Forum gier planszowych

Jasna sprawa! Trzeba odszukac jakis smialkow, ktorzy zaryzykuja wlasne zycie oraz zdrowie psychiczne i stawia czola terrorowi, ktory wylewa sie z cieni zalegajacych wokol miasteczka Arkham. Ale musza to byc najlepsi z najlepszych, bo los nas wszystkich zlezy od tego, czy uda im sie powstrzymac zlo, ktore nawet w tej chwili budzi sie ze snu i probuje rozerwac okowy rzeczywistosci, by wedrzec sie do naszego swiata. Nie ma czasu do stracenia! :D

O, widze, ze podawatarowe statystyki tez udalo sie jednak wprowadzic. Pytanie czy w takim wypadku panel jest konieczny? Podawatarowe wprowadza sie zdecydowanie latwiej i szybciej, sa bardziej praktyczne, panel to raczej bajer w kierunku estetycznym.


Karty badaczy, trofea za potwory/bramy itp. i tak w zasadzie dostajecie poprzez moja osobe, wiec mysle ze to rozwiaze poprzez obrazek w sygnaturze (pozniej rozwine ten temat) To do czego na pewno mnie nie potrzeba to wlasnie te nieszczesne suwaki, one zaleza tylko i wylacznie od decyzji gracza, wiec jestem za tym byscie robili to sami (przez statystyki pod awatarem lub panel jak sie komus chce bawic)


Kolejna kwestia, wybieracie czy losujecie Badaczy?


Czy ma ktos moze spisana tresc polskich kart, lub ich skany? Zawsze to oszczednosc czasu dla mnie jesli dostane gotowe materialy ;)

Podavatarowe statystyki z jakiegos powodu nie wyswietlaja sie za kazdym razem, musze to sprawdzic. Mysle, ze to jak bedziemy zaznaczac rozne zmiany wyjdzie w trakcie gry (na razie sa dwa sposoby...)
Ja bylbym za wyborem Badaczy (rezerwuje sobie Mandy Thompson).

Edit: rozpuscilem wici na stronie Galakty, a teraz ide ostrzec sasiadow ze moze byc glosno. Wesolej zabawy zycze i najserdeczniejsze zyczenia udanego 2010 roku.

Super. No to wystrzalowego Sylwestra wszystkim!

Wesolego Sylwestra wszystkim. Ja zaklepuje doktorka Vincenta Lee - w koncu ktos was bedzie musial skladac do kupy po starciu z mrocznymi bestiami. Proponuje, zeby Przedwiecznego losowac zawsze to jakis dreszczyk emocji.

Jesli mamy wybierac Badaczy, to chcialbym sie przedstawic: detektyw Joe Diamond. Pora rozprawic sie z tym scierwem panoszacym sie po ulicach.
Mala sugestia: pierwsza sesje proponuje rozegrac z elementami samej podstawki - moze bez herolda. Latwiej bedzie dopracowac wszystkie szczegoly, aby gralo sie plynie. Niestety, nie dysponuje na tyle wolnym czasem, aby sledzic forum caly dzien, ale w miare mozliwosci bede aktywny w takim stopniu, aby nie blokowac gry. Prosze tylko o wsparcie: jesli ktos moglby w jednym miejscu (najlepiej w osobnym temacie) wyjasnic jak grac na forum i udostepnic potrzebne materialy, bede wdzieczny. Mysle, ze przyda sie to rowniez osobom chetnym na przygode z mitami, ale nie majace wiedzy od strony technicznej.
Ilu smialkow bedzie wedrowalo po Arkham?

PS. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!

Co rozumiesz przez "potrzebne materialy"? W zasadzie nic poza wspomnianym wczesniej panelem nie przychodzi mi do glowy, a i sam panel nie jest do gry niezbedny. Posiadanie gry w domu tez w zasadzie nie jest konieczne, plansza bedzie widoczna, arkusze Przedwiecznego i Badaczy tez, za kazdym razem gracz otrzyma wirtualny odpowiednik dobieranych kart itd.

Gra przez forum bedzie polegala na pisaniu postow, w ktorych gracz deklaruje co chce w danej turze robic. Gdy kazdy napisze co robi w swojej turze, ja realizuje wszystkie reakcje gry na wasze dzialania (rzuty koscmi, losowanie kart) i przekazuje wam wyniki. Poza tym gracze beda dyskutowac miedzy soba, ukladajac plan wspolnego dzialania. A to wszystko podane w klimatycznym stylu pseudo sesji RPG :)

No to super. Po nowym roku zainstaluje tego Gimpa i "zaprzyjaznie sie" z Minipanelem Gracza :)

W zwiazku z tym, ze wszyscy Badacze w ciagu tygodnia maja jakies swoje obowiazki proponowalbym ustalic date rozpoczecia naszej sesji a takze moze godzine - najlepiej wieczorowa - kiedy w miare mozliwosci wszyscy beda mogli powloczyc sie nieco tajemniczymi uliczkami Arkham....

Jesli bedzie mozliwosc zebrania wszystkich o jednej porze, to na pewno skorzystamy, bo to przyspiesza rozgrywke. Okolice godziny 19-20? Wiadomo, ze moze nie byc mozliwosci zgrania ekipy kazdego dnia, wiec bedziemy to elastycznie dopasowywac do warunkow.

Oczywiscie na forum warto zagladac o dowolnej godzinie i jesli jest nowa tura to deklarowac swoje ruchy. Gra bedzie isc do przodu caly czas, a nie tylko gdy uda sie nam zgrac w jednym czasie.

Jako, ze juz wszyscy dokonali prezentacji i ja chcialbym sie Panom przedstawic. Harvey Walters, profesor Uniwersytetu Miskatonic- mam nadzieje, ze odrobina wiedzy jaka zdobylem wertujac niektore zakazane ksiegi, okaze sie przydatnym wsparciem:)

Juz wieczorem zapoznam sie z tajnikami funkcjonowania Horroru w Arkham On-Line, gdyz teraz czeka mnie noworoczna wizyta u Tesciow...

Rozgrywka powinna przebiegac w miare plynnie:)
Na ilu Badaczy czekamy? Ostatecznie losujemy czy wybieramy Przedwiecznego? Jesli losujemy to proponuje wyeliminowac z losowania Yiga i Azathotha. I czy bedziemy wykorzystywali tylko statystyki pod avatarem, czy z tych generowanych w gimpie jpgow tez bedziemy korzystac?

Jest w tej chwili 4 Badaczy + Prowadzacy Serifin. A pamietajmy, ze im mniejsza liczba badaczy tym wieksze emocje i tym szybciej poleca tury!!! Moje najlepsze sesje odbywaly sie w 2 Badaczy a nawet solo. Co do Przedwiecznych to sie zgadzam: Azathoth wiadomo koniec swiata a Yig jest cienki jak dupa weza. Moze trafimy na samego Cthulhu, albo Hastura, ktory ostatnio mnie zmasakrowal.

4 Badaczy uwazam za komplet. Pomalu zaczynam ogarniac caloksztalt, zapewne dzis bede mial juz z grubsza gotowa wieksza czesc materialow potrzebnych do rozpoczecia rozgrywki. Mysle ze jutro jestesmy w stanie wystartowac (moze nawet dzis w wersji roboczej za jakies dwie godziny)

Moja .45-tka juz przygotowana.

Jeszcze jedno: rozumiem ze role Pierwszego Gracza zawsze bedzie wykonywal Sirafin (losowanie potworow co ture i cala reszte).
A jak rozwiazemy kwestie umawiania sie przed rozpoczeciem tury gdzie kto idzie i co robi? Chodzi mi o to, czy zachowujemy jakas zasade kolejnosci (np. ustalamy kto jest po kim i co ture kazdy kolejny Badacz deklaruje jako pierwszy co robi, w nastepnej turze nastepny Badacz bedzie pierwszy itd.) czy raczej zasada "kto pierwszy sie zadeklaruje co robi, ten lepszy"? Osobiscie wolalbym ustalic jakas kolejnosc, ale Sirafin jako doswiadczony prowadzacy (BSG) bedzie wiedzial jak to najlepiej rozegrac.

Gracze "siedza" w takiej kolejnosci w jakiej jest zapisane w temacie ze zgloszeniami. Znacznik Pierwszego Gracza wedruje normalnie co kolejke do kolejnego gracza. Deklarujecie co chcecie wykonac w dowolnym momencie, ale wykonane wszystko i tak zostanie w odpowiedniej kolejnosci.

Np. Pierwszym Graczem jest poooq. Nie musicie czekac, az poooq napisze co robi, jesli i tak wiecie co chcecie zrobic wlasna postacia w danej turze. Piszecie od razu, ale czynnosci te wejda w zycie dopiero po tym jak poooq wykona swoj ruch. Dzieki temu nie musicie sprawdzac forum co pol godziny, czekajac na swoja kolej do pisania.

No chyba, ze chcecie wprowadzic taka modyfikacje znoszaca kolejnosc graczy, choc ostrzegam ze ma to spory wplyw na stopien trudnosci gry (zmniejsza go)

Kolejnosc musi byc zachowana - to rzecz wrecz fundamentalna, bo poczynania czesci graczy wplywaja na reszte. Powinnismy tez ustalic jakas ogolna strategie biorac pod uwage indywidualne predyspozycje naszych Badaczy, np. Diamond jako doswiadczony cyngiel idzie do sklepiku kupic lepszego gnata, profesor w bibliotece rozszyfrowuje zapiski (czytaj zdobywa wskazowki) a doktorek opatrzy ranna Mandy. Cos w tym stylu coby chaosu totalnego nie bylo.

Dla mnie wszystko ok. Chodzi tylko o umawianie sie co robimy przed rozpoczeciem tury. Ale proponuje w takim razie nie umawiac sie w ogole, tylko dostosowywac do ruchu poprzedniego Badacza (aby utrudnic jeszcze bardziej gre); wczesniejszy Badacz w tym wypadku tez powinien dokonywac odpowiednich wyborow, aby nie "pokrzyzowac" zbytnio zamierzen Badaczy wykonujacych fazy po nim. W koncu w latach 20. telekomunikacja nie byla zbytnio rozwinieta, wiec Badacze maja utrudniony kontakt ze soba - chyba, ze znajduja sie na tej samej ulicy lub obszarze ;)

Cthulhu, pomysl z takim umawianiem sie "ty robisz to, ty robisz to" nie za bardzo mi sie widzi. Kazdy powinien sam podejmowac decyzje, ktore beda najlepsze dla grupy - tak , zeby gracz czul, ze losy swiata sa takze i w jego rekach ;)

Moze byc pomysl jest rzeczywiscie dobry, ostatecznie komorek to oni nie mieli. Chociaz jakby cos mozna prosic o ratunek, np. jak cie bedzie Ogar z Tindalos gonil he he. Caly sie juz trzese i szykuje wszystkie niezbedne medykamenty. Zbierajmy sie bracia i siostry Badacze bo wielkie Zlo nadciaga!!!

OK, to moze ustalmy przed gra, co moga Badcze:

np.
-Wolanie o pomoc: "Doktorze Lee, blagam o morfine!! AAA!"
-Pochwaly i krytyka: "Swietna robota, Mandy!" ; "Po jaka cholere tam poszedles, Joe!?"

I moze najlepiej, jesli Badacze beda mogli sie porozumiewac tylko wtedy jak beda na tym samym polu?

Jakies inne? Co o tym myslicie Panowie i Panie?

Mnie zalezy na tym, zeby kwestie zamiarow w dzialaniu nie byly jawne.

Ciekaw jestem jak to wyjdzie w praniu.

Jak wy chcecie wspolpracowac bez konsultowania sie? :D

Ja wymagam tylko jedna zasade:
NIE DYKTUJEMY INNEMU GRACZOWI CO MA ROBIC

Arkham to gra kooperacyjna i bardzo czesto wymaga by gracze synchronizowali swoje dzialania, wymieniali sie ekwipunkiem, dzielili zadaniami. "Kazdy robi po swojemu i jakos to bedzie, zobaczymy sie za tydzien" to dosc ryzykowna taktyka. Jak gracie w domu to tez nie rozmawiacie z innymi graczami?

Ukrywanie wlasnych zamiarow to tez kroczenie nad przepascia, bedziecie biegac jak banda slepych po lesie i rozbijac sie o drzewa. Naturalnie nie ma zadnego przymusu, by informowac innych o swoich planach, instrukcja tego nie nakazuje i ja tez nie mam zamiaru. Tylko nie zdziwicie sie jak zaczna sie pojawiac wypowiedzi w stylu "To ty TO chciales zrobic?! Na litosc boska, gdybym wiedzial to bym nie tracil wtedy pieniedzy!"

Ale to juz jest wasza dzialka, jak pilnuje jedynie przestrzegania zasad z instrukcji, reszta nalezy do was.

W grze odgrywamy postacie naszych Badaczy: detektywa, lekarza czy profesora. Tak jak pisal Sirafin - nasze posty zawierajace informacje o tym co robimy i tak dalej, powinne byc odpowiednio stylizowane tak jak w rpg. Bierzmy wiec wszystko na zdrowy rozum - jak sie 2 Badaczy spotka na tej samej ulicy czy lokacji to moga swobodnie rozmawiac, wymieniac sie fantami itp. W pozostalych wypadkach: wolanie o pomoc czy cos podobnego przyjmujemy, ze ktos moze dzwonic np. z baru z informacja: "Widzialem uciekajacego doktora a scigala go bestia z piekla rodem, udalo mu sie ukryc w tym starym domostwie Nienazwane ale nie moze stamtad wyjsc trzeba mu pomoc. Diamond moze kopniesz sie tam i pokazesz tej bestii jak sie zalatwia takie sprawy w Chicago?"

Tak jak mowilem, wszystko wyjdzie w praniu. W sumie to jedynie chcialbym uniknac chaosu wynikajacego z umawiania sie:
POST1 (BADACZ A): Ide do Dokow.
POST2 (BADACZ B): Ale ja tam chce isc. Mam tam do ubicia zloty interes.
POST3 (BADACZ A): OK, to ja przejde przez te brame w Lesie.
POST4 (BADACZ C): Ale wlasnie mialem zamiar sie tam udac.
itd...

Jakis pomysl na przyspieszenie takiej komunikacji? Bo w takim systemie to jedna tura bedzie sie bardzo przeciagala.
Sirafin, przyznam, ze nie przygladalem sie sesji w BSG i nie mialem przyjemnosci zagrac w ta gre - czy tam takze ma znaczenie wymiana informacji? Jesli tak, to jak bylo z plynnoscia gry? I przy okazji powiedz, z czym byly problemy - skorzystamy w doswiadczen w AH :)

Tam problemy byly raczej z przestrzeganiem zasad tajnosci i przestojami z powodu mozliwosci blefu i gapiostwa gracza (kazda decyzja zatwierdzana privem do prowadzacego) Tutaj tego typu problemy nie maja racji bytu.


Niestety przestojow wynikajacych z powodu komunikacji miedzy graczami nie przeskoczycie, to gra na forum i nie zawsze bedziemy wszyscy w tym samym momencie. Sa jeszcze komunikatory, ktore czesto zaoszczedzily sporo czasu i nerwow przy Battlestar Galactica. Tu jest jeszcze o tyle lepiej, ze nie ma zasad tajnosci, wiec gracze moga do woli dyskutowac miedzy soba przez gg czy tlen. Arkham nie jest jednak gra w ktorej gracze czesto wchodza sobie w droge i nie sadze by na tej plaszczyznie byly problemy.