Forum gier planszowych

Delektuję się tym cudem:


oraz poprzednią częścią Squadron Leader

Gra która spowodowała że po długim czasie znów chwyciłem pada: OKAMI.

Twórcy gier po raz kolejny plują graczom w twarze i jeszcze otwarcie się do tego przyznają. Najpierw płatne mikro dodatki czyli DLC które zdzierają kasę nie dając praktycznie nic nowego. Następnie zabezpieczenia które w założeniu miały walczyć z piractwem (podobnie zresztą jak DLC) a w praktyce utrudniają życie uczciwym graczom takie jak limit instalowania czy konieczność połączenia z netem w trakcie grania. Teraz wyszedł pomysł żeby wersje demonstracyjne gier były płatne... kurde to tak jakbym idąc do kina na film musiał zapłacić dodatkowo za możliwość wejścia na salę wcześniej w celu obejrzenia zwiastunów innych filmów albo gdybym musiał uiścić opłatę za przymierzenie buta w sklepie czy mi faktycznie pasuje ](*,) Dokąd ten świat zmierza pytam się?

Płatne dema popierają EA i Crytek.

Ja myślę, że sieć sklepów Rapidshare zyska nowych klientów przez takie praktyki...

poooq pisze:Gra która spowodowała że po długim czasie znów chwyciłem pada: OKAMI.

Niedługo w tym roku w Japonii ma ukazać się Okamiden: Chisaki Taiyou na NDS.

Wiesz, nikt Cię nie prosi żebyś kupował DLC. Jeśli nie chcesz to nie kupuj. Wiele dodatków do gier przedłuża ich żywotność i daje sporo nowej rozrywki, nie zgodzę się,że niczego nie dają.

Wątpię żeby płatne dema miały rację bytu.

Płatne dodatki ok pod warunkiem że są sensowne. Najlepszy przykład to Dragon Age, rozszerzenie pudełkowe za które przyszło mi zapłacić 70 czy 80zł (a więc jakieś 2/3 ceny podstawki) wydaje się drożyzną w porównaniu do DLC które wyszły wcześniej. Jednak dodatek pudełkowy oferuje nową kampanię (krótszą ale ciekawą), masę nowych zadań, postaci, czarów, umiejętności oraz nowych opcji (chociażby zarządzanie własną twierdzą). Z kolei dotychczas wydane płatne DLC do Dragon Age oferują łącznie dwa nowe questy, nową postać i jeden (jeden!) przedmiot. Za wszystkie cztery DLC zapłacimy łącznie jakieś 60zł czyli dychę czy dwie mniej niż dodatek pudełkowy mimo iż zawierają ułamek tego co tamten. Jak dla mnie zwykłe żerowanie na graczach którym tytuł się spodobał. Czytałem nawet newsa że do Mass Effect 2 planowane są płatne DLC oferujące możliwości nowych romansów w grze...

Tego typu rozszerzenia mogłyby być fajne gdyby po pierwsze były bezpłatne a po drugie gracze mieli większy wpływ na to co się w nich znajdzie (coś na podobnej zasadzie jak patche). Na przykład jeśli dużo graczy wyrazi opinię że jest za mało questów tego a tego typu wtedy powinni wydać mini dodatek który to poprawi. Większość graczy nie polubiła żadnego z kluczowych NPCów? Spoko, zaraz dorabiają pakiet nowych postaci itd. itp. Tymczasem standardem zrobiło się wydawanie dziurawych gier gdzie już w kodzie podstawowej gry są zawarte pewne rzeczy (jak postacie, przedmioty, questy itp) które można odblokować już w dniu premiery gry za stosowną opłatą. Dla mnie to niefajne kiedy (znowu powołam się na Dragon Age) w obozie rozmawiam z kupcem który mówi że zna drogę do tajemniczego zamczyska pełnego potworów i skarbów (czyli sympatyczny quest do zrobienia w ramach przerwy od głównego wątku) i zaprowadzi mnie tam jeśli... uiszczę opłatę przelewem. Niestety jak widać większości ludzi się to podoba bo gdyby tak nie było to by przestały wychodzić takie badziewne DLC bo nikt by tego nie kupował.

Wątpię żeby płatne dema miały rację bytu.

Spece z EA twierdzą coś całkiem przeciwnego tj. że darmowe dema nie mają przyszłości oraz że w ten sposób twórcy gier chcą odzyskać włożone w grę pieniądze i mają do tego prawo. Tylko zaraz kuźwa, na demach chcą zarobić tyle żeby im się koszty zwróciły a na samych grach mieć już tylko czysty zysk? Hej a może w ogóle tylko dema będą płatne a same gry będą rozdawać gratis każdemu kto kupi demo? :badgrin:

dziś kupiłem sobie w sklepiku Playstation Osadników z Catanu za 18zł:) nigdy w to nie grałem...mam nadzieję,że podejdzie.

Planszówka daje radę, z komputerową wersją niestety nie miałem styczności. Gra ma charakter handlowy i dużo elementów negocjacyjnych, co często w grze owocuje ciekawą rozgrywką. Nie sądzę, by w komputerowej edycji udało się oddać tego ducha, zważywszy że gra ma już parę ładnych latek.

Ostatnio udało mi się odpalić prawdziwego klasyka, X-Com: Apocalypse. Od siebie dodam, że gra w żadnym wypadku nie chciała śmigać ani pod XP, ani pod Vistą jak i 7. Dzięki temu Panu, udało się ją odpalić. Dla wszystkich fanów gry link:

http://lunco.wordpress.com/2009/01/14/x ... od-dosbox/

Kaktus+ pisze:Ostatnio udało mi się odpalić prawdziwego klasyka, X-Com: Apocalypse. Od siebie dodam, że gra w żadnym wypadku nie chciała śmigać ani pod XP, ani pod Vistą jak i 7

Jak jeszcze miałem XP, to mi działała, ale niestety bez dźwięku. Na Viście jeszcze nie sprawdzałem, ale pewnie tu byłby już duży problem. Wnerwiają mnie takie sytuacje, bo człowiek chciałby czasami coś sobie odświeżyć, a tu kicha. Medieval TW na Viście nie działa, Warhammer Chaos Gate ani na XP ani na Viście i jeszcze parę innych.

Swoją drogą graliście w UFO Extraterrestials, UFO Misja na Marsa i dwie wczesniejsze wersje tego ostatniego?

Arkon pisze:Warhammer Chaos Gate

Rozumiem Twój ból, to jak jakby Chaos wyciągał swe macki w stronę Imperium...

Arkon pisze: Warhammer Chaos Gate ani na XP ani na Viście i jeszcze parę innych.

Na XP faktycznie nie ma szans żeby pograć, ale na Viście podobno gra działa. Swego czasu gdy sam chciałem pograć w Choas Gate przekopałem masę stron w poszukiwaniu jakichś patchy itd. dzięki którym możliwe jest odpalenie gry na XP. Dużo osób na różnych forach (nie tylko polskich) pisało, że gra działa na Viscie bez problemu. W XP był problem z wywalaniem gry w momencie tury Chaosu (gdy Kultyści oddawali strzał). Ja osobiście specjalnie dla Warhammera postawiłem sobie Win98 :mrgreen:

A czy nie prościej jest założyć sobie wirtualną maszynę z DOSem czy Win98?

O to mi chodziło :mrgreen: Użyłem do tego programu SunxVM VirtualBox :mrgreen:

Catan miał dopiero wczoraj premierę na Playstation Network...poza tym można grać w 4kę w sieci. Więc może źle nie będzie.

To jest ból starych gier. Pamiętam, jeszcze z rok temu miałem za starego kompa żeby grać w nowsze gry, dzisiaj mam za nowego kompa na gry stare ](*,) A lubię od czasu do czasu wrócić do tytułów w które pocinałem w podstawówce. Wiem że są różne emulatory czy inne cuda na kijach (wspominane zresztą powyżej) umożliwiające granie na nowych maszynkach w starsze tytuły w momencie kiedy patche już nie pomagają ale wydaje mi się że to strasznie dużo kombinowania. Oczywiście mogę się mylić, chętnie skorzystam jak ktoś powie co i jak

A co do X-COMów i UFOków, w przyszłym roku na PC i X360 pojawi się gra XCOM - kolejna próba odświeżenia cyklu. Póki co niewiele wiadomo, ale zainteresowani bez trudu wyggoglają sobie pierwsze fotki i strzępki informacji

Z innych gierek na przyszły rok świetnie zapowiada się Bulletstorm - nowa gra naszych chłopaków z People Can Fly (twórców Painkillera i komputerowej konwersji Gears of War). Szykuje się ostra jazda bez trzymanki, z ciekawostek warto dodać że zabijanie przeciwników będzie punktowane (im bardziej odjechana kombinacja tym więcej punktów), owe punkty wymienimy potem na różne upgrade'y w grze. Zwiastun -> CLICK
Painkiller był genialny, zobaczymy czy Bulletstorm okaże się godnym następcą.

W 2011 roku zagramy też w Dead Space 2, ponoć wrażenia po pierwszych pokazach są bardzo dobre (póki co w necie można znaleźć garść fotek i króciutki fragment z gameplay'u). Potwierdziło się również że gra wyjdzie także na PC jako że ostatnio chodziły słuchy iż gra ukaże się tylko na konsole (swoją drogą szczyt chamstwa wydać pierwszą część na wszystkie platformy, a potem zrobić sequel z wyłączeniem jednej z nich, tak było min. z Gearsami, Fable i Halo). Pierwsza część bardzo mi się podobała, horror może nie tak schizowy jak chociażby Silent Hill ale zdarzyło mi się podskoczyć na fotelu

Jeszcze z ciekawostek, niejaki Andrew Oliver z Blitz Games (raczej mało znana firma, nie kojarzę nic z tego co wydali) twierdzi że używane gry są gorsze niż pirackie #-o Koleś uważa że gracze którzy odsprzedają używane egzemplarze gry niejako okradają producentów bo raz że najczęściej sprzedają gry za cenę mniejszą niż rynkowa, a dwa producenci i dystrybutorzy nic z tego nie mają. No cóż, facet ma chyba nierówno pod sufitem bo skoro kupiłem grę to jestem jej właścicielem i mogą z nią zrobić co zechcę (także sprzedać). Oczywiście gdyby od takich używanych egzemplarzy producenci dostawali procent to pewnie nie widziałby w tym nic złego. Pazerny gnojek moim zdaniem :roll:

To ciekawe Kaktus u mnie X-Com: Apocalypse bez problemu śmigał, co do 2 wcześniejszych częsci to pod Xp był odpowiedni programik umożliwiający ich odpalenie. Póżniej odpowiednie wersje wyszły - ale znimi były problemy na niektórych konfiguracjach sprzętowych ale też sa w sieci rózne łaty. Jak chcesz to ci moge podesłać przy kolejnej wizycie stronki dotyczace Ufo.
Swoją droga Apocalypse to lipa najgorsza cześć - jak wiesz jak grać, to w tempie expresowym masz tyle kapusty że nie wiesz co z nią zrobić i po woli gra zaczyna się nudzić.
To co najbliżej teraz odpowiada X-com to UFO Extraterrestials - wystarczy także zapodać 1 z dwóch modów aby jeszcze lepiej się bawić hehe. (GF-UniMod lub Bman's Ease of Use Mod) Używałem tego pierwszego bo ma więcej do zaoferowania.
Chaos Gate też na Xp mi się odpalił ale teraz ci nie powiem jak tego dokonałem, bo to dawno było, jak znajdę chwilkę (nie wiem kiedy..... :sad: )to dam ci znać.

Ostatnio pykam w Assassin's Creed 2 i naprawdę ciężko się oderwać Gra oferuje to co najlepsze w pierwszej części (czyli niesamowity gameplay) ale nad całą resztą myśleli od nowa. Dzięki temu mamy ciekawą i wciągającą fabułę, ogromne miasta oferujące masę 'znajdziek', mnóstwo zadań pobocznych i zero nudy związanej z wtórnymi misjami które tak męczyły w jedynce. Po ok. tygodniu intensywnego grania jestem gdzieś w 2/3 gry co też zasługuje na pochwałę w dobie gier które można ukończyć 8-10 godzin.

Mimo że do ukończenia gry jeszcze trochę mi zostało wiem że będę czekał na Assassin's Creed: Brotherhood (wreszcie tryb multi :mrgreen: ) i Assassin's Creed 3 (liczę na akcję osadzoną podczas drugiej Wojny Światowej jak wynikało z jednej z plotek).

W Assassinie 2 zrobiłem platynkę na playaku:) Poświęciłem się i zebrałem nawet wszystkie te cholerne pióra:)

A ja zgrzeszyłem i kupiłem Fallout 3: Game Of The Year Edition. Że jest fenomenalna to pewnie każdy wie Ale to jaką dziurę czasoprzestrzenną spowodowała ta gra w moim życiu to tragedia...

Ja zostaje przy kdice.com

Cosik ruszyło w sprawie Afterfalla. Otóż survival horror Afterfall: RASCAL mający być wprowadzeniem do całego uniwersum zmienił nazwę na... Afterfall: InSanity Ponadto polskim wydawcą zostanie firma CD Projekt (dziwne bo Nicolas Games też przecież zajmuje się wydawaniem gier, ale może to i lepiej?), a gra trafi na pułki sklepowe w pierwszym kwartale przyszłego roku w dwóch wersjach: podstawowej oraz kolekcjonerskiej (co się w niej znajdzie, nie wiadomo). I to póki co tyle, niestety oficjalna strona projektu zdechła już dawno temu (a jeżeli powstała nowa to nie sposób jej wygooglać) i brak też jakichkolwiek informacji o 'właściwym' Afterfallu czyli grze cRPG oraz ewentualnych innych projektach z serii.

Poświęciłem się i zebrałem nawet wszystkie te cholerne pióra:)

Mnie się już nie chciało, tak samo zbierać złoto z kufrów. Zrobiłem jednak wszystkie poboczne misje, zebrałem pieczęcie asasynów i figurki w posiadłości Auditore Generalnie gra świetna i nie mogę się już doczekać Brotherhooda. Swoją drogą współczuję graczom konsolowym tego jak z nich doją bo wersja pecetowa miała oba DLC wklejone już w podstawce w cenie gry. Nawet nie zwróciłem na to uwagi bo treść obu dodatków była dość mocno związana z fabułą a więc w przypadku wersji konsolowych oba questy (dość rozbudowane trzeba dodać) zostały chamsko wycięte tym samym gracze płacili (a gry na konsole są nierzadko dwa razy droższe niż ten na PC :roll: ) za niepełny produkt i chcąc zapełnić dziury fabularne musieli dopłacać. Niedawno zapowiedziano również specjalną edycję gry na konsole która podobnie jak wersja pecetowa będzie miała wklejone dodatki. Zdzierstwo i tyle.

btw. grał ktoś w Heavy Rain? Słyszałem masę pozytywnych opinii a ostatnio dotarła do mnie wiadomość że gra prawdopodobnie przestanie być exclusive'em na PS3 i trafi także na PC

grałem, nawet przeszedłem i zobaczyłem 3 zakończenia. Gra to niewątpliwie coś nowego...słusznie Heavy Rain nazywa się interaktywnym filmem. Wątpię jednak żeby gierka zagościła na piecach.

A to czemu? Myślisz że nie trafiłaby w gusta graczy pecetowych i nie opłaca się robić konwersji? Oczywiście info jakoby HR miało wyjść na kompy to była tylko plotka i może się nie sprawdzić ale nie skreślałbym tak od razu. Wiele razy już tak było że gra wychodziła na konsole i twórcy zarzekali się że nie ma szans na PC po czym wychodziła i tak na kompy (z poślizgiem czasem nawet dużym ale jednak).

Z innej beczki, może ktoś polecić jakąś fajną strzelankę, najlepiej w klimatach SF i oczywiście na kompa? Nie mam ostatnio w co grać a jakoś mnie naszła ochota na rozwałkę i rozglądam się za ciekawym tytułem.

Z ostatnich FPS'ów na myśl mi przychodzi Alien vs Predator, choć wedle recenzji na GRY-OnLine jest to jakoby dość słabe. Uwagę zwrócić można jednak ewentualnie na poprzednie części, jednak mogą okazać się trudno dostępne.
Jest też wciąż świeży Red Faction: Guerrilla (TPS) z chwalonym systemem destrukcji otoczenia - a i tu spojrzeć można na poprzedników będących FPS'ami - też dość stare, ale raczej łatwiej dostępne.
Ewentualnie nieco arcade'owy Lost Planet tudzież niedawne Dark Void (też TPS'y) z rzekomo rewolucyjną rozgrywką w wielu płaszczyznach.
A naleciałości SF doszukiwać się można też w stosunkowo tanim już Crysisie.

Pewnie znalazłoby się jeszcze sporo tytułów, ale na chwilę obecną przychodzą mi do głowy tylko te powyższe.