Warto mieć dodatki w grze?
- Egon
-
- Posty: 119
- Rejestracja: wtorek 10 sty 2006, 11:59
- Płeć:
Warto mieć dodatki w grze?
Temat "MegaPustynia" powoli był zaśmiecany.
Jak wspomniałem, "czy warto używać dodatków" zasługuje na osobny temat wieć go tworzę.
Jak wspomniałem, "czy warto używać dodatków" zasługuje na osobny temat wieć go tworzę.
- SeSim
-
-
Spis dodatków autora:
• #Lista dodatków
• Krypta Upiorów (pomagier)
• Labirynt Magów (pomagier)
• Poszukiwacze - Posty: 6145
- Rejestracja: poniedziałek 07 lis 2005, 19:18
- Lokalizacja: z krzesła :P
- Płeć:
- Kontakt:
Moiom zdaniem używanie więcej niż 10 dodatków (łącznie z oficjalnymi) w jednej rozgrywce to przegięcie. Przy normalnej ilości graczy (4-5) jak każdy skoczy na swoją planszę to właściwie robi się gra dla jednej osoby w danym miejscu Zero interakcji z innymi graczami... A jak gra więcej osób tak około 10 to robi się chaos i gra trwa niemiłosiernie długo...
Top Secret Ninja Off Topic Creators Internatinal Organization Member
- catspawn
-
- Posty: 59
- Rejestracja: poniedziałek 06 lut 2006, 19:22
- Lokalizacja: Warszawa
-
-
-
Spis dodatków autora:
• #Lista dodatków
• Kanały
• Nowy wygląd kart
• Wieża Maga - Posty: 92
- Rejestracja: czwartek 05 sty 2006, 22:32
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć:
Witam
Bardzo fajny temat więc napisze.
Fakt jak się gra nawet z połową tych dodatków w liczbie osób ok 3 to robi się nieco nudnawo. Ale myśle, że to nie jest powód żeby ograniczyć tworzenie dodatków- im ich więcej tym większy wybór w co grać.
Druga sprawa: mam taki pomysł, aby każdy dodatek(planszowy ofkorz) miał 2 wersje. Jedna z planszą, a druga to wersja, którą można dodać do głównej. Na przykład same karty do ciągnięcia na szczególnych obszarach lub nawet same zdarzenia, czyli takie prawie "karczemne..."
Sam właśnie kończe swój dodatek "stepy"(już przygotowuje do druku więc do marca bedzie w necie) i po przemyśleniu tego tematu zrobie go w 2 wersjach. Jedna z planszą, druga tylko ze zdarzeniami, ciągniętymi na odpowiednich polach.(ale wtedy ta 2 wersja w połowie marca).
I trzecia sprawa. Może w ogóle zagęścić dodatki w taki sposób aby wszelkie podziemne były na 1 planszy, pystynne na innej też jednej, a miasto zsumować z wioską(taka zew. kraina ).
Trzeba przy tym tworzeniu wielkim powtarzać sobie mantrę: to tylko planszówka, a nie RPG
pozdrawiam
Bardzo fajny temat więc napisze.
Fakt jak się gra nawet z połową tych dodatków w liczbie osób ok 3 to robi się nieco nudnawo. Ale myśle, że to nie jest powód żeby ograniczyć tworzenie dodatków- im ich więcej tym większy wybór w co grać.
Druga sprawa: mam taki pomysł, aby każdy dodatek(planszowy ofkorz) miał 2 wersje. Jedna z planszą, a druga to wersja, którą można dodać do głównej. Na przykład same karty do ciągnięcia na szczególnych obszarach lub nawet same zdarzenia, czyli takie prawie "karczemne..."
Sam właśnie kończe swój dodatek "stepy"(już przygotowuje do druku więc do marca bedzie w necie) i po przemyśleniu tego tematu zrobie go w 2 wersjach. Jedna z planszą, druga tylko ze zdarzeniami, ciągniętymi na odpowiednich polach.(ale wtedy ta 2 wersja w połowie marca).
I trzecia sprawa. Może w ogóle zagęścić dodatki w taki sposób aby wszelkie podziemne były na 1 planszy, pystynne na innej też jednej, a miasto zsumować z wioską(taka zew. kraina ).
Trzeba przy tym tworzeniu wielkim powtarzać sobie mantrę: to tylko planszówka, a nie RPG
pozdrawiam
- Fly
-
-
Spis dodatków autora:
• #Lista dodatków
• Krypta Upiorów
• Labirynt Magów - Posty: 220
- Rejestracja: wtorek 01 mar 2005, 17:45
- Lokalizacja: Miasto Kominów
- Płeć:
- Wiek: 40
- Kontakt:
Po gruntownym przemyśleniu tematu wysnuwają się takie wnioski:
1. Im więcej dodatków tym lepiej - ja np nie lubię Haremu, a lubię Wioskę, ale ktoś z kolei jej nie cierpi, a jest zakochany w Kanałach itd. Każdy wstawia w grę to, co lubi i co mu sprawia przyjemność - nie wyobrażam sobie gry e wszystkimi dodatkami autorskimi naraz :shock:
2. Ilość dodatków nie zawsze przechodzi w jakość niestety - stąd dobrym pomysłem jest grupowanie, co przedstawił wcześniej Egon i co bardzo mi się podoba. Wywala się to, co miałkie, a zostawia najfajniejsze pomysły i wychodzi ładny i grywalny (!!!) składak.
3. Piwo dla przedmówcy, bo postulowana przez niego dwusystemowość jest własnie tym, czego nam potrzeba! Rzeczywiście, większość kart, które nie mają bezpośredniego związku z fabułą danego dodatku (a takich jest 80-90%) mozna spokojnie opatrzeć zupełnie inną koszulką (np Przygody) i też będzie działać. To tylko kwestia podmiany.
Ja sam przerabiam MM na MiM, i nie widzę przeszkód, żeby np karty Labiryntu stały się kartami Podziemi (albo na odwrót) czy karty Grodu (który też nota bene się pojawi) kartami Miasta. Po prostu zrobię arkusz z kartami "problematycznymi" (oznaczonymi co do specyficznego pola lub sytuacji) przerobionymi na inne plansze i powinno zadziałać.
4. Prostota przede wszystkim, o czym wspomina wielokrotnie Bizioo i ma rację - nie mam ochoty tworzyć podręcznika do MiMa, własnie prostota zasad i fakt, że niemal kazdy "z ulicy" mógł od razu zacząć w to grać stanowiło o uroku
Z nieustającymi
Fly
1. Im więcej dodatków tym lepiej - ja np nie lubię Haremu, a lubię Wioskę, ale ktoś z kolei jej nie cierpi, a jest zakochany w Kanałach itd. Każdy wstawia w grę to, co lubi i co mu sprawia przyjemność - nie wyobrażam sobie gry e wszystkimi dodatkami autorskimi naraz :shock:
2. Ilość dodatków nie zawsze przechodzi w jakość niestety - stąd dobrym pomysłem jest grupowanie, co przedstawił wcześniej Egon i co bardzo mi się podoba. Wywala się to, co miałkie, a zostawia najfajniejsze pomysły i wychodzi ładny i grywalny (!!!) składak.
3. Piwo dla przedmówcy, bo postulowana przez niego dwusystemowość jest własnie tym, czego nam potrzeba! Rzeczywiście, większość kart, które nie mają bezpośredniego związku z fabułą danego dodatku (a takich jest 80-90%) mozna spokojnie opatrzeć zupełnie inną koszulką (np Przygody) i też będzie działać. To tylko kwestia podmiany.
Ja sam przerabiam MM na MiM, i nie widzę przeszkód, żeby np karty Labiryntu stały się kartami Podziemi (albo na odwrót) czy karty Grodu (który też nota bene się pojawi) kartami Miasta. Po prostu zrobię arkusz z kartami "problematycznymi" (oznaczonymi co do specyficznego pola lub sytuacji) przerobionymi na inne plansze i powinno zadziałać.
4. Prostota przede wszystkim, o czym wspomina wielokrotnie Bizioo i ma rację - nie mam ochoty tworzyć podręcznika do MiMa, własnie prostota zasad i fakt, że niemal kazdy "z ulicy" mógł od razu zacząć w to grać stanowiło o uroku
Z nieustającymi
Fly
Crux santa sit mihi lux.
Non draco sid mihi dux.
Vade retro satana, non suade mihi vana.
Sunt mala quae libas, ipse venena bibas.
Non draco sid mihi dux.
Vade retro satana, non suade mihi vana.
Sunt mala quae libas, ipse venena bibas.
- Egon
-
- Posty: 119
- Rejestracja: wtorek 10 sty 2006, 11:59
- Płeć:
Genialny pomysł. Pracujac nad MegaPustynią uwzględnię tą uwagęRzewuch pisze:mam taki pomysł, aby każdy dodatek(planszowy ofkorz) miał 2 wersje.
No własnie dlatego zaproponowałem MegaPustynieMoże w ogóle zagęścić dodatki w taki sposób aby wszelkie podziemne były na 1 planszy, pystynne na innej też jednej, a miasto zsumować z wioską(taka zew. kraina ).
- HunteR
-
- Posty: 3071
- Rejestracja: niedziela 03 lip 2005, 12:55
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
- Wiek: 36
Mam dokładnie takie same odczucia. Dużo dodatków to duża różnorodnosć i możliwość np. dziś gramy z tym i z tym a jutro weźmiemy co innego. Natomiast gdzieś tu się przewijał projekt przystosowania MM do MiM i zrobienia z tego mega gry. Wszystko ładnie i pięknie ale po połączeniu tego ze wszystkimi autorskimi dodatkami do obu gier oraz luźnymi pomysłami i zrobieniu z tego jednej gry to wyszłoby że gralibyśmy na jakiś 50 planszach, do każdej z nich po kilka tysięcy kart, kilkaset postaci, do tego czary i ekwipunek itd. Po co to wszytko? Przecież w standardowej liczbie graczy (3-5) nikt by nawet nie zajżał do większości plansz bo nie byłoby po co to raz, a dwa że nie starczyłoby czasu. Z kolei przy większej liczbie graczy gra staje się nudna kiedy trzeba czekać na swoją kolej kilkanaście minut...Każdy wstawia w grę to, co lubi i co mu sprawia przyjemność - nie wyobrażam sobie gry e wszystkimi dodatkami autorskimi naraz
Znowu z drugiej strony pomysł z wrzuceniem wszystkich (albo przynajmniej większości) kart z innych dodatków do Przygód też taki dobry nie jest ponieważ kiedy tych kart będzie za dużo na większość z tych które występują pojedynczo nikt nie trafi.
Dobrym pomysłem wydaje mi się żeby porobić specjalne grupy kart przygód np. Przygoda-Równiny, Przygoda-Pola, Przygoda-Las itd. i poporostu na odpowiednim obszarze ciągnęło by się odpowiednie karty tzn. co innego mogłoby cię spotkać na równinach a co innego w puszczy, inni wrogowie siedzą na wzgórzach a inni w ruinach itd.
[tu był obrazek, ale zepsuli forum]
- Egon
-
- Posty: 119
- Rejestracja: wtorek 10 sty 2006, 11:59
- Płeć:
Hmm, dodanie kart i poszukiwaczy przygód z MM do MiM to uważam za dobry pomysł. I nie przeszkadza mi że pojedyńcze karty były spotykane żadziej. Zaliczyłbym to nawet na plus, bo wolniej taki zestaw by sie znudził.HunteR pisze:gdzieś tu się przewijał projekt przystosowania MM do MiM i zrobienia z tego mega gry. Wszystko ładnie i pięknie ale po połączeniu tego ze wszystkimi autorskimi dodatkami do obu gier oraz luźnymi pomysłami i zrobieniu z tego jednej gry to wyszłoby że gralibyśmy na jakiś 50 planszach,
Aczkowliek rozkłądanie obu głównych plansz obok siebie, to już jest dla mnie przesada.
Ostanio chodzi mi po głowie pomysł z grą rónoległa. Jesli gramy już dajmy na to w 8 i z kilkunastoma dodatkami, które mają własne plansze, to może, kiedy na danej planszy znajduje się już 2 graczy, może dać im osobną rundę. Rzuty na ruch i tury miałyby toczyć się równolegle do tego co by sie działo na głównej planszy.Z kolei przy większej liczbie graczy gra staje się nudna kiedy trzeba czekać na swoją kolej kilkanaście minut...
To by mogło przyspieszyć grę, ale jednocześnie spowodować wiele komplikacji. (choćby kwestia czarów)
Poniekąd to już się dzieje. W końcu Trzy Maski, oraz Las, mógłbyś traktowac własnie w ten sposób. Oprucz normalnego badania obszaru planszy, ciągniesz kartę specyficzną dla danego miejsca.Znowu z drugiej strony pomysł z wrzuceniem wszystkich (albo przynajmniej większości) kart z innych dodatków do Przygód też taki dobry nie jest [cut] Dobrym pomysłem wydaje mi się żeby porobić specjalne grupy kart
- Michael
-
-
Spis dodatków autora:
• #Lista dodatków
• Poszukiwacze z Talismana
• Zbrojownia Szalonego Gnoma - Posty: 613
- Rejestracja: sobota 06 sie 2005, 14:23
- Lokalizacja: Z nikąd
- Płeć:
Jak już jesteśmy przy skracaniu to może Miasto Wieżę Maga Wiosjęi Gród połączymy w jedno ? przecież wszystko dzieję się w zabudowaniach
Labirynt Magów Podziemia Kanały Jaskinię Kryptę Upiorów w koncu dzieją się pod ziemią a listę Poszukiwaczy ograniczymy do 10 najbardziej charakterystycznych profesji Mag Wojownik Złodziej itp przecież gra ma być szybka
Mówię NIE o ile połaczenie dodatków mówiących o Pustyni to dobry pomysł bo nie pojawił się dotąd jeden który wyczerpywał by ten temat to łączenie tych dodatkó które już "zagrzały" miejsce jak Wioska nie powinno się zmieniać poza dodawaniem nowych kart , tym bardziej nie powinno się zmieniać dodatków orginalnych jak Miasto.
Pojawia się problem co zrobićgdy gra kilkanaście osób. A jak często dochodzi to czegoś takiego ? Moim zdaniem to jest problem związany z zasadami turniejowymi a nie rozgrywką domową.
Problem dużej ilości plansz do gry , a kto każe grać z każdym dodatkiem jaki się pojawia ? I drukować każdego poszukiwacza ? Niektórzy grają na samej planszy głównej , zatem nie widze problemu rozwiązać problemu mnogości plansz poprostu nie grając z niektórymi dodatkami.
Cały czas pojawiają się apele aby zamiast kart dodatków robić kart Przygód . Dobry pomysł ale już teraz jest ich kilkaset a po dodaniu tych które dotąd się pojawiły będzie ich prawie dwa razy tyle . Nie wiem jak u was ale u mnie karty Przygód już stoją przy planszy w 4 słupkach.
Jeżeli chodzi o łączenie to proponuje rozszerzanie istniejących dodatków jak Miasto czy Wioska tworząc coś podobnego do Far Outer Region czyli dokładki do planszy dodatku , plusem byłaby mniejsza wielkość czegś takiego a i dodatek by sie rozszerzył.
Swoją drogą uważam że Zapomniane Krainy są najbardziej użytecznym dodatkiem jaki przetłumaczył Lukas , bo dodawał przestrzeń której zaczynało brakować na planszy głónej . Żaden inny jego autorstwa nie porwał jakoś fanów swą ideą , poza tym nie wnosił do gry nic szczególnego.
Co do tworzenia dodatków do każdego obszaru np pola las itp .
Jeżeli taki obszar jest tylko jeden na planszy to dodatek z własną planszą miałby sens jednak przykład Lodowej Krainy dowodzi że nie zawsze musi on odnieś sukces. Jeżeli obszarów takich jest więcej jak Las to tworzenie kolejnej planszy jest bezcelowe i foma jaką ma dodatek "Las" jest dobra same karty do ciągnięcia na obszarach planszy głównej.
Labirynt Magów Podziemia Kanały Jaskinię Kryptę Upiorów w koncu dzieją się pod ziemią a listę Poszukiwaczy ograniczymy do 10 najbardziej charakterystycznych profesji Mag Wojownik Złodziej itp przecież gra ma być szybka
Mówię NIE o ile połaczenie dodatków mówiących o Pustyni to dobry pomysł bo nie pojawił się dotąd jeden który wyczerpywał by ten temat to łączenie tych dodatkó które już "zagrzały" miejsce jak Wioska nie powinno się zmieniać poza dodawaniem nowych kart , tym bardziej nie powinno się zmieniać dodatków orginalnych jak Miasto.
Pojawia się problem co zrobićgdy gra kilkanaście osób. A jak często dochodzi to czegoś takiego ? Moim zdaniem to jest problem związany z zasadami turniejowymi a nie rozgrywką domową.
Problem dużej ilości plansz do gry , a kto każe grać z każdym dodatkiem jaki się pojawia ? I drukować każdego poszukiwacza ? Niektórzy grają na samej planszy głównej , zatem nie widze problemu rozwiązać problemu mnogości plansz poprostu nie grając z niektórymi dodatkami.
Cały czas pojawiają się apele aby zamiast kart dodatków robić kart Przygód . Dobry pomysł ale już teraz jest ich kilkaset a po dodaniu tych które dotąd się pojawiły będzie ich prawie dwa razy tyle . Nie wiem jak u was ale u mnie karty Przygód już stoją przy planszy w 4 słupkach.
Jeżeli chodzi o łączenie to proponuje rozszerzanie istniejących dodatków jak Miasto czy Wioska tworząc coś podobnego do Far Outer Region czyli dokładki do planszy dodatku , plusem byłaby mniejsza wielkość czegś takiego a i dodatek by sie rozszerzył.
Swoją drogą uważam że Zapomniane Krainy są najbardziej użytecznym dodatkiem jaki przetłumaczył Lukas , bo dodawał przestrzeń której zaczynało brakować na planszy głónej . Żaden inny jego autorstwa nie porwał jakoś fanów swą ideą , poza tym nie wnosił do gry nic szczególnego.
Co do tworzenia dodatków do każdego obszaru np pola las itp .
Jeżeli taki obszar jest tylko jeden na planszy to dodatek z własną planszą miałby sens jednak przykład Lodowej Krainy dowodzi że nie zawsze musi on odnieś sukces. Jeżeli obszarów takich jest więcej jak Las to tworzenie kolejnej planszy jest bezcelowe i foma jaką ma dodatek "Las" jest dobra same karty do ciągnięcia na obszarach planszy głównej.
- Lens
-
-
Spis dodatków autora:
• #Lista dodatków
• Anarchia
• Karty
• Poszukiwacze z Misją - Posty: 888
- Rejestracja: środa 06 kwie 2005, 16:34
- Lokalizacja: Karczma Pod 6 Twarzami Przeznaczenia
- Płeć:
Dlugo eksperymentowalem, zanim znalazlem zlotyu srodek. U mnie wyglada on tak.
Zaczne przeciwnie niz Fly - Im wiecej dodatkow tym gorzej.
Ja gram zestaw oficjalny (choc do Jaskini i Otchlani nikt przy zdrowych zmyslach i z nieprzymuszonej woli nie chodzi) oraz z dodatkow nieoficjalnych Przedpola piekiel i Wioska (te dodatki po prostu w grze sie sprawdzaja). Czasem Las i pustynia, ale same karty bez zadnych plansz. ostatecznie zapomniane pustkowia, ale burza one nieco uklad planszy(miasto nie zachodzi na miasto, wioska na wioske).
Grajac w takim ukladzie 2-4 osobom gra nam sie idealnie.
Oczywiscie mozna rozkladac cale dobrodziejstwo inwentarza w postaci wszystkiego co wyszlo z pod piora fanow, ale nikt tam sie nie zapuszcza. Przy takich regulach i zasadach po prostu nie ma po co odwiedzac odleglych, czesto niebezpiecznych krain i tracic czas w ktorym przeciwnicy chodzac plansza glowna - miasto - wioska zdecydowanie lepiej na tym korzystaja.
Wykorzystanie wszystkich dodatkow mialoby sens jedynie wtedy jesli wprowadzi sie nowe zasady np. zbieranie czesci artefaktu, albo czesci talizmanu czy cos w tym stylu w poszczegolnych krainach niezbednego do siegniecia po korone wladzy. W takim przypadku, dla wszystkich, ktorzy kochaja maratony mimowskie byloby to jakies rozwiazanie. W innym przypadku nic nie zmusi mnie do lazenia po przyznaje ogromnym i fajnie juz wygladajacym swiecie magii i miecza, ale sentymenty na bok przeciwnicy tez kalkuluja i wiadomo, ze wloczega po lodowych krainach, kanalach, jaskiniach itp. zupelnie nie jest po drodze do korony wladzy, nawet jesli mialbym dostac giermka, magiczny krysztal, czy inna tam maske, bez tego tez da sie wygrac.
Inna sprawa, mozna porobic czary w stylu nadprzestrzennej bramy, ale takie rozwiazania wplyna tylko na wydluzenie rozgrywki, wiele przyjemnosci nie przyspoza. kazdy bedzie sie i tak chcial jak najszybciej wydostac na plansze glowna.
Zupelnie inna grupe stanowia nowe karty przygod i poszukiwaczy. Tych nigdy za duzo pod warunkiem, ze sa dobre.
Zaczne przeciwnie niz Fly - Im wiecej dodatkow tym gorzej.
Ja gram zestaw oficjalny (choc do Jaskini i Otchlani nikt przy zdrowych zmyslach i z nieprzymuszonej woli nie chodzi) oraz z dodatkow nieoficjalnych Przedpola piekiel i Wioska (te dodatki po prostu w grze sie sprawdzaja). Czasem Las i pustynia, ale same karty bez zadnych plansz. ostatecznie zapomniane pustkowia, ale burza one nieco uklad planszy(miasto nie zachodzi na miasto, wioska na wioske).
Grajac w takim ukladzie 2-4 osobom gra nam sie idealnie.
Oczywiscie mozna rozkladac cale dobrodziejstwo inwentarza w postaci wszystkiego co wyszlo z pod piora fanow, ale nikt tam sie nie zapuszcza. Przy takich regulach i zasadach po prostu nie ma po co odwiedzac odleglych, czesto niebezpiecznych krain i tracic czas w ktorym przeciwnicy chodzac plansza glowna - miasto - wioska zdecydowanie lepiej na tym korzystaja.
Wykorzystanie wszystkich dodatkow mialoby sens jedynie wtedy jesli wprowadzi sie nowe zasady np. zbieranie czesci artefaktu, albo czesci talizmanu czy cos w tym stylu w poszczegolnych krainach niezbednego do siegniecia po korone wladzy. W takim przypadku, dla wszystkich, ktorzy kochaja maratony mimowskie byloby to jakies rozwiazanie. W innym przypadku nic nie zmusi mnie do lazenia po przyznaje ogromnym i fajnie juz wygladajacym swiecie magii i miecza, ale sentymenty na bok przeciwnicy tez kalkuluja i wiadomo, ze wloczega po lodowych krainach, kanalach, jaskiniach itp. zupelnie nie jest po drodze do korony wladzy, nawet jesli mialbym dostac giermka, magiczny krysztal, czy inna tam maske, bez tego tez da sie wygrac.
Inna sprawa, mozna porobic czary w stylu nadprzestrzennej bramy, ale takie rozwiazania wplyna tylko na wydluzenie rozgrywki, wiele przyjemnosci nie przyspoza. kazdy bedzie sie i tak chcial jak najszybciej wydostac na plansze glowna.
Zupelnie inna grupe stanowia nowe karty przygod i poszukiwaczy. Tych nigdy za duzo pod warunkiem, ze sa dobre.
Czasem ty jesz niedźwiedzia, a czasem to niedźwiedź je ciebie.
- Fly
-
-
Spis dodatków autora:
• #Lista dodatków
• Krypta Upiorów
• Labirynt Magów - Posty: 220
- Rejestracja: wtorek 01 mar 2005, 17:45
- Lokalizacja: Miasto Kominów
- Płeć:
- Wiek: 40
- Kontakt:
HunteR pisze:Natomiast gdzieś tu się przewijał projekt przystosowania MM do MiM i zrobienia z tego mega gry. Wszystko ładnie i pięknie ale po połączeniu tego ze wszystkimi autorskimi dodatkami do obu gier oraz luźnymi pomysłami i zrobieniu z tego jednej gry to wyszłoby że gralibyśmy na jakiś 50 planszach, do każdej z nich po kilka tysięcy kart, kilkaset postaci, do tego czary i ekwipunek itd. Po co to wszytko?
U mnie też - ale zdarzyło mi się przełożyć niemal dwukrotnie cały stos kart Przygód (gra w 5 osób, parugodzinna), o Czarach nie wspomnę (szczególnie jak jest w grze Arcymag - Czary idą wtedy jak woda). Dlatego im więcej, tym lepiej. Myślałem nawet o zdublowaniu i dodrukowaniu najczęstszych kart.Michael Augustus pisze:Cały czas pojawiają się apele aby zamiast kart dodatków robić kart Przygód . Dobry pomysł ale już teraz jest ich kilkaset a po dodaniu tych które dotąd się pojawiły będzie ich prawie dwa razy tyle . Nie wiem jak u was ale u mnie karty Przygód już stoją przy planszy w 4 słupkach.
Co do plansz - jak się ktoś na coś zdecyduje (zostanie zmuszony), to się dokłada. Chociaż nie zdarzyło mi się grać na raz z więcej jak 2-3 dodatkami do samej podstawki.
Pomysł ciekawy, ale mimo wszystko niekoniecznie dobry do zastosowania - trzebaby podzielić, od razu byłyby kontrowersje co gdzie dać etc - zbytek komplikacji.HunteR pisze:Dobrym pomysłem wydaje mi się żeby porobić specjalne grupy kart przygód np. Przygoda-Równiny, Przygoda-Pola, Przygoda-Las itd. i poporostu na odpowiednim obszarze ciągnęło by się odpowiednie karty tzn. co innego mogłoby cię spotkać na równinach a co innego w puszczy, inni wrogowie siedzą na wzgórzach a inni w ruinach itd.
Fakt - ciągnięcie samych kart Lasu na wybranych polach wydaje się lepszy niż to, co powyżej. Co nie zmienia faktu, że oddzielna plansza też ma swoje plusy - ale co kto lubi.Michael Augustus pisze:Jeżeli obszarów takich jest więcej jak Las to tworzenie kolejnej planszy jest bezcelowe i foma jaką ma dodatek "Las" jest dobra same karty do ciągnięcia na obszarach planszy głównej.
Niekoniecznie przeciwnie - nie pisałem, żeby grać od razu we wszystkie, tylko że należy wybrać, że wszystko zalezy od gustu,co zaraz udowodnię.Lens pisze:Zaczne przeciwnie niz Fly - Im wiecej dodatkow tym gorzej.
Ja gram zestaw oficjalny (choc do Jaskini i Otchlani nikt przy zdrowych zmyslach i z nieprzymuszonej woli nie chodzi) oraz z dodatkow nieoficjalnych Przedpola piekiel i Wioska (te dodatki po prostu w grze sie sprawdzaja).
Raczyłeś Waść napisać, że nikt o zdrowych zmysłach nie zapuszcza się do Otchłani czy Jaskinii - ja to robię notorycznie (zwłaszcza Otchłań), a na uszkodzenia zmysłów nie narzekam I podobnie z PRzedpolami Piekieł, które nie przekonały mnie w ogóle - ale mają mnóstwo innych zwolenników.
Reasumując - De gustibus est non disputandum.
Dokładnie tak!Lens pisze:Zupelnie inna grupe stanowia nowe karty przygod i poszukiwaczy. Tych nigdy za duzo pod warunkiem, ze sa dobre.
Crux santa sit mihi lux.
Non draco sid mihi dux.
Vade retro satana, non suade mihi vana.
Sunt mala quae libas, ipse venena bibas.
Non draco sid mihi dux.
Vade retro satana, non suade mihi vana.
Sunt mala quae libas, ipse venena bibas.
- HunteR
-
- Posty: 3071
- Rejestracja: niedziela 03 lip 2005, 12:55
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
- Wiek: 36
Pomysł ciekawy, ale mimo wszystko niekoniecznie dobry do zastosowania - trzebaby podzielić, od razu byłyby kontrowersje co gdzie dać etc - zbytek komplikacji.
Chyba nie zroumiałeś o co mi do końca chodziło. A chodziło mi właśnie o coś takiego jak napisał Michael Augustus. Pogrupowanie kart przygód to swoją drogą ale właśnie chodziło mi o wyeliminowanie dziesiątek dodatkowych plansz nie zrezygnując z pomysłów zawartych na kartach do nich. Wiele dodatków takich jak choćby wioska czy pustynia początkowo, w wersji oryginalnej pojawiło się jako pakiet dodatkowych kart ciągniętych właśnie na odpowiednich obszarach. Dopiero potem grupa zapaleńców porobiła plansze które często są albo wtórne albo zwyczajnie nudne/niegrywalne. Jeszcze chwilę i ktoś gotów dorobić planszę zamek gdzie będzie się ciągnęło karty zamku i planszę karczma gdzie będzie się ciągnęło karty karczemnych opowieści...Fakt - ciągnięcie samych kart Lasu na wybranych polach wydaje się lepszy niż to, co powyżej. Co nie zmienia faktu, że oddzielna plansza też ma swoje plusy - ale co kto lubi.
Może faktycznie troszkę się zagalopowoałem żeby robić osobny stosik do równin, osobny do wzgórz itd. ale gdyby skupić się tylko na tych niepowtarzalnych obszarach takich jak zamek, cmentarz, ruiny, pustynia itd. i powiedzmy zostawić też losowanie tzn. przy wynikach tyle i tyle stosujesz się do konkretnej isntrukcji (wtedy trzebaby to troszkę zmodyfikować) a przy wyniuku tyle i tyle ciągniesz określoną ilość kart. Albo zostawić i to i to (rzucasz kostką, stosujesz się do instrukcji a potem jeszcze ciągniesz kartę).
[tu był obrazek, ale zepsuli forum]
-
-
-
Spis dodatków autora:
• #Lista dodatków
• Kanały
• Nowy wygląd kart
• Wieża Maga - Posty: 92
- Rejestracja: czwartek 05 sty 2006, 22:32
- Lokalizacja: Wrocław
- Płeć:
A ja się jeszcze wtrące
Właśnie jak najwięcej kart, ale nie przedmiotów czy wrogów, ale zdarzeń. Takich bardziej rozbudowanych. Wyznaczających jakieś poboczne cele lub tarapaty lub jeszcze inne. To chyba jak "karczemne..."(powtarzam się).
A co do Poszukiwaczy to też jestem myśli, że jak najwięcej. Tylko może by tak stworzyć troche bardziej "zwyczajnych", w końcu my mamy z nich zrobić zwycięzców. Mam na myśli takich jak troll, elf, barbarzyńca itp.
pozdrawiam
Właśnie jak najwięcej kart, ale nie przedmiotów czy wrogów, ale zdarzeń. Takich bardziej rozbudowanych. Wyznaczających jakieś poboczne cele lub tarapaty lub jeszcze inne. To chyba jak "karczemne..."(powtarzam się).
A co do Poszukiwaczy to też jestem myśli, że jak najwięcej. Tylko może by tak stworzyć troche bardziej "zwyczajnych", w końcu my mamy z nich zrobić zwycięzców. Mam na myśli takich jak troll, elf, barbarzyńca itp.
pozdrawiam
- HunteR
-
- Posty: 3071
- Rejestracja: niedziela 03 lip 2005, 12:55
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
- Wiek: 36
Bizioo, Lucas istotnie zaproponował (i on właśnie tak gra) aby odzielić karty ze Smoków od zwykłych kart przygód jednak chodziło o używanie ich w środkowej krainie. W tym wypadku Zapomniane Pustkowia dodają kilka obszarów na których także można ciągnąć zwykłe karty przygód. Ale faktycznie potem pojawił się pomysł (nie pamiętam już z czyjej inicjatywy wyszedł) żeby karty Smoków ciągnać właśnie na Zapomnainych Pustkowiach.
---
Tak się wczoraj zastanawiałem, już po wysłaniu mojego ostatniego posta w tym temacie nad sprawą dużej ilości dodatków i doszedłem do pewnych wniosków. Otóż spora część dodatków autorskich (mówię o tych z planszami, bo nowe karty zawsze się przydają oczywiscie pod warunkiem że nie są zbyt wtórne a wręcz przeciwnie, wnoszą powiew świerzości) jednak jest kilka naprawdę fajnych które są bardzo ciekawe i bardzo rozbudowane. Dlatego może zamiast tworzyć nowe plansze rozszerzające planszę główną zrobić nowe gry osadzone w świecie MiMa? Już tłumaczę o co chodzi. Weźmy choćby projekt Mega Pustyni. Pomysł na ujednolicenie wszytkich około pustynnych rozszerzeń i zebranie tego wszystkiego na jednej planszy jest dobry jednak nie sądzę aby komuś kto już będzie w środkowej krainie, czyli bardzo blisko wrót chciało się wybierać na niebezpieczną wędrówkę po pustyni bo to znacząco go opóźni nie dając za wiele w zamian. Jednak czemu rezygnować z tego projektu? Moim zdaniem po drobnych korektach można by zrobić z Mega Pustyni osobną grę albo przygodę jak kto woli na zasadach znanych z MiMa. Gracze poruszają się tylko po planszy pustyni, ciągną karty pustyni itd. jednak reszta zostaje ze starego MiMa czyli system walki, poszukiwacze (pomijając tych ścieśle związanych z którymś dodatkiem), ekwipunek i czary (tak samo jak z poszukiwaczami, te specjalne przynależne do konkretnego dodatku odpadają) itd. Oczywiście celem gry nie byłaby już korona władzy tylko coś innego, np. zdobycie jakiegoś skarbu czy pokonanie mumii (to takie luźne pomysły). Zasady jednak pozostają te same. Wtedy można by sobie wybrać: gramy na głównej planszy i chcemy zdobyć koronę władzy a może wyruszamy na pustynię w poszukwaniu jakiegoś skarbu?
Podobnie można zrobić też z innymi dodatkami. Połączyć choćby miasto, wioskę i gród (z MM), zebrać wszystko na jednej dużej planszy i wtedy akcja gry miałaby miejsce tylko na terenie tego dużego miasta. Oczywiście znowu zmiana celu rozgrywki, kilka dorbnych zmian w kartach i poszukiwaczach. Inny przykład, połączenie podziemi, kanałów i krypty upiorów (ponownie z MM) i może jszcze z jasknią i mamy podziemną przygodę.
Wiem że to sporo pracy ale raczej nie więcej niż przy robieniu setnego nudnego dadatku na który i tak nikt nie wejdzie.
No cóż, faktycznie nie jest to takie dobre ale lepiej już poszerzyć ilość obszarów na danej planszy (pod warunkiem że naprawdę będą ciekawe a nie np. w mieście będą to kolejne stragany czy sklepy) niż robić nową planszę rozszerzającą tą zwykłą.O matko, tylko nie to! Błagam, mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na ten arcygenialny pomysł..
---
Tak się wczoraj zastanawiałem, już po wysłaniu mojego ostatniego posta w tym temacie nad sprawą dużej ilości dodatków i doszedłem do pewnych wniosków. Otóż spora część dodatków autorskich (mówię o tych z planszami, bo nowe karty zawsze się przydają oczywiscie pod warunkiem że nie są zbyt wtórne a wręcz przeciwnie, wnoszą powiew świerzości) jednak jest kilka naprawdę fajnych które są bardzo ciekawe i bardzo rozbudowane. Dlatego może zamiast tworzyć nowe plansze rozszerzające planszę główną zrobić nowe gry osadzone w świecie MiMa? Już tłumaczę o co chodzi. Weźmy choćby projekt Mega Pustyni. Pomysł na ujednolicenie wszytkich około pustynnych rozszerzeń i zebranie tego wszystkiego na jednej planszy jest dobry jednak nie sądzę aby komuś kto już będzie w środkowej krainie, czyli bardzo blisko wrót chciało się wybierać na niebezpieczną wędrówkę po pustyni bo to znacząco go opóźni nie dając za wiele w zamian. Jednak czemu rezygnować z tego projektu? Moim zdaniem po drobnych korektach można by zrobić z Mega Pustyni osobną grę albo przygodę jak kto woli na zasadach znanych z MiMa. Gracze poruszają się tylko po planszy pustyni, ciągną karty pustyni itd. jednak reszta zostaje ze starego MiMa czyli system walki, poszukiwacze (pomijając tych ścieśle związanych z którymś dodatkiem), ekwipunek i czary (tak samo jak z poszukiwaczami, te specjalne przynależne do konkretnego dodatku odpadają) itd. Oczywiście celem gry nie byłaby już korona władzy tylko coś innego, np. zdobycie jakiegoś skarbu czy pokonanie mumii (to takie luźne pomysły). Zasady jednak pozostają te same. Wtedy można by sobie wybrać: gramy na głównej planszy i chcemy zdobyć koronę władzy a może wyruszamy na pustynię w poszukwaniu jakiegoś skarbu?
Podobnie można zrobić też z innymi dodatkami. Połączyć choćby miasto, wioskę i gród (z MM), zebrać wszystko na jednej dużej planszy i wtedy akcja gry miałaby miejsce tylko na terenie tego dużego miasta. Oczywiście znowu zmiana celu rozgrywki, kilka dorbnych zmian w kartach i poszukiwaczach. Inny przykład, połączenie podziemi, kanałów i krypty upiorów (ponownie z MM) i może jszcze z jasknią i mamy podziemną przygodę.
Wiem że to sporo pracy ale raczej nie więcej niż przy robieniu setnego nudnego dadatku na który i tak nikt nie wejdzie.
[tu był obrazek, ale zepsuli forum]
- SeSim
-
-
Spis dodatków autora:
• #Lista dodatków
• Krypta Upiorów (pomagier)
• Labirynt Magów (pomagier)
• Poszukiwacze - Posty: 6145
- Rejestracja: poniedziałek 07 lis 2005, 19:18
- Lokalizacja: z krzesła :P
- Płeć:
- Kontakt:
- Egon
-
- Posty: 119
- Rejestracja: wtorek 10 sty 2006, 11:59
- Płeć:
Widząc co się dzieje na forum dodam swoje trzy grosze.
Wszystko zalerzy od tego na co mam ochotę.
Są dni że chciałbym zrobić szybką (czyt. 3 godiznną ) partyjkę tylko na głównej planszy (wtedy człowiek przekonuje się jaka ona mała i że czasem taki dodatek jak "Zapomniane Krainy" się przydaje), ale są też i dni że chciałbym sobie urządzić ze znajomymi całonocny maraton w MiM.
I wtedy przydaje się mieć tych dodatkó trochę wiecej
Tyle.
Wszystko zalerzy od tego na co mam ochotę.
Są dni że chciałbym zrobić szybką (czyt. 3 godiznną ) partyjkę tylko na głównej planszy (wtedy człowiek przekonuje się jaka ona mała i że czasem taki dodatek jak "Zapomniane Krainy" się przydaje), ale są też i dni że chciałbym sobie urządzić ze znajomymi całonocny maraton w MiM.
I wtedy przydaje się mieć tych dodatkó trochę wiecej
Tyle.
- Stopek
-
- Posty: 8
- Rejestracja: niedziela 03 wrz 2006, 17:53
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt: