[MiM] Wspomnień czas
: niedziela 01 paź 2023, 13:36
@AndO3131 na FB zamieścił wpis jak to zamawiało sie niegdyś planszówki w preorderze.:
Dokładnie a jak wy poznaliście Talismana / Magię i MieczAndO3131 pisze: Planszówka "Magia i Miecz".
Dużo razy pewnie już opisywaliście tę grę w grupie. Też wstawiam post, jak ja się w niej zakochałem.
Mój pierwszy kontakt z tą grą miał miejsce latem 1988 roku. Pamiętam jak dziś. Przeczytałem anons w numerze 6/88 „Fantastyki”. Już wtedy zajmowałem się różnymi aspektami fantastyki, więc gra planszowa w świecie fantasy mogła okazać się ciekawym doświadczeniem.
Adres był podany, więc poszła w ruch kartka pocztowa. Po dość długim oczekiwaniu, nawet jak na tamte standardy, otrzymałem odpowiedź. Trudno to było nazwać listem. Koperta „zrobiona” została z reklamówki gry. Mam tą reklamówkę do dziś, przechowuję ją prawie jak relikwię (skan niżej, dałem sporą rozdzielczość, niech zostanie w sieci dla potomnych). Wszystko ładnie pięknie, reklama zachęca, kusi, ale są dwa dosyć duże zgrzyty: za grę trzeba zapłacić 3000zł (tyle wtedy w antykwariacie kosztowały trzy tomy Władcy Pierścieni w twardej oprawie) i do tego trzeba było przesłać tę sporą wtedy kasę dla firmy na konto, a potem cierpliwie czekać na przesyłkę z grą. To było bardzo nietypowe w tamtych czasach. Po wielu wątpliwościach i wyrzeczeniach w domu, wysłałem jednak całe 3000zł i czekałem.
Gdy przyszła paczka i ją rozpakowałem, zaczęło się wariactwo. Bezustanne granie i podziwianie całego świata gry. Była to tylko podstawowa plansza, 28 Poszukiwaczy, 30 Czarów i 139 Przygód, ale od tamtej chwili świat nigdy już nie był dla mnie taki sam. Ilekroć przeczytałem jakieś opowiadanie fantasy w "Fantastyce" (nie było wtedy tego dużo) natychmiast chciałem zagłębić się w świat "Magii i Miecza". Potem po przemianie ustrojowej, nastąpił rozwój wolnego rynku, no i SFERA wypuściła drugą edycję "Magii i Miecza" oraz 5 dodatków. To spowodowało, że grę tę poznała szersza grupa ludzi, nie tylko miłośnicy fantastyki.
Potem nazbierało się kilku uczniów w szkole i graliśmy w "Magię i Miecz" przez kilka lat. Dorabiało się też trochę kart, aby rozgrywkę jeszcze bardziej rozbudować. Ze śmieszniejszych rzeczy w trakcie grania, to pamiętam schowanie Rumaka w Ukrytej Kieszeni, przegrana z Dzikiem lub kiedy "bzyknie" kogoś Mucha.
Wasze wspomnienia?