Ponarzekajmy na Talisman 5ed

[blazius]

Masz rację, że Bekony Losu to jakieś dziwne legacy. Dlatego na razie można tworzyć coś większego nowego T5 jedynie do szuflady.
Do T4.5 już tworzyć nie warto bo wybór dodatkòw jest ogromny i na nowe nikt nie czeka. Ludzie w tej chwili czekają na pierwszy dodruk T5, poczekają sobie do połowy listopada, a zaraz pewnie się okaże że zapisy otwierane są na kolejny dodruk na przyszły rok. To jest to,na co ludzie teraz czekają. A są to prawdopodobnie w dużej liczbie zupełnie nowi gracze.

[Budowniczy Mostów]

od 7 dni juz jestem pelnoletni

Piekło zamarzło....

[Lostbastard]

Dobrze że powstał taki temat.
Podobnie jak autor tego wątku uważam, że ta edycja Talismana to straszny gniot i niewypał.
A niestety szykuje się dodruk.

[Rogo]

A niestety szykuje się dodruk.

Czemu niestety? Nie interesuje Cię - nie kupujesz, ignorujesz.
Co Ci przeszkadza w tym, że będzie dodruk i inni sobie kupią?

[abubu]

Może liczył na podobny los jaki miały T3 i T4? ... a tu niestety gracze nadal chcą to coś kupować

PS. Im więcej mam styczności z T5 tym mniej mi ona przeszkadza. Ot da się do niej przyzwyczaić ... a może i wniesie z czasem coś do twórczości pod T4.5 (?).

[Lostbastard]

A niestety szykuje się dodruk.

Czemu niestety? Nie interesuje Cię - nie kupujesz, ignorujesz.
Co Ci przeszkadza w tym, że będzie dodruk i inni sobie kupią?

Ludzie się przyzwyczają do słabej jakości.
I nie wymagają poprawy lub czegoś lepszego a później wydawca kontynuuje takie gnioty bo widzi że może zarobić. I nic nie napisałem o tym, że mi przeszkadza jak ktoś chce sobie kupić. Nie moja sprawa. Niech każdy kupuje co chce nawet gniota jak ma na to ochotę

[JollyRoger]

No cóż, mi też się 5 edycja nie podoba,

[Rogo]

I nic nie napisałem o tym, że mi przeszkadza jak ktoś chce sobie kupić.

Wprost nie napisałeś, ale jednak dodruk wg Ciebie jest "niestety". A stara edycja niestety już nie wróci, a nowej też w ciągu najbliższych lat niestety (albo i "stety"?) bym się nie spodziewał

[DzieX]

Czemu niestety?

Pewnie dlatego, że skoro ludzie będą kupować to wydawca nadal będzie sobie leciał w kulki i dostarczał niedorobiony produkt. Jedyny sposób jaki mamy to głosowanie portfelem. Lepiej żeby nie było wcale.

[Rogo]

A jak ludzie nie będą kupować, to liczycie, że inni wydawcy będą się licytować "TERAZ JA, TERAZ JA!" ?
Czy raczej sobie pomyślą, że skoro nikt już Talismana nie kupuje, to najwidoczniej ludziom się przejadł i nie warto tego wydawać?

[Mały Nemo]

Aczkolwiek muszę przyznać, że postawa AH mnie mocno irytuje. Inni ludzie już otrzymują swoje paczki z Fałszywymi Bekonami, który ma zostać wydany za 3 dni, a my tymczasem nie mamy nawet ogłoszonej wersji polskiej i nie wiemy, czy w ogóle ona wyjdzie.

[Lostbastard]

A jak ludzie nie będą kupować, to liczycie, że inni wydawcy będą się licytować "TERAZ JA, TERAZ JA!" ?
Czy raczej sobie pomyślą, że skoro nikt już Talismana nie kupuje, to najwidoczniej ludziom się przejadł i nie warto tego wydawać?

Jak ludzie przestali by kupować a wydawca przestał zarabiać to zastanowiłby się na zmianami lub nad sprzedażą praw do gry .
I myślę że znaleźli by się chętni wydawcy bo Talizman to znana i wyrobiona marka. Dbając o odpowiednią jakość produktu i dobry marketing można zaskarbić sobie sympatię klientów. A wydając gniota i oszczędzając na jakości, raczej nie.

[Zaberish]

Jak ludzie przestali by kupować a wydawca przestał zarabiać to zastanowiłby się na zmianami lub nad sprzedażą praw do gry .
I myślę że znaleźli by się chętni wydawcy bo Talizman to znana i wyrobiona marka. Dbając o odpowiednią jakość produktu i dobry marketing można zaskarbić sobie sympatię klientów. A wydając gniota i oszczędzając na jakości, raczej nie.

Ogólnie masz rację, tylko że w przypadku T5 akurat nie bardzo ma to zastosowanie.
Dlaczego?
Ano dlatego, że:
- produkt nie miał jakoś szczególnie dobrego (=szerokiego i intensywnego) marketingu, a i tak sprzedał się "na pniu"
- produkt nie ma jakiejś szczególnie dobrej jakości (vide błędy w tłumaczeniu i inne problemy), a i tak sprzedał się "na pniu"

Wniosek płynie stąd jeden: wydawca nie przestanie zarabiać na grze, bo ludzie będą nadal kupować, ponieważ nie ma innej sensownej cenowo alternatywy dla T5.
Zobacz, że nikt nie postanowił wykupić praw do T4 i wydawać tę wersję - i to pomimo potencjalnie ogromnego rynku.
Gra sama w sobie nie jest też gniotem, po prostu wprowadzono pewne zmiany, żeby ją lepiej dostosować do współczesnego odbiorcy.
I szczerze mówiąc większość tych zmian oceniam pozytywnie. Może nawet wszystkie, bo przecież nie jest tak, że muszę grać według nowych zasad Ropuchy itd.

[JollyRoger]

@Zaberish Dostosować do współczesnego odbiorcy ? Jeszcze trochę i wydadzą T6 z dedykowaną aplikacją i wersją mobilną, upadek rynku planszówek

[Valdi]

Podobnie jak autor tego wątku uważam, że ta edycja Talismana to straszny gniot i niewypał.

Pozwolę się nie zgodzić z tym zdaniem.
Czy to Gniot? Parę błędów (w polskiej wersji), które można policzyć na palcach jednej ręki, nie wpływają na grę, nie zawierają błędów logicznych, zdarzających się innym grom, gdzie wydawcy są znacznie głośniejsi i otrąbiają sukcesy sprzedaży a instrukcji nie potrafią napisać tak aby nie zawierały błędy.
Gdyby gra była niewypałem nie skończyły by się nakłady prawie we wszystkich wersjach językowych, także Produkt wypalił tj oczekiwał tego wydawca.

Pytanie czego się spodziewałeś? Że Talisman - Podstawka nie będzie miał trzech krain w formie kręgów? Że wydadzą od razu 10 dodatków aby gra była porównywalna z 4,5 edycją? Że gra nie będzie polegać na chodzeniu w kółko? No nie, bo by to się nie nazywało Talismanem. A poważny wydawca który nie liczy nakładu na sztuki nie pójdzie Ci z Talismanem na KSa tylko wyda to w takiej samej formie 4,5 edycję czyli wpierw Podstawka potem dodatki.

Co byś chciał aby nie nazywać 5ed gniotem?

Ps. Inna spawa to, tj napisał Nemo postawa Hasbro (AH) jest słaba, no ale to wina już międzynarodowej korporacji a nie gry.

[Zaberish]

@JollyRoger W moim odczuciu nie upadek, a po prostu ewolucja. Rynek i odbiorca się zmieniają i czy się to nam podoba, czy nie, to żeby pozostać w biznesie, tworzyć planszówki i (przede wszystkim) sprzedawać je, trzeba się do tego rynku dostosowywać.

Z drugiej strony nie jest przecież tak źle - zauważ, jak się interesująco sytuacja spolaryzowała: tzw. mainstream jest u dużych wydawców, a dystrybucja przeważnie odbywa się bardziej czy mniej tradycyjnymi kanałami (sklepy stacjonarne, sklepy online). Ale jest też ogromny rynek indie czy jak tam to inaczej zechcesz nazwać, czyli mówiąc prosto wszystko to, co się wydaje na różnego typu wspieraczkach (Kickstarter itd.). I tutaj powstają tytuły, których w mainstreamie nie uświadczysz, bo np. za duże ryzyko czy zbyt niszowy produkt (=za mało potencjalnych nabywców).
I jest to dość zdrowa sytuacja, uważam. A to, że od czasu do czasu się te rynki zetkną albo nawet przenikną na jakiś czas, to tym lepiej dla nas, odbiorców/konsumentów tego typu treści.
Mówiąc wprost: rynek planszówek nie upadnie, bo to kura znosząca złote jajka. A czy one są mainstreamowe, czy nie, to już dla słupków w Excelu nie ma przecież absolutnie żadnego znaczenia, dopóki są "na zielonym"

Żeby nie było takiego całkowitego offtopa: ja dla dedykowanej aplikacji w T6 (a może nawet i T5) widzę miejsce i zastosowanie, naprawdę dałoby się to zrobić - i może nawet z korzyścią dla szybkości rozgrywki.
Wystarczy np. żeby wszystkie rzuty kością się odbywały w apce albo nawet mniej radykalnie: zwykły timer dla każdego gracza, żeby nie było zamulania przy stole
A idę o zakład, że prawdziwy szpec od wymyślania apek mobilnych do planszówek znalazłby znacznie więcej możliwości i potencjału w takiej apce do Talismana

[Lostbastard]

Podobnie jak autor tego wątku uważam, że ta edycja Talismana to straszny gniot i niewypał.

Pozwolę się nie zgodzić z tym zdaniem.
Czy to Gniot? Parę błędów (w polskiej wersji), które można policzyć na palcach jednej ręki, nie wpływają na grę, nie zawierają błędów logicznych, zdarzających się innym grom, gdzie wydawcy są znacznie głośniejsi i otrąbiają sukcesy sprzedaży a instrukcji nie potrafią napisać tak aby nie zawierały błędy.
Gdyby gra była niewypałem nie skończyły by się nakłady prawie we wszystkich wersjach językowych, także Produkt wypalił tj oczekiwał tego wydawca.

Pytanie czego się spodziewałeś? Że Talisman - Podstawka nie będzie miał trzech krain w formie kręgów? Że wydadzą od razu 10 dodatków aby gra była porównywalna z 4,5 edycją? Że gra nie będzie polegać na chodzeniu w kółko? No nie, bo by to się nie nazywało Talismanem. A poważny wydawca który nie liczy nakładu na sztuki nie pójdzie Ci z Talismanem na KSa tylko wyda to w takiej samej formie 4,5 edycję czyli wpierw Podstawka potem dodatki.

Co byś chciał aby nie nazywać 5ed gniotem?

Ps. Inna spawa to, tj napisał Nemo postawa Hasbro (AH) jest słaba, no ale to wina już międzynarodowej korporacji a nie gry.

Każdy ma swoje zdanie.
Nie, nie spodziewałem się że podstawka będzie miała trzy krainy w formie kręgów, jak również tego że wydadzą z wszystkimi dodatkami i że trzeba będzie chodzić w kółko. Nie wiem skąd u Ciebie takie pomysły. Nie wiem czy ktokolwiek z grających w Talizman się tego spodziewał.
Spodziewałem się dopracowanej gry, dobrze wydanej, lepszej od poprzedniej. Spodziewałem się szacunku jako fan.
Tymczasem wydawca wiedział że poprzez dłuższy czas w którym produkt nie będzie dostępny wytworzy się popyt i ludzie kupią cokolwiek stworzy, więc
wydał produkt byle jaki, niedopracowany, gniota, żeby zarobić, wydymać fanów, klientów.
W nowej edycji dostajemy mniej, byle jak, za więcej.
Plansza to tragedia, nie mająca jakiegoś logicznego sensu, w jakim celu zostało wszystko odwrócone? Karty są większe plansza mniejsza, gdzie tu logika.
Nie wspominając o czcionce i grafikach.
Zmiany w zasadach idą w kierunku skrócenia czasu rozgrywki i uproszczenia, być może w celu pozyskania nowych graczy i klientów, ale medal ma dwie strony, i część fanów po prostu zrezygnuje. Czy taki bilans okaże się korzystny? Przekonamy się z czasem.
Nie można udawać że pada deszcz jak ktoś na ciebie pluje.

[Rogo]

Tymczasem wydawca wiedział że poprzez dłuższy czas w którym produkt nie będzie dostępny wytworzy się popyt i ludzie kupią cokolwiek stworzy

Ja nie kupiłem, choć wyczekiwałem tej edycji. Kwestia silnej woli

W nowej edycji dostajemy mniej (...) za więcej.

Inflacja.

Plansza to tragedia

Jak się patrzy na całość, to nie taka znowu tragedia, choć fakt, że zbyt piękne to nie jest

Karty są większe plansza mniejsza, gdzie tu logika.

Plansza zajmuje mniej miejsca na stole (ukłon w stronę graczy z małymi stołami), na kartach więcej się zmieści (np. większe grafiki). Logika, jak widzisz, jest.

Nie wspominając o czcionce i grafikach.

Są brzydkie, tu się zgadzam.

Nie można udawać że pada deszcz jak ktoś na ciebie pluje.

Troszkę przesadzasz, ale nie Ty pierwszy .

[Valdi]

Ja nie kupiłem...

To akurat tradycja

Każdy ma swoje zdanie.

Owszem ale w Talismanie, od 1 Edycji się nie wiele zmieniło, każda edycja była inna od poprzedniej, na tyle że fani tej poprzedniej mówili że nowa to błąd, że poprzednia była lepsza.
Jeżeli masz 4,5 ed to T5 nie był kierowany do Ciebie, w Twoim Talismanie powstało tak wiele że Każda edycja nie była by lepsza. Czy była by ona od Hasbro, Asmodee, Awaken Realms, GW, FFG, OP, czy od Portalu, podstawka nie była by wstanie prześcignąć tego co zrobiło FFG połączone z GW. Niestety te dwie firmy się rozeszły i T4,5 nie powróci.

Pomijając fakt że należę do tych zachwalających zawsze gry. To akurat fakt że plansza jest mniejsza uważam że to duży plus i że nowe dodatki pójdą w zupełnie nową stronę, zgodną z trendem rynkowym, to też duży plus. I nadal pamiętaj że Talismana można wziąć z Empikowej półki rozłożyć i grać.

[the MackaN]

Ja jeszcze dodam, że jak się nawet kupi nową wersję to nikt nie broni grać w starą. Wielokrotnie rozkładam T4,5 ciągle. Na wakacje wziąłem T5, bo szybko się w to gra i szybko składa/rozkłada. Czasem wyciągam nawet Talisman Batman. Mnogość opcji wcale nie sprawia, że świat jest gorszy. Ba wielokrotnie rozkładałem w ostatnich latach też Magię i Miecz edycję z lat osiemdziesiątych i nowa T5 dalej mi w tym nie przeszkadza... Lepiej mieć opcje, niż ich nie mieć, prawda?

Sentymentem zawsze największym będę obdarzać wersję czarnobiałą,
ale jak patrzę na nowe pokolenia dzieci,
czyli te co mają lat 18, lat 12 czy lat 4. To one mają mniej uprzedzeń i chętnie sięgają po T5. No dobra 18, sięga chętniej po 4,5. Ale to już właśnie kwestia wytworzonej nostalgii.

[Neverland]

Wczoraj nabyłem T5 ( to nie jest To 1000 ) jedyne co mnie urzekło to figurki ogólnie lipa

[JollyRoger]

Ja nie kupiłem...

To akurat tradycja

Każdy ma swoje zdanie.

Owszem ale w Talismanie, od 1 Edycji się nie wiele zmieniło, każda edycja była inna od poprzedniej, na tyle że fani tej poprzedniej mówili że nowa to błąd, że poprzednia była lepsza.

tak jak ja swego czasu, mam II edycje PL i jeśli dobrze rozumiem @Valdi to zarówno T4,5 jak i T5 nie były kierowane do mnie jako odbiory, czy tak ?


// Poprawiłem cytowanie

[Valdi]

Zależy czego szukałbyś w Talismanie, Ale podejrzewam że nowa edycja była kierowana do młodszych odbiorców niż ci którzy znają MiM.

[Neverland]

Zgodzę się że nowa edycja była kierowana do młodszych odbiorców, taki był chyba cel wydania nowej formy graficznej oraz różne czcionki, powinni dodać wiek do 12. Ale jeszcze testy grania przede mną, może jest coś co mnie zaskoczy.

[Mały Nemo]

Teraz dzieci chcą szybkiej gry (aby potem móc wrócić do telefonu), a nie 10-godzinnej tyrady. Zresztą, to że my kiedyś potrafiliśmy spędzić X godzin nad MiMem nie oznacza, że to było dobre spędzanie czasu. Także, mimo że sam osobiście mam mieszane uczucia w pewnych kwestiach dotyczących tej nowej edycji, to uważam, że zmiany się należały i że dobrze, że są. Ponadto, dzięki temu że ta edycja kończy się szybciej, być może częściej będzie nawet gościć na stołach.