyłem wczoraj malować 11 figurkę do Talismana i naszła mnie taka myśl odnośnie kolorów podstawek. Kolor byłby uzależniony od charakteru poszukiwacza, czyli dobry - biały podstawek, neutralny - szary i zły - czarny. Niestety chyba już nie będę nic zmieniał skoro większość figurek skończona i polakierowana. Ale tutaj mam takie pytanie: czy lakierowane figurki można malować dalej?
: wtorek 02 sie 2011, 09:55
autor: ant
No to masz już wprawę. Teraz mogą cię zatrudnić do malowania zabawek do Kinder Niespodzianek. W reklamach krzyczeli, że to figurki ręcznie malowane
EDIT:
Jak byłem mały, to zbierałem krokodylki i hipopotamki ^^
http://patjd.sites.uol.com.br/BpzHP/Pic_CrocoSchool.jpg
http://www.gieldamamy.pl/foto/2009-11-28/hipopotamy.jpg