Forum gier planszowych

A no fakt - w sumie instrukcji nigdy nie czytalem Ale to nie zmienia faktu, ze mozna co ture rzucic czar i szybko bedzie taka rotacja, ze dostaniemy w swoje raczki takie zaklecie jakie chcemy.

Zatem trzeba dorobić trochę czarów

Nawet bez łatki rzucanie nie jest aż takie mocne. Wiele czarów rzuca się w konkretnym momencie, jak się zdenerewuję to napiszę ile to jest procentowo Ile rzuca się na początku tury przed ruchem, ile po, a ile w odpowiedzi na inne rzeczy Bo widzę, że ta magia strasznie was drażni. Jeden czar na turę to porażka. Jak masz pod ręką Rozproszenie magii i czegoś się obawiasz to nigdy nie rzucisz żadnego innego czaru, zeby zawsze być gotowym na odbicie/rozproszenie. Jak np poszukiwacz zostanie zmuszony do użycia czaru aby przeżyć - dajmy na to ocalenie, to mimo tego, że ma też Rozproszenie może zaraz oberwać Dotykiem Śmierci czy innym Przypadkiem, bo czar rzucił i przeciwnik to wykorzysta. Dlatego, zawsze gram tak, że czary rzuca się wtedy kiedy ich rzucanie przewidziano zapisem na karcie, lub wtedy kiedy wynika to z ich działania - np Opatrzność - nie pisze, kiedy to rzucamy, ale jak doczytamy do końca, to można wywnioskować, że podczas modlitwy

pretorianstalker, przeczytaj jeszcze raz to co napisałem i odnieś się do instrukcji

Nie ma takiej potrzeby. Autorzy sami zaproponowali łatkę do zasad używania czarów w instrukcji do Miasta. Ostania strona ostani akapit

Już pisałem w którymś temacie że rzuca się czar tylko raz na turę ale oczywiście ja się nie znam, lepiej grać po swojemu. Nawet powiedziałem że moja wiedza pochodzi z instrukcji a to że mi się pomyliła instrukcja główna z instrukcją do miasta to już inna bajka :roll:

Dobrze że SeSim wyszperał ten punkt

Napisałem jak gram bo mi akurat ilość rzucanych czarów nie przeszkadza. A to co napisali w instrukcji jest ewidentnie sugestią, a bynajmniej nie zasadą.

No tak ale w instrukcji nie ograniczyli wszystkich czarów do jednego na turę. Chodzi tylko o te ofensywne. Defensywnych możesz rzucać do skończenia się kupki kart teoretycznie

Wszystko się zgadza, każdy ma prawo grać tak jak mu pasuje, wkońcu gra ma sprawiać przyjemność. Chodziło mi tylko o to że jak wspomniałem że rzuca się jeden czar na turę zamiast walić w niekskończoność nawet będąc Kuglarzem z różdżką to zaraz ktoś na mnie naskoczył :roll:

Kuglarz w jednym momencie staje sie postacią(imho) nie akceptowalną. Mianowicie, gdy ktoś doszedł do Korony Władzy a Kuglarz ma różdżkę i czar odbicie. Wtedy Korona Władzy = Śmierć. Trzeba zejść z niej, iść nakopać Kuglarzowi zabrać różdżkę wywalić na smieci, badz zabrac ze sobą i dopiero ponownie wejść na obszar Korony. Troche głupie.

Inna głupia sytuacja kiedy znajdzie zaklęcie, dajmy na to, Moc. Co ture rośnie mu moc o 1 punkt. I to tez jest troche debilne. Ale do tych dwóch sytuacji trzeba mieć różdżkę i głowa w tym innych graczy, żeby Kuglarz za długo tej różdżki nie mial

Kuglarz w jednym momencie staje sie postacią(imho) nie akceptowalną. Mianowicie, gdy ktoś doszedł do Korony Władzy a Kuglarz ma różdżkę i czar odbicie. Wtedy Korona Władzy = Śmierć. Trzeba zejść z niej, iść nakopać Kuglarzowi zabrać różdżkę wywalić na smieci, badz zabrac ze sobą i dopiero ponownie wejść na obszar Korony. Troche głupie.

To mi się akurat podoba

Oto moja propozycja: Poszukiwacz może w swojej turze rzucić tyle czarów, ile pozwala mu posiadać Moc (czyli max 3). Podobnie, jeśli zostanie zaatakowany przez innego Poszukiwacza - tyle czarów ile może mieć dzięki Mocy, ale tylko przeciw atakującemu. Oprócz tego oczywiście zawsze może użyć czaru niwelującego działanie rzuconych nań czarów lub innych zagranych kart. Myślę, że to jest optymalne rozwiązanie, nie ogranicza postaci nastawionych na Moc, a jednocześnie uniemożliwia przerób całego stosu czarów w jednej, dwóch kolejkach.