Strona 4 z 4

: poniedziałek 01 sie 2011, 22:28
autor: Finnael
W naszej stałej, MiMowej paczce krążą już dwie growe legendy.
1) Jeden z naszych kumpli niezwykle rzadko wygrywa. Pierwsze zwycięstwo odnotował przy rozgrywce numer 40. Długo jednak przedtem, sfrustrowany ciągłymi niepowodzeniami, zawędrował do skarbca w podziemiach. Wylosował szóstkę. Nigdy wcześniej nie był tak blisko wygranej. Chyba przez dwie minuty odprawiał rytualny taniec radości. A kiedy skończył, to rzuciłem Weryfikację. Myślałem, że mnie zabije wzrokiem, podczas gdy cała reszta graczy leżała na ziemi turlając się ze śmiechu.
2)W jednej z pierwszych rozgrywek, kiedy jeszcze nie znaliśmy wszystkich kart na pamięć, postanowiłem zrobić kumplom dowcip. Mamy drukowaną z retuszy wersję MiMa i w domu zauważyłem, że "Szkatułka" z podziemi wydrukowała mi się przez przypadek dwukrotnie. Jedną kopię miałem u siebie, podczas gdy z drugą graliśmy. Podczas jednej ze standardowych rozgrywek, gdzieś już bliżej zakończenia, w podziemiach natrafiłem właśnie na kartę szkatułki. Jak to wtedy robiliśmy, głośno i wyraźnie przeczytałem instrukcję. Dodałem jednak na końcu: "Niezależnie od wyniku rzutu, szkatułka po otwarciu rozpada się. Zjedz jej kartę.". Po czym autentycznie ją zjadłem. Mina kumpli - bezcenna. Dopiero później wyjaśniłem im, że mam zapasową kartę.

: poniedziałek 01 sie 2011, 22:55
autor: arai
Haha, no to rzeczywiście musiało być zabawne. Takie sytuacje zawsze cieszą :)

: wtorek 02 sie 2011, 00:19
autor: SPIDIvonMARDER
Zjedzenie kapitalne! :)

: wtorek 02 sie 2011, 12:12
autor: Battonsson
Dobre, dobre :)

To zresztą dopiero otwiera pole do popisu, do wymyślania co można zrobić z kartą zamiast nudnego i przewidywalnego "karta odchodzi/wędruje/zstępuje/itp. na stos kart odrzuconych".

I można np. tak:
-spal tę kartę
-zdematerializuj tę kartę
-zanieś tę kartę do punktu utylizacji odpadów chemicznych
-umieść tę kartę na orbicie
-schowaj tę kartę w lodówce
-po rozdrobnieniu nakarm tą kartą dowolne zwierzę domowe
-oddaj tę kartę pierwszemu napotkanemu domokrążcy
- itd, itp :P

: wtorek 02 sie 2011, 14:17
autor: Rogo
Battonsson pisze:-po rozdrobnieniu nakarm tą kartą dowolne zwierzę domowe
Zgłaszam to do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami :evil:

xD

: wtorek 02 sie 2011, 14:40
autor: arai
Hahahaha ja zrobię takie: "Kup tej karcie koszulkę. Niech nie będzie naga". I w ten sposób zabezpieczę sobie wszystkie karty za friko :twisted:

: niedziela 30 paź 2011, 18:29
autor: czeski_
Ja kiedyś zacząłem grę Minstrelem i zginąłem w ciągu 4 tur. Nie pamiętam dokładnie jak to było ale stanąłem na Cmentarz i stracilem punkt, potem jakoś zmienił mi się charakter na zły i straciłem kolejny w kapliczce. Reszte straciłem w walce :-) Od tej pory Minstrel uchodzi za największego przegrańca.

Inna sytuacja - jeden z graczy z jakiegoś powodu chciał iść do wioski - po co, nikt nie pamięta. Zaczął śpiewać piosenkę "A ja idę do wioski, a ja idę do wioski,, a ja idę do wioski! AAAAAAAAAAAA!" i drapał dywan kiwając się na boki. Śpiewal tak dopóki tam nie dotarł a zajęlo mu to dobrych kilka minut. Od tej pory zawsze jak ktoś zdecyduje się iść do wioski powtarza ten rytuał :-)

W grze Diablo II był błąd w tłumaczeniu - jak najeżdżało się myszką na Topór, wyskakiwala nazwa Topów. Od kiedy to wyczailiśmy zawsze jak ktoś wyciągał broń w MIMie mówił "Topów" nawet jeśli był to miecz :D

Jak ktoś stanie na polu LAS to mówi "Zagajnik na piź***e" :-)

Jak ktoś startuje w Mieście śpiewa "Jestem z miasta".

Mamy setki podobnych rytuałów. Praktycznie każde pole ma swoje hasełko: Kiedy ciągnie się kartę w Puszczy jest "puszczam się"; jak ktoś stanie na Polach to jest "oram"; Ktoś wylosuje dziewice mówi "O! Dziewica! Już niedługo" :D

: niedziela 30 paź 2011, 23:43
autor: Mały Nemo
Ja kiedyś zacząłem grę Minstrelem i zginąłem w ciągu 4 tur. Nie pamiętam dokładnie jak to było ale stanąłem na Cmentarz i stracilem punkt, potem jakoś zmienił mi się charakter na zły i straciłem kolejny w kapliczce. Reszte straciłem w walce :-) Od tej pory Minstrel uchodzi za największego przegrańca.
Standard, ale nie Minstrelem, tylko Wojownikiem z Zaświatów. Zaprawdę powiadam, że nie przypominam sobie sytuacji podczas gier w starego MiMa, ażebym dłużej nim grał niźli 5 tur. Ale i zdarzało mi się często grać nim 4 tury.

: poniedziałek 31 paź 2011, 10:10
autor: Astropata
Czasem są takie sytuacje, że w danej drużynie czy dla danego gracza jakaś obiektywnie dobra postać jest słaba. Pamiętam styuację jak graliśmy z naszym znajomym z Otwocka kilka partii kiedyś i tak mu się zdarzało, że mu się trafiał Zabójca jako Poszukiwacz, a potem szło mu tragicznie i albo ginął albo przegrywał ostro. Stąd po jakims kolejnym pechowym rzucie krzyknął zdenerwowany - "Znowu! Następnym razem niech będzie ktokolwiek, Mnich, Kapłan, byle nie j***y Zabójca!"

: wtorek 01 lis 2011, 10:02
autor: nick
Mi zdarzylo sie zginac w dwoch turach. Zaczalem gre w Kosmicznej Fortecy - rzut do Strefy Radioaktywnej i nastepnie do Petli Czasowej i za kazdym razem wynik 3-4. Efekt dwie tury i po dwa stracone zycia ; p Nie pamietam kim gralem ale na pewno jakas postacia z WKO.

: wtorek 01 lis 2011, 11:20
autor: Rogo
nick pisze:Zaczalem gre w Kosmicznej Fortecy (...) Nie pamietam kim gralem ale na pewno jakas postacia z WKO.
No co Ty :shock:

Wybacz, nie mogłem się powstrzymać ^^

Ale trzeba przyznać, że śmierć już po 2 turach to imponujący wynik ;)

: środa 02 lis 2011, 10:24
autor: wiecha
niedawno szwagier pobił rekord - śmierć w pierwszym ruchu - w kosmicznej otchłani wyciągnął kartę kosmicznych orków - walka z 4 orkami o sile 4 - niestety żadnemu nie dał rady :) na dodatek zbroja go nie obroniła ani raz :)

: środa 02 lis 2011, 10:29
autor: Mały Nemo
wiecha pisze:niedawno szwagier pobił rekord - śmierć w pierwszym ruchu - w kosmicznej otchłani wyciągnął kartę kosmicznych orków - walka z 4 orkami o sile 4 - niestety żadnemu nie dał rady :) na dodatek zbroja go nie obroniła ani raz :)
Istny majstersztyk :mrgreen:

: środa 02 lis 2011, 11:38
autor: arai
A to nie jest tak, że traci się 1 punkt po pierwszej przegranej z taką sforą i nie walczy się dalej?

: środa 02 lis 2011, 11:45
autor: Mały Nemo
arai pisze:A to nie jest tak, że traci się 1 punkt po pierwszej przegranej z taką sforą i nie walczy się dalej?
Ja zawsze grałem podobnie jak Wiecha - walczysz z 4 po kolei i za każdego tracisz 1 punkt Wytrzymałości. Podobnie z Bandą Zombiech.

: środa 02 lis 2011, 13:30
autor: arai
Widzisz ja to zawsze traktowałam jako jeden wróg grupowy ;P

: piątek 04 lis 2011, 10:31
autor: wiecha
Jeszcze sytuacja z poprzedniej rozgrywki :) , ogólnie nasz zestaw MiM składa się z oficjalnych dodatków i kilku dodrukowanych dodaktów autorskich. Otóż w tejże grze główną role odegrali jeźdzcy apokalipsy, mianowicie jest tam taki czar który daje automatyczna wygraną jeśli na planszy jest 3 jeźdzców - i tak w istocie pod koniec gry było. Razem ze szwagrem mielismy juz całkiem niezłe postacie, zaczynała się gra ładnie rozkręcać. Szwagier (Troll) miał w posiadaniu właśnie ten czar a także jak się później okazało czar przeistoczenia, wiec potęga była po jego stronie. Jakoś tak się złożyło że poszedł do jaskini i podjął próbę zdobycia magicznego kryształu. Niestety dla niego okazał sie za słaby i postac mu strasznie osłabła (tam sie jakos traci punkty siły i mocy za przegrana walke). W tym momencie było juz 3 jezdzcow na planszy, więc postanowił szybciej zakończyć zabawę i uzył tego potęznego czaru z dodatku. Na moje szczescie tez mialem czary m.in rozproszenie magii :) (nie wiem czy rozproszenie powinno działac w takiej sytuacji :) ale w naszych rozgrywkach panuja czasem dosc swobodne zasady wiec mniejsza z tym ;)
Próbował wiec dalej - przeistoczeniem we mnie - i tu kolejny wałek - szczesliwie moja postac znala czar odbicia haha - i biedny troll zmienil sie w kogos innego, na dodatek mial tylko 1 pkt wytrzymalosci.

Ja z kolei w nastepnej turze przez skarbiec w podziemiach trafilem do korony władzy.
Tam pechowo wylosowalem karte Czarnoksieznika ktory po zwycieskiej walce zmienia srodkowa kraine w przedpola piekieł i rzuca na wszystkich czar rozkaz. Oczywiscie byłem za cienki na niego :) Szwagier padł w nastepnej turze, ja jeszcze sie trzymalem chwile ale tez skonczylem marnie hehehe

Ogólnie gra pełna zwrotów akcji i smiechu co nie miara, zwłaszcza przy solidnym zaopatrzeniu w browarek ;)

Dzisiaj byc moze kolejna partyjka :)

: piątek 04 lis 2011, 11:13
autor: arai
Też muszę jakieś dodatki sobie dodrukować. Albo jakieś zestawy kart, np. od Nemo :P

: piątek 04 lis 2011, 13:06
autor: Miszon
Hehe, zarąbista końcówka! :-D

: poniedziałek 07 lis 2011, 22:14
autor: SPIDIvonMARDER
Póki nie miałem WKO, to kartę "Porwanie" traktowaliśmy jako automatyczny zgon. Najweselej było, kiedt ktoś to wylosował w swojej pierwszej turze (był taki przypadek), albo jak miał megaprzypakowaną postać, 20 siły i mocy, same magiczne artefakty... idzie do Korony Władzy.... i łup w kosmos ;) Od tej chwili zwrot "Wyjebane w kosmos" zyskał nowe znaczenie ;)