Jak zapowiadałem, rozegrałem w weekend dwie partie w nową, 5. edycję Talismana! W pierwszej grze moja Narzeczona grała Wojowniczką, ja Ghoulem. Narzeczona wygrała, bo mój Ghoul miał przez pół gry problem z utrzymaniem punktów Życia i zajęty jego ciągłym odzyskiwaniem, oddałem inicjatywę. W drugiej grze, to ja wygrałem. Miałem Czarnoksiężnika, Narzeczona zaś Mnicha. Cała rozgrywka była wyrównana do samego końca. Dopiero, gdy zbieraliśmy się do ruszenia na Koronę Władzy, mi się poszczęściło i wylosowałem źródełko Siły. Wypiłem wszystkie punkty sam. (teeth)
Po moich dwóch rozgrywkach, mam następujące spostrzeżenia (piszę z perspektywy osoby, która namiętnie grała w poprzednią edycję):
1. Rozgrywka za sprawą wprowadzonych względem poprzedniej edycji zmian faktycznie zajmuje mniej czasu.
2. Większe karty Przygód, Zaklęć czy Ekwipunku są bardzo przyjemne w ograniu (przynajmniej, jeśli chodzi o samą podstawkę, gdyż mam obawy co do ilości zajętego miejsca na stole przez wszystkie karty w momencie, gdy będą kolejne dodatki). Karty te widać również lepiej w strefie gracza - przeciwnika.
3. Niesymetryczne obszary narożne planszy względem pozostałych pól powodują, że czasami błędnie liczyliśmy zakres ruchu. Jest to bardzo irytujące, zwłaszcza, gdy na planszy zaczyna zalegać już więcej wylosowanych kart. Prawdopodobnie po pewnym czasie uda się do tego przyzwyczaić.
4. Oddzielenie obszarów pionową, zwykłą kreską, moim zdaniem również utrudnia liczenie obszarów, na które powinniśmy przesunąć swojego Poszukiwacza. Jak wyżej, problem ten potęguje się, gdy na planszy znajduje się już więcej kart.
5. Nie widzę konieczności, aby korzystać z nowych kości do gry i przestawiać się, że ikonka Talismanu na kostce, to teraz "6", a nie "1" jak miało to miejsce w poprzedniej edycji. Dla nowych graczy pewnie nie będzie to stanowiło żadnego problemu.
6. Nie widzę potrzeby, aby korzystać z nowych znaczników punktów Losu (stare są świetne i pasują do mojego podajnika, nowe nie, więc nie będę ich używał).
7. Żetony Charakterów są w porządku, aczkolwiek szkoda, że nie zrobili tego samego podejścia, jak było w przypadku kart Charakteru, czyli żeton Neutralnego powinien z obu stron być jednakowy, a pozostałe dwa charaktery powinny być na drugim żetonie Dobry/Zły. Teraz obracając żeton Charakteru nie wiem czego się spodziewać.
8. Ropucha jest teraz beznadziejna. Co prawda nikt podczas rozgrywki nie zażabił, ale jedna tura bycia Ropuchą + brak utraty itemków, to baby rule. My na początku drugiej rozgrywki ustaliliśmy, że gramy od teraz zawsze w "żabę" po staremu.
9. Zmiana z Losem polegająca na tym, że po jego wydaniu za ruch można poruszyć się o dowolną ilość obszarów do 6 pól (z wyjątkiem miejsc, gdzie znajdują się Poszukiwacze) znacząco przyspiesza rozgrywkę, ale też ją (być może) niepotrzebnie jak dla mnie ułatwia. Co do tej zmiany, muszę rozegrać więcej gier, aby stwierdzić czy nam to przeszkadza czy nie. Wielu z Was zwracało uwagę na niezbalansowaną ilość startowego Losu - do tego też potrzebuję rozegrać kilka dodatkowych gier, ale wydaje się, że pewne postaci będą miały pod tym względem znaczną przewagę.
10. Spojrzałem raz jeszcze na planszę główną z 4,5. edycji i wciąż nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś odwrócił te grafiki. Zabrał fajne oddziałki między polami i wykonał niesymetryczne obszary. Dlaczego ktoś zmienił coś, co już tak dobrze działało? Dżizas.
11. Może to kwestia tego jak ułożyły nam się obie rozgrywki, ale opłaca się w tej nowej edycji posiadać Zły Charakter? Zły nie dostaje nigdzie Życia, a na Cmentarzu dostaje nie full Losów, jak w poprzedniej edycji, a tylko jeden. Ta modlitwa to też o kant tyłka rozbić.
12. Zaklęcia, którym teraz można się "opierać", to moim zdaniem fajne posunięcie. Urozmaica na pewno grę i temperuje nieco Spellcasterów.
Czego by tutaj jeszcze więcej nie napisać, to wciąż dobry Talisman i na całe szczęście, gra się w niego nadal przyjemnie*.
► Pokaż Spoiler
*Byłoby jeszcze przyjemniej, gdyby nie te niektóre dziwne i wrzucone w moim odczuciu na siłę zmiany...