w przypadku Sacred Pool'a :mrgreen:Rogo pisze:A małe dodatki będą związane z głównymi bohaterami tych dodatków czyli Żniwiarz, Królowa Lodu.
Pozyjemy, zobaczymy
Lo Stagno Sacro is the latest addition to their line of Talisman goodies, so now we can only hope to see some more news about La Source Sacrée and Pani Jeziora in the near future.
Ciekawe czy będzie przed czy po Mieście :mrgreen: I czy to miasto też będzie jakimś Miastem Aniołów czy coś :mrgreen:Dodatek Las, już na pewno będzie Stumilowym Lasem.
Ja w sumie Sapkowskiego twórczości, poza Okiem Yrrhedesa (ale to erpeg, a nie książka per se) nie znam. Jedynie wiem, że jest autorem Wiedźmina, ale o czym ta książka jest, to też nie wiem, bo mnie Wiedźmin nigdy nie podniecał.Rogo pisze:Niektórzy to będą wiecznie niezadowoleni...
Naprawdę ktoś coś takiego ogłosił?Rogo pisze:było powiedziane, że nazwy dodatków planszowych będą się brały od głównych postaci w dodatku
Nie wypominam, mówię jedynie, iż nie wszyscy wszystko muszą znać. Niby Wiedźmin jest taki powszechnie znany, kochany &c, a ja nie mam zielonego pojęcia o nim. Więc argumenty typu "a to się pojawiło tu i tam, i jeszcze tam!! Tłumaczenie jest do dupy!!" są śmieszne dla mnie, bo ja nie mam obowiązku znać wszystkich tytułów książek, filmów, piosenek, sztuk i innego tego dziadostwa od antycznej Grecji i Rzymu po dzisiejszy dzień, by wiedzieć, że gdzieś dana nazwa została użyta, więc muszę poszukać innej.Artownik pisze:Cóż, wypominanie Wiedźmina to raczej słaby argument, bo zapożyczenia mitologiczne są wszędzie. Nie sposób od nich uciec.
Tak, było to ogłoszone. A główne postacie są w Talismanie, że ich nie było w starej Magii i Meczu, to ich nie było. Stara Magia i Miecz, a Talisman Magia i Miecz, to jednak dwie różne gry - oparte na tym samym prawie silniku, ale jednak różne gry.Artownik pisze:Naprawdę ktoś coś takiego ogłosił?
Żenujący pomysł, tym bardziej, że trudno w ogóle mówić w tej grze o "głównych postaciach dodatku".
Owszem, jako Święta Sadzawka. Może to tylko ja mam takie dziwne wrażenie, ale wydaje mi się, iż "Sadzawka" ma lekko pejoratywny oddźwięk. Inaczej, wydaje mi się, iż jak młody dzieciak, czy nawet stary mężczyzna będzie miał do wyboru kupić "Panią Jeziora" albo "Świętą Sadzawkę", to chyba jednak Panią wybierze...Artownik pisze:Ja to nie rozumiem dlaczego Galakta usilnie stara się modyfikować zamysł twórców i wymyślać jakieś nazwy z kosmosu. Fakt, że Frostmarch to była dość dupna nazwa, ale Sacred Pool? Spokojnie można to przetłumaczyć.
Owszem, zawsze wszystko może być lepsze niż już jest. Taka jest natura paradoxu doskonałości - nie osiągnie się pełnej doskonałości, gdy się danej rzeczy nie rozwija, gdyż doskonałość leży w ciągłym modyfikowaniu i ulepszaniu rzeczy. Jeżeli jednak osiągnie się taką pełną doskonałość, iż nie będzie miejsca już na jej ulepszenie, to niestety nasza doskonałość nie będzie doskonałością.Artownik pisze:Nie zmienia to faktu, że Kufir rację ma - tłumaczenie słabe jest, bo można co najwyżej o nim powiedzieć, że jest "tłumaczeniem".
Nie mógłbym się bardziej zgodzić z tą wypowiedzią.Nemomon pisze:Anyway, ja jestem świadomy, iż niektórzy by chcieli, aby tłumacze tłumaczyli tak, by przekazać całą złotą myśl autora, mimo iż autor częstokroć sam nie ma pojęcia co chciał przekazać, oraz by to brzmiało i miało ręce i nogi w języku polskim. Niestety tak się nie da - albo tłumaczymy dosłownie i wtedy wychodzą koszmary typu "Witch Hag" (konia z rzędem temu, który przetłumaczy to dosłownie oraz by ładnie brzmiało w naszym języku), albo mniej więcej tak, aby ładnie w naszym rodzimym języku brzmiało.
Raz jeszcze, język angielski, to nie język polski - nie wszystko da się dosłownie przetłumaczyć!
Naprawdę to jest za to wspaniały argument.Owszem, jako Święta Sadzawka. Może to tylko ja mam takie dziwne wrażenie, ale wydaje mi się, iż "Sadzawka" ma lekko pejoratywny oddźwięk. Inaczej, wydaje mi się, iż jak młody dzieciak, czy nawet stary mężczyzna będzie miał do wyboru kupić "Panią Jeziora" albo "Świętą Sadzawkę", to chyba jednak Panią wybierze...
Inaczej, wydaje mi się, iż jak młody dzieciak, czy nawet stary mężczyzna będzie miał do wyboru kupić "Królową Lodu" albo "Marsz Zimy" (przykładowo były dziesiątki fajniejszych i trafniejszych propozycji na forum), to chyba jednak Królową Lodu wybierze...