Jak dla mnie to proponowane przez Ciebie Miśku na początku tego wątku zmiany są o tyle nie fajne, że to już nie będzie MiM/TMiM... Zwłaszcza jeżeli rozmawiamy o zasadach turniejowych To jest podstawowy argument. Błąd, który popełniliście polegał na wrzuceniu tak ogromnej liczby graczy do jednego stołu. Jakoś jak były organizowany kilka lat temu, bodaj we Wrocku, turniej przez o ile dobrze pamiętam kilofa i olo to nie było takich problemów. Tylko tam raz że byli sędziowie przy stołach, którzy szybko rozstrzygali problemy, dwa było mało osób per stół. A zawsze w turnieju można zrobić ograniczenie czasowe i podliczyć na koniec ustalone wcześniej punkty zwycięstwa. Ograniczenie czasowe może być w partiach nie będących finałem, ale niech finał zakończy się jednak zdobyciem korony
Artownik pisze:Gracze muszą znać grę i znać właśnie karty, żeby nie trzeba było czytać.
To dzięki, nigdy nie zagram na turnieju TMiMa bo nie znam tych kart na pamięć :> Głupia zasada. Ograniczasz grono graczy tylko do ludzi, którzy naprawdę grają nałogowo. Nikt nowy nie będzie mógł zagrać. Nie przesadzajmy, karty w MiMie a tym bardziej TMiMie są krótkie (no chyba, że gra się z kartami nemo...
).
Misiek pisze:Ciężko np w Hexie, Carcassone biegać po sali. Gramy, skupiamy się, angażujemy dlaczego? Nagle staliśmy się inną osobą, czy może zasady gry to dają?
Być może dlatego że MiM jest bardziej grą socjalno-społecznościową?
Proste zasady i generalnie chwila na oddech jak się czeka na turę pozwalają na pogadanie czy komentowanie gry. To mnie zawsze w MiMie urzekało.
Jak tak bardzo chcecie modyfikować grę na turniej to zawsze można każdemu Poszukiwaczowi dodać możliwość modyfikacji rzutu kostką podczas ruchu o ileś oczek wtedy gra byłaby trochę mniej losowa a nie straciłaby za bardzo na sednie mimosprawy
Btw Misiek wyluzuj trochę bo mam wrażenie, że nic nie można powiedzieć w opozycji do Ciebie bo Ci od razu ciśnienie skacze do 200