Forum gier planszowych

Z góry przepraszam jeśli zamieściłem temat w nieodpowiednim miejscu ale jest to mój pierwszy post na forum.
Chciałbym wam jako fanom Talismana zadać kilka pytań na które mam nadzieję uzyskam odpowiedzi, a jeśli nie to chociaż rozjaśnicie mi kilka spraw.
Kilka miesięcy temu stwierdziliśmy z żoną, że chcielibyśmy pograć w stare poczciwie gry planszowe. Jako osoby już dojrzałe na pierwszy rzut poszły gry które za planszówki nie są oczywiście uważane (chińczyk, monopoly), kolejną grą było wsiąść do pociągu europa, która bardzo nam się spodobała. Chcemy zrobić krok naprzód. Pooglądałem kilkadziesiąt różnych recenzji z wieloma grami. Głownie gramy na 2 osoby i czasami możemy potrzebować gry na większą ilość graczy. Po gruntownej analizie zdecydowałem się na zakup gry Patchwork i 7 cudów pojedynek. Często w oglądanych filmikach pojawiały się bardzo skrajne opinie na temat Talizmana. Od tych kiepskich do zachwalających grę. I tutaj właśnie kieruję pytanie do was fanów. Czy Talizman to gra w którą da się przyjemnie grać w 2 osoby? Czy nie ma tam negatywnej interakcji? Oraz jakie ewentualnie dodatki do gry proponujecie? Słyszałem ze sam mechanizm gry jest dość łatwy do opanowania i liczę, że jako początkujący gracz że nie opanowanie gry mnie nie przytłoczy i nie zrazi do dalszych rozgrywek. Co z regrywalnością?

Hej,

Wiele zalezy od was samych. Talisman to jedno wielkie RNG. Wielu ta losowosc odstrasza, a wielu ona wlasnie pociaga. W Talismanie trudno cos planowac na dluzsza skale, bo jeden OP wylosuje zaraze, drugi OP jakiegos ifryta lub jezdzca apokalipsy i Twoja postac, ktora ma max statystyki zginie w cudzej turze. Albo ktos wlasnie wylosuje nowa postac, wejdzie na wielkie smocze wrota i w swojej pierwszej turze gry wygra gre...

Talisman to losowosc, jesli ja lubisz, polubisz Talismana. Jesli nie....

Negatywna interakcja zalezy od graczy. Jak sie umowia, ze sie nie atakuja, to jej nie ma. Sama gra nie jest nastawiona na PvP, ale dopuszcza takie zachowanie.

Jak ze wszystkimi dodatkami, im ich wiecej, tym dluzej zajmie ich ogranie. Jesli masz podstawke, koniecznie kup jakis maly dodatek. Jakikolwiek. Kart w podstawce jest malo i bardzo szybko sie ogrywaja. Z dodatkiem takich problemow miec nie bedziesz.

Fajnie. Dzięki za info. Czy polecasz jakiś konkretny dodatek?

cześć,
fascynacja dużej części graczy Talizmanem wynika z dorastania z oryginalną Magia i Mieczem (czy Magicznym Mieczem, jak w moim wypadku) i to jest coś, czego wiele osób, mając pierwszy kontakt z grą jako dojrzali ludzie, nie przeskoczy. Mechaniki są uproszczone, losowość, jak wspomina Nemo, gargantuiczna, co dla zawodników lubiących rywalizację i nastawionych na zwycięstwo może być skrajnie frustrujące. Z drugiej strony: wszystkie moje dziewczyny zawsze tę grę uwielbiały, a żadna nie podzielała mojego sentymentu do jej poprzedników.
Talizman, mimo wszystkich swoich wad, ma jedną ogromną zaletę, o której mówi się, nawet wśród zdeklarowanych fanów, zecydowanie zbyt mało. Jest fantastycznym generatorem mikro hisotrii i przygód. Elf skakał z puszczy do puszczy aż stał się zły i w końcu zaczęło mu się powodzić. Życie minstrela odmieniła niespodziewana przyjaźń z gignatycznym pająkiem. Skromny mnich nikomu nie wchodził w paradę, ale jak przyszło co do czego to nakopał swoim kunfgu wszystkim smokom w okolicy etc etc. Dużo zależy od współgraczy, ale naprawdę, żadna inna planszówka (a nawet większość gier video, z chlubnymi wyjątkami w postaci np Zeld, szczególnie Wind Wakera i BotW) nie daje ci takiej możliwości przeżycia przygody w świecie fantasy. W swojej kategorii TMiM nie ma żadnej konkurencji, bo semi- czy pełne taktyczne kooperacje w stylu Descenta to jednak zupełnie inny typ i vibe gry. Nie wiem, lubię też siermiężne euro, ale kocham tę grę, jak chyba wszyscy tutaj, pomimo wszelkich jej ułomności, ale z czystym sumieniem ci jej nie polecę. Szczególnie na dwie osoby, bo giera rozwija skrzydła w 3-4. Moja rada: kup demo w postaci Digital Edition na Steam (klucz kosztuje 15 zł na allegro)/iOS/Androida i sprawdźcie z żoną czy wam podejdzie.

Zarówno Patchwork, jak i, szczególnie, 7 cudów duel to wyśmienite pozycje dla dwóch osób, znakomity wybór. Od siebie polecę jeszcze bardzo serdecznie Neuroshimę Hex, bo z dodatkami (w bardzo przystępnych cenach, całość da się skompletować za chyba 3 stówy) to bardzo satysfakcjonująca i zaskakująco głęboka (mimo prostoty zasad) gra na setki partii. Uzależniające, lekkie i tanie jest Star Realms (albo bliźniak, Hero Realms). O, i jeszcze Osadnicy Narodziny Imperiów uważam, że świetnie się sprawdza w dwójkę.

To tez zalezy od preferencji graczy.

Reaper - w zasadzie rozszerzenie podstawki
Frostmarch - relatywne zaklecia
Sacred pool - zaklecia!! Oraz nagrody, ewentualnie konie
Wilkoklak - zawracanie gitary dbiem i noca, nic ciekawego, ale fajny klimat
Fireland - lampa aladyna, hard mode
Harbinger - super klimat, harder mode
Gory - nic ciekawego, kwiatki i latajace biedronki
Podziemia - pakernia, wieje nuuuuuda
Miasto - mozesz wydac kase na kobkretne karty
Smoki - stay away from iiiiit!
Kataklizm - fajna plansza glowna

Puszki Pandora i deep realmsa nie omawiam, bo i tak nigdzie tego nie kupisz.

Dodano po 4 minutach 4 sekundach:
Jak Maruniewicz wspomnial, ja tez polecam Neuroshime Hex. Idealna na dwoch i super tania. Acz, nie wyganiamy Ciebie stad

Tak opisałeś tą grę Nemo i dodatki do niej, że jakbym nic o niej nie wiedział i przeczytał Twoje posty to nigdy w życiu bym nie zagrał i bardzo bym się zniechęcił.

Cześć
też jestem na forum żółto dziobem ale już kiedyś pisałem w jakimś poście że największą zaletą planszówki takiej jak talisman jest wprost ogromna możliwość modyfikacji zasad
Chcesz dodatkowej negatywnej interakcji wymyślasz nowa zasadę pvp: stojąc na polu sąsiadujących z jakimś graczem możesz go zaatakować w następnej turze zamiast wykonywać następny ruch
Chcesz więcej kooperacji: spotykając gracza możesz z nim handlować, albo jakiś mu pomóc
Chcesz grać krócej : nie giniesz tylko tracisz przedmioty i przyjaciół i zaczynasz ze zdobytymi już w grze statami z pola startowego
Chcesz dłużej :zmieniasz zasady wymiany trofeów
O prostu radzisz i każda gra będzie inna
Tylko oczywiście ustalasz przed rozpoczęciem rozgrywki a nie jak los rzuca coś pod nogi

Gamma pisze: ↑poniedziałek 23 kwie 2018, 08:41 Tak opisałeś tą grę Nemo i dodatki do niej, że jakbym nic o niej nie wiedział i przeczytał Twoje posty to nigdy w życiu bym nie zagrał i bardzo bym się zniechęcił.

Przynajmniej starałem się być obiektywny .

Przykro mi Nemo, ale nie byłeś. Losowość jest w Talismanie, ale nie jest tak strasznie jak to przedstawiasz. W końcu nie jest to gra strategiczna/ekonomiczna/taktyczna. Można mieć pomysł na swoją postać i na grę - trzeba mieć po prostu świadomość, że może się nie udać. Nie można przewidzieć co się stanie. Wciąż jednak można grać z głową. Można też trochę tą losowość zmniejszyć. Przykładowo dodatek dnż (*druk na żadanie - czyli dodatki nieoficjalne) z kartami ran, zamiast śmierci (autor: Blu).
Po za tym ta losowość potrafi dostarczyć dużo dobrej zabawy. My nie raz turlamy się dosłownie ze śmiechu przy grze właśnie z powodów tych niesamowitych zwrotów akcji.

Opis dodatków to już w ogóle pojechałeś. Z tego wynika, że tylko ze 3 dodatki Ci się podobają i to wcale nie obligatoryjne.

LongShot - nie słuchaj Nemo. Nie wiem czemu tak zamarudził. Gra jest fajna, ale rumieńców nabiera dopiero z kolejnymi dodatkami. Zacznij koniecznie od mniejszych, a potem dołóż większe. Gram średnio w proporcjach - 60% w 2jkę, 10% w 3jkę, 30% w 4kę. Grałem xxx liczbę razy, zaczynając od czystej podstawki, dokładając następnie kolejne dodatki. Teraz mam już potężną kolekcję i powiem Ci, że w 2jkę gra się też dobrze. Wiadomo, że w 4kę jest lepiej, ale w 2jkę daje radę. Granie w duecie ma jeszcze jedną przewagę - zajmuje 2x mniej czasu.

Regrywalność samej podstawki jest niska. Za to z dodatkami proporcjonalnie wzrasta. Z małych uważam, że najlepiej zacząć od: Żniwiarza, Pani Jeziora i Wikołaka.
Z dużych - w zależności od tego co będziesz chciał dodać do samej gry, ale jak dla mnie: Las, Góry, Kataklizm, Miasto.

Dodano po 23 minutach 13 sekundach:
Dodam jeszcze, że kończy się nakład - 4 edycji, polskiego wydania więc nawet jak kupisz (i będziesz dbał ) to nie powinieneś mieć później problemu żeby sprzedać.

@Gamma To, że tobie i nam wszystkim tutaj ta ogromna losowość nie przeszkadza, ba, lubimy ją, nie oznacza że nie ma całej rzeszy ludzi, którzy Talismana przez nią nienawidzą. Wystarczy wejść na jakąkolwiek grupę społecznościową lub forum, a zobaczysz jak wiele jest osób, które nie potrafią znieść tej losowości.
Z tego powodu poleciłabym poważnie się zastanowić "czy chcę przeżyć fajną i nieprzewidywalną przygodę, na którą nie mam aż takiego wpływu i każdy snuty przeze mnie plan może się nie powieść, czy może jednak chcę mieć większe możliwości planowania".
Talisman potrzebuje dodatków, a dodatki to niestety wydatek, wydłużenie czasu gry i setupu. Jednak zbierając je wszystkie, otrzymujemy szeroki wachlarz wariantów gry, gdyż możemy świetnie ją spersonalizować. Ponad to, jest to też inwestycja, którą zawsze na czarną godzinę możemy sprzedać.
Mało osób o tym wspomina, lecz Talisman jest pod względem elastyczności takim planszowym Skyrimem. Nie znam drugiej gry tak podatnej na modyfikacje, twórczość autorską i zasady domowe. To jest wielka zaleta, bo oprócz rozgrywki, fajnego wyglądania na półce i możliwości pomalowania figurek, oferuje też godziny zabawy przy tworzeniu i wyszukiwaniu czegoś do niej.
Gra działa na dwie osoby. Pytanie tylko, czego dokładnie chcecie. Jeżeli chcielibyście dużej interakcji, to lepiej odpuśćcie dodatki planszowe. Przy 4 narożnikach sytuacja w grze na 2 osoby wygląda często tak, że każdy sobie rzepkę skrobie, a postacie żniwiarza z dodatku żniwiarz i wilkołaka z rozszerzenia wilkołak są całkowicie bezużyteczne. Jest tez oczywiście opcja żeby zastosować jakieś home rules i zniwelować te problemy. Oczywiście jesli wam to nie przeszkadza, to bierzcie je i grajcie, bo są jednak bardzo fajne.
Nie rozumiem hejtu na smoki. Gram tylko na dwie osoby i zazwyczaj używamy tego dodatku, bo dobrze nam się sprawdza.

jakoś odniosłem wrażenie ze inne dodatki chyba mam do innej gry niż Nemo grał

Visenna pisze: ↑poniedziałek 23 kwie 2018, 14:36@Gamma To, że tobie i nam wszystkim tutaj ta ogromna losowość nie przeszkadza, ba, lubimy ją, nie oznacza że nie ma całej rzeszy ludzi, którzy Talismana przez nią nienawidzą. Wystarczy wejść na jakąkolwiek grupę społecznościową lub forum, a zobaczysz jak wiele jest osób, które nie potrafią znieść tej losowości.

Dla mnie prawie wszystko w Talismanie jest bombowe poza ruchem. Nawet w Relicu który uważam za jakieś 100 razy lepiej przemyślaną inkarnację Talismana też nie dałem rady znieść tak losowego ruchu. Na przestrzeni lat próbowałem znaleźć dla niego jakieś fabularne uzasadnienia ale wszystkie okazały się za słabe. Losowy ruch zabija dla mnie klimat w grze w której klimat jest najważniejszym punktem.

Chyba wrzucę do cenzury słowo losowość. Losowości nie ma chyba tylko w szachach. Wszędzie gdzie jest kostka jest losowość. Nawet w Scrabble gdzie nie ma kostki losujesz literki.

Dajcie spokój z tym słowem na L to gra z użyciem kostek.

My z żoną gramy we dwójkę na prawie wszystkie dodatki ( nie odpaliliśmy jeszcze tylko kataklizmu i zwiastunu, czasem grywamy bez smoków) i jest fajnie. Kwestia gustu.
Generalnie nie wyobrażam sobie już grania bez któregokolwiek z dodatków a w planach mamy dodatki fanowskie. Polecam więc wszystkie.

Myślę że na początek pierwsze 2-3 gry możesz zagrać bez żadnych dodatków. Po tym zobaczysz czy ta gra Wam odpowiada i czy warto inwestować w jej rozbudowę.
Można powiedzieć że podstawka to wersja demonstracyjna;)

Valdi pisze: ↑poniedziałek 23 kwie 2018, 16:36 Losowości nie ma chyba tylko w szachach.

Czy ja wiem, w szachach losuje się, kto pierwszy rozpocznie grę. W zależności od szachisty może to oznaczać, iż ten szachista przez całą grę będzie dysponować jednym tempem więcej .

Valdi pisze:Dajcie spokój z tym słowem na L to gra z użyciem kostek.

Przecież nie chodzi to że jest losowość tylko o to ile jest tej losowości lub jakiego obszaru gry ona dotyczy.

losowość to nie tylko kości ale również jakiekolwiek tasowane talie kart

Ale Talisman kipi tą losowością. Ruch losowy, karty losowe, walki losowe, wszystko jest praktycznie losowe. Ja jestem osobą której to odpowiada, bo gram żeby grać i dobrze się bawić, a nie żeby wygrać, ale dla przykładu mój luby miewa czasem już z tym problemy, bo często się wkurza jak coś mu nie idzie i przegrywa. Tym bardziej jeżeli nie jest to kwestia złego zagrania, a po prostu losu. Wiele osób nie wytrzymuje takiego nagromadzenia losowych czynników w jednej grze.

Gamma pisze: ↑poniedziałek 23 kwie 2018, 11:41 Losowość jest w Talismanie, ale nie jest tak strasznie jak to przedstawiasz. W końcu nie jest to gra strategiczna/ekonomiczna/taktyczna. Można mieć pomysł na swoją postać i na grę - trzeba mieć po prostu świadomość, że może się nie udać.

Problem z talismanem jest taki ze jest tak losowy ze mozesz nie popełnić żadnych błędów a i tak przegrać z kimś kto sie nawet nie starał. Jesli grasz dla wrażeń to to nie będzie problemem. Ale jesli grasz żeby sprawdzić swoje umiejętności w pokonywaniu przeszkód to talisman jest niestety beznadziejny. Większość ludzi zagra raz a kolejnych wrażeń będzie wolała szukać w książkach czy filmach albo grach ktore dają podobne emocje ale są dużo lepiej zaprojektowane. (Bo losowość to chyba najbardziej leniwy typ designu).

Widzę, że nawet tutaj opinie są różne. Powiem tak. Całkowita losowość to niezbyt dobry wybór. Częściowa losowość jest do zaakceptowania. Prostota to zaleta a nie wada bo można łatwo inne osoby zachęcić do gry. Rywalizacja nie musi być duża. Gramy z żoną dość rekreacyjnie i nie utrudniamy sobie gry. Chodzi nam o miłe spędzenie czasu i zmierzenie się raczej z grą niż z sobą nawzajem.

Ja myślę, że nie jest aż tak źle. Na samej podstawce losowość jest spora, ale też mamy wpływ na niektóre sprawy. Można planować dojść w jakieś miejsce żeby np. się wyleczyć czy coś kupić i zazwyczaj nam się to udaje, chociaż nie wiadomo jak długo może potrwać taka podróż i kogo po drodze spotkamy. Praktycznie zawsze mamy do wyboru co najmniej dwa obszary, na które możemy się udać. Mamy możliwość walki z innymi postaciami, sami decydujemy kiedy wchodzimy na trudniejszy poziom gry i czy się z niego wycofać. Często mamy też możliwość przerzucenia kostki po nieudanym rzucie.

Z dodatkowymi planszami jest jeszcze więcej możliwości planowania, podobnie ze Smokami możemy np. starać się spotykać jakiś rodzaj wrogów, a jakiś unikać. Małe dodatki jak już było wspomniane wpływają na regrywalność bo wzbogacają główną talię.

Ogólnie bierz wszystko jak leci, póki jeszcze jest taka możliwość, najwyżej później sprzedasz z zyskiem