Strona 4 z 4

: niedziela 04 sie 2013, 23:10
autor: stave
Ekhm... Hunter jak ktoś już zaczyna coś tłumaczyć to niech to zrobi dobrze. Fabryka Słów i ich Herezja Horusa - bardzo dobre tłumaczenie, można? można. Po drugie nie widziałem w tej dyskusji aby ktoś był przeciwny tłumaczeniom na PL hm....
Spieprzonych tłumaczeń to ja już widziałem wiele i wcale to pozytywnie nie wpłynęło na taki tytuł acz wręcz odwrotnie. Dlatego tak ludzi wkurza jak za tłumaczenie biorą się partacze i nie mam tu na myśli Nemo, a później trza jeszcze trochę zabulić za grę itd. stąd miło jak jest wybór przy kupnie.

: poniedziałek 05 sie 2013, 00:02
autor: Artownik
Praca tłumacza jest wbrew pozorom bardzo ciężka.

Trzeba znaleźć dobry odpowiednik dla złożonych słów - chociażby orkowe hasła z WH40k.
W grach trzeba umieć wychwycić słowa kluczowe, formułki, a więc stworzyć standard.
Dalej trzeba jeszcze postarać się oddać styl oryginału. W grach nie jest to trudne, w książkach bywa już ciężko.


Jeśli chodzi o same tłumaczenia to są dwie sprawy, które trzeba stanowczo rozdzielić.

Są błędne tłumaczenia, gdzie występują po prostu błędy np zmieniające efekt karty. To jest właśnie prawdziwe partactwo.

Inna sprawa to styl. Pod to właśnie podchodzi ta nieszczęsna Włamykotka.
Czasem tłumacz chce dobrze, ale i ogółowi nie przypadnie do gustu.



Natomiast względem tego czy powinny być tłumaczenia - myślę, że nie zawsze jest to wskazane.
Chociażby takie MtG - powinno być po angielsku. Tłumaczenie stworzyłoby tylko rozdwojenie, ponieważ i tak byś musiał znać oryginalną terminologię.

: poniedziałek 05 sie 2013, 07:27
autor: abubu
Artownik pisze:Tłumaczenie stworzyłoby tylko rozdwojenie, ponieważ i tak byś musiał znać oryginalną terminologię.
tłumaczenie niech sobie będzie ... skoro jest ono dostępne to zapewne jest i dostępny oryginalny język ... a więc wybór o którym wspomina stave. Jeżeli chodzi o "rozdwojenie" to w zupełności masz rację (choć nie jest to argumentem do braku tłumaczenia). Przykładowo mam podręcznik do swojej armii WH40k w EN i PL ... ten drugi do przeczytania raz a następnie aby se leżał na półce. Do nauki zasad, robienia rozpisek, itp. używam tylko i wyłącznie wersji EN, co by rozumieć co do mnie mówią inni gracze. :)

Edit: co by niepotrzebnie nie odgrzebywać tematu, daję to jako edycję:
odnośnie rozmowy na temat "sugestii" samych graczy, to Galakta wyszła już z taką inicjatywą w temacie nazwy dodatku do Descent (tutaj odpowiedni wątek). W związku z tym, nie widzę problemów, aby w przyszłości podobnie było w przypadku Talismana :)

: poniedziałek 05 sie 2013, 07:33
autor: Mały Nemo
Zgadza się, ale tylko i wyłącznie dlatego, iż WH czy MtG są uber popularnymi, międzynarodowymi grami. Tylko dlatego można uważać za niezasadne tłumaczenie gry, w którą po angielsku 90% graczy gra i mało kto sięgnie po polską.

Ale gry planszowe nie mają tego problemu. Tylko tyci z nich są ogólnoświatowo grane turniejowo, a i w nich wiele gier może zostać przetłumaczonych, bowiem nie posługują się kartami czy innymi keywordami, które muszą pozostać w brzmieniu oryginalnym, by każdy zrozumiał, o co w nich chodzi, a więc zasadność ich tłumaczenia jest bardzo wielka.