Wczoraj przy grze wynikła następująca sytuacja:
Hobgoblin stanął na Ruinach i wyciągnął dwie karty:
Werbunek
Wszyscy Poszukiwacze znajdujący się w tej Krainie (tylko Zewnętrznej lub Środkowej) zostali zwerbowani do armii potężnego władcy. przez kolejne trzy tury pozostaną oni na miejscu nie mogąc się poruszać ani badać Obszarów, otrzymując za swoją służbę 3 mieszki złota. Po wykorzystaniu odłóż tę Kartę.
i
Usypiający nektar
Znajdujesz flakonik z niebieskawą cieczą w środku i nieopatrznie kosztujesz jego zawartość, zasypiająć na trzy kolejne tury. W tym czasie możesz być obrabowany przez innych Poszukiwaczy badahących ten Obszar. Potem odłóż tę Kartę.
I teraz pytanie: Hobgoblin ma stracić 3 tury, czy 6?
Wiem, że jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie się nie da. Pytam bardziej o to, ja Wy byście postąpili.
My wczoraj uzgodniliśmy, że traci 3 (nie chciało mi się kłócić i rozkminiać (bo to nie ja byłem Hobgoblinem)), ale nie wiem czy słusznie.
Co o tym sądzicie?
Tyle miałem do powiedzenia.
Wczoraj przy grze wynikła następująca sytuacja: Hobgoblin stanął na Ruinach i wyciągnął dwie karty: [quote]Werbunek Wszyscy Poszukiwacze znajdujący się w tej Krainie (tylko Zewnętrznej lub Środkowej) zostali zwerbowani do armii potężnego władcy. przez kolejne trzy tury pozostaną oni na miejscu nie mogąc się poruszać ani badać Obszarów, otrzymując za swoją służbę 3 mieszki złota. Po wykorzystaniu odłóż tę Kartę.[/quote] i [quote]Usypiający nektar Znajdujesz flakonik z niebieskawą cieczą w środku i nieopatrznie kosztujesz jego zawartość, zasypiająć na trzy kolejne tury. W tym czasie możesz być obrabowany przez innych Poszukiwaczy badahących ten Obszar. Potem odłóż tę Kartę.[/quote]
I teraz pytanie: Hobgoblin ma stracić 3 tury, czy 6?
Wiem, że jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie się nie da. Pytam bardziej o to, ja Wy byście postąpili.
My wczoraj uzgodniliśmy, że traci 3 (nie chciało mi się kłócić i rozkminiać (bo to nie ja byłem Hobgoblinem)), ale nie wiem czy słusznie.
Werbunek do Zdarzenie więc powinno być rozpatrzone w pierwszej kolejności. Czyli zostajesz zwerbowany i tracisz 3 tury.
Nie badałbym karty Usypiający Nektar, gdyż jest to Przedmiot 5, więc skoro tracisz 3 tury z powodu werbunku, nie badasz już innych kart.
Po upływie 3 tur, wykonujesz normalnych ruch, pozostawiając Usypiający Nektar, a poszukiwacz, który trafi na ten obszar ponownie, losuje 1 kartę i rozpatruje ją obok Usypiającego Nektaru.
Werbunek do Zdarzenie więc powinno być rozpatrzone w pierwszej kolejności. Czyli zostajesz zwerbowany i tracisz 3 tury.
Nie badałbym karty Usypiający Nektar, gdyż jest to Przedmiot 5, więc skoro tracisz 3 tury z powodu werbunku, nie badasz już innych kart.
Po upływie 3 tur, wykonujesz normalnych ruch, pozostawiając Usypiający Nektar, a poszukiwacz, który trafi na ten obszar ponownie, losuje 1 kartę i rozpatruje ją obok Usypiającego Nektaru.
jak dla mnie jeżeli jest jeszcze karta do badania, to pierwszą traconą turą przez Hobgoblina jest właśnie ta. Gdyby co innego było, że i tak bada jedynie Werbunek i na tym tura się kończy to bym się zastanawiał :-k
jak dla mnie jeżeli jest jeszcze karta do badania, to pierwszą traconą turą przez Hobgoblina jest właśnie ta. Gdyby co innego było, że i tak bada jedynie Werbunek i na tym tura się kończy to bym się zastanawiał :-k
Jak dla mnie ZAWSZE gdy jest mowa o utracie tury, oznacza to utratę resztę obecnej tury i całą kolejną. Utrata trzech tur to utrata aktualnej + 3 kolejnych.
A Usypiający Nektar to jak dla mnie kolejna karta pochodząca z dodatku Jaskinia ze źle przypisaną kategorią. To powinno być zdarzenie.
FILMOŻERCY- wydania Blu-ray & DVD - promocje/dyskusje/recenzje
Jak dla mnie ZAWSZE gdy jest mowa o utracie tury, oznacza to utratę resztę obecnej tury i całą kolejną. Utrata trzech tur to utrata aktualnej + 3 kolejnych.
A Usypiający Nektar to jak dla mnie kolejna karta pochodząca z dodatku Jaskinia ze źle przypisaną kategorią. To powinno być zdarzenie.
Gieferg, też uważam, że powinno być to Zdarzenie, ale kolejna sprawa, co do właśnie kart Zdarzeń:
Instrukcja pisze:1. Zdarzenie
15: Musi zostać wykonana zawarta na Karcie instrukcja. Jeżeli spowoduje to stratę tury przez Poszukiwacza, który tę Kartę wyciągnął, Poszukiwacz ten już nic więcej nie robi i to właśnie liczy się jako stracona tura.
Tak więc mylisz się pisząc:
Gieferg pisze:Jak dla mnie ZAWSZE gdy jest mowa o utracie tury, oznacza to utratę resztę obecnej tury i całą kolejną. Utrata trzech tur to utrata aktualnej + 3 kolejnych.
Co prawda też uważam to za trochę bez sensu zasadę, ale myślałem, że Ty ciut bardziej trzymasz się reguł (a zwłaszcza możliwości ich naginania )
Ja nawet nie mam Talismana.
[b]Gieferg[/b], też uważam, że powinno być to Zdarzenie, ale kolejna sprawa, co do właśnie kart Zdarzeń: [quote="Instrukcja"]1. Zdarzenie 15: Musi zostać wykonana zawarta na Karcie instrukcja. [b]Jeżeli spowoduje to stratę tury przez Poszukiwacza, który tę Kartę wyciągnął, Poszukiwacz ten już nic więcej nie robi i to właśnie liczy się jako stracona tura.[/b][/quote] Tak więc mylisz się pisząc: [quote="Gieferg"]Jak dla mnie ZAWSZE gdy jest mowa o utracie tury, oznacza to utratę resztę obecnej tury i całą kolejną. Utrata trzech tur to utrata aktualnej + 3 kolejnych. [/quote] Co prawda też uważam to za trochę bez sensu zasadę, ale myślałem, że Ty ciut bardziej trzymasz się reguł (a zwłaszcza możliwości ich naginania :D)
Co prawda też uważam to za trochę bez sensu zasadę, ale myślałem, że Ty ciut bardziej trzymasz się reguł (a zwłaszcza możliwości ich naginania )
Gieferg dobrze napisał, tylko chyba źle go zrozumiałeś. Utrata tury to ta obecna i następna. Generalnie, jeżeli tracisz turę w wyniku badania obszaru czy karty, to tak na prawdę jest już niemal koniec twojej tury i prawdziwa utrata następuje dopiero w następnej.
[quote]Co prawda też uważam to za trochę bez sensu zasadę, ale myślałem, że Ty ciut bardziej trzymasz się reguł (a zwłaszcza możliwości ich naginania :D )[/quote]
Gieferg dobrze napisał, tylko chyba źle go zrozumiałeś. Utrata tury to ta obecna i następna. Generalnie, jeżeli tracisz turę w wyniku badania obszaru czy karty, to tak na prawdę jest już niemal koniec twojej tury i prawdziwa utrata następuje dopiero w następnej.
Nie mylę się. Napisałem "jak dla mnie" co znaczy że w moich rozgrywkach od 20 lat tak to wygląda bo tak własnie w nich wygląda
Poza tym - utrata tylko reszty obecnej tury to byłby jakiś totalny bezsens, zwłaszcza gdy wynika z badania kart Miejsc lub wykonania instrukcji obszaru.
FILMOŻERCY- wydania Blu-ray & DVD - promocje/dyskusje/recenzje
[quote]Tak więc mylisz się pisząc: [/quote]
Nie mylę się. Napisałem "jak dla mnie" co znaczy że w moich rozgrywkach od 20 lat tak to wygląda bo tak własnie w nich wygląda :P
Poza tym - utrata tylko reszty obecnej tury to byłby jakiś totalny bezsens, zwłaszcza gdy wynika z badania kart Miejsc lub wykonania instrukcji obszaru.
Gieferg pisze:Poza tym - utrata tylko reszty obecnej tury to byłby jakiś totalny bezsens, zwłaszcza gdy wynika z badania kart Miejsc lub wykonania instrukcji obszaru.
Bezsens gdyż:
Kaktus+ pisze:jeżeli tracisz turę w wyniku badania obszaru czy karty, to tak na prawdę jest już niemal koniec twojej tury
Tak więc, utrata tury będzie dotkliwa jedynie wtedy gdy np. jesteśmy w Ukrytej Dolinie i wylosujemy 3 karty. Pierwsza to jakiekolwiek zdarzenie, w wyniku którego tracimy turę, a dwie są super zajebiaszcze. Grając tak napisałeś Roguś, nie badamy tych kart. Ok, jakaś tam szkodliwość z tego powodu wynikła.
jednak, jeżeli np. wylosowaliśmy kartę miejsca i w wyniku badania tracimy turę, to jaki ma to sens? co niby jeszcze mozemy zrobić? rzucić czar? sporo czarów ma zapis, kiedy moze zostać wykorzystana. grając tak jak piszesz, nie ma to najmniejszego sensu, gdyż strata tury jest żadną dolegliwością.
Dla mnie strata tury, to tak jak dla Gieferga: strata CAŁEJ tury, tzn. strata ruchu, strata badania obszaru, strata losowania kart, rzucenia czaru. to jest strata tury
[quote="Gieferg"]Poza tym - utrata tylko reszty obecnej tury to byłby jakiś totalny bezsens, zwłaszcza gdy wynika z badania kart Miejsc lub wykonania instrukcji obszaru.[/quote]
Bezsens gdyż:
[quote="Kaktus+"]jeżeli tracisz turę w wyniku badania obszaru czy karty, to tak na prawdę jest już niemal koniec twojej tury[/quote]
Tak więc, utrata tury będzie dotkliwa jedynie wtedy gdy np. jesteśmy w Ukrytej Dolinie i wylosujemy 3 karty. Pierwsza to jakiekolwiek zdarzenie, w wyniku którego tracimy turę, a dwie są super zajebiaszcze. Grając tak napisałeś Roguś, nie badamy tych kart. Ok, jakaś tam szkodliwość z tego powodu wynikła.
jednak, jeżeli np. wylosowaliśmy kartę miejsca i w wyniku badania tracimy turę, to jaki ma to sens? co niby jeszcze mozemy zrobić? rzucić czar? sporo czarów ma zapis, kiedy moze zostać wykorzystana. grając tak jak piszesz, nie ma to najmniejszego sensu, gdyż strata tury jest żadną dolegliwością.
Dla mnie strata tury, to tak jak dla Gieferga: strata CAŁEJ tury, tzn. strata ruchu, strata badania obszaru, strata losowania kart, rzucenia czaru. to jest strata tury
Kaktus+ pisze:Dla mnie strata tury, to tak jak dla Gieferga: strata CAŁEJ tury, tzn. strata ruchu, strata badania obszaru, strata losowania kart, rzucenia czaru. to jest strata tury
Dla mnie jest to OCZYWISTA OCZYWISTOŚĆ od 89 roku więc nie kumam po co dalej drążymy ten aspekt??
[quote="Kaktus+"]Dla mnie strata tury, to tak jak dla Gieferga: strata CAŁEJ tury, tzn. strata ruchu, strata badania obszaru, strata losowania kart, rzucenia czaru. to jest strata tury[/quote] Dla mnie jest to [b]OCZYWISTA OCZYWISTOŚĆ[/b] od 89 roku więc nie kumam po co dalej drążymy ten aspekt??
Dobra, nie będę backseat moderaował, bo jeszcze banhammerem dostanę...
Dla mnie wyglada to tak, jeżeli mamy do badania jeszcze przynajmniej 1 karta, to strata tury oznacza, iż nie badamy tej karty. Następną naszą turę wykonujemy normalnie.
Jeżeli badam właśnie ostatnią kartę lub obszar i instrukcja sugeruje stratę tury, to tracę następną. Czyli gram dokładnie tak samo, jak cała reszta tutaj.
===
Tylko, że problem tej karty jest inny i muszę przyznać, iż ciekawy z punktu widzenia interpretatora zasad. Mianowicie jak Hrabia zauważył, jest tam napisane kolejne. Oki, to może być bez znaczenia, gdyby nie to, iż karta ta karta zmusza wielu Poszukiwaczy naraz do stracenia tych tur. Ważne jest więc, czy my tracimy 2 (bo niby mamy coś do badania jeszcze) tury, a pozostali gracze 3 tury, cyz też każdemu po równo - badamy tę kolejną kartę co mieli, a następnie każdy traci po 3 tury.
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
[quote="stave"]po co dalej drążymy ten aspekt??[/quote]
Lock it, lock it!
Dobra, nie będę backseat moderaował, bo jeszcze banhammerem dostanę...
Dla mnie wyglada to tak, jeżeli mamy do badania jeszcze przynajmniej 1 karta, to strata tury oznacza, iż nie badamy tej karty. Następną naszą turę wykonujemy normalnie.
Jeżeli badam właśnie ostatnią kartę lub obszar i instrukcja sugeruje stratę tury, to tracę następną. Czyli gram dokładnie tak samo, jak cała reszta tutaj.
===
Tylko, że problem tej karty jest inny i muszę przyznać, iż ciekawy z punktu widzenia interpretatora zasad. Mianowicie jak [b]Hrabia[/b] zauważył, jest tam napisane [u]kolejne[/u]. Oki, to może być bez znaczenia, gdyby nie to, iż karta ta karta zmusza wielu Poszukiwaczy naraz do stracenia tych tur. Ważne jest więc, czy my tracimy 2 (bo niby mamy coś do badania jeszcze) tury, a pozostali gracze 3 tury, cyz też każdemu po równo - badamy tę kolejną kartę co mieli, a następnie każdy traci po 3 tury.
Hm... Jaskinia jest do bani i cokolwiek z niej wyszło miało w wielu wypadkach jakiś pierniczony defekt i w tym wypadku kurde jest to samo heh. Człowiek w pewnych momentach głupieje - ja osobiście po paru rozgrywkach z nią wieki temu wywalałem z talii parę Kart które były do chrzanu albo modyfikowałem, żeby grać normalnie a nie jak w jakaś zagadkę, która niekoniecznie miała dobre rozwiązanie jak to zazwyczaj jest w matematyce. co twórcy Jaskini mieli na myśli w wielu wypadkach hm.....
Teraz co do Werbunku - to ty tracisz turę i po kolei każdy gracz aż do momentu jak znowu dojedzie do ciebie i odpowiedni okres się skończy - ja to tak widziałem i widzę nadal. Inni poza Krainami lezą sobie normalnie. I jeśli jest tam ów Nektar to jako że to ZJe#$%... Karta była..... ja omijasz i w kolejnej turze ruszasz tyłek. Jak ktoś na to wlezie musi się do jej instrukcji zastosować, chyba że dociągając na początku badania inną Kartę np. Diablika i rzuci...... i się teleportuje to znowu dupa, Nektar nadal będzie sobie leżał.
Dla mnie to na prawdę proste.
Jak by to była Karta Zdarzenia NO TO MAMY Z DECZKA INNĄ SYTUACYJE......
Hm... Jaskinia jest do bani i cokolwiek z niej wyszło miało w wielu wypadkach jakiś pierniczony defekt i w tym wypadku kurde jest to samo heh. Człowiek w pewnych momentach głupieje - ja osobiście po paru rozgrywkach z nią wieki temu wywalałem z talii parę Kart które były do chrzanu albo modyfikowałem, żeby grać normalnie a nie jak w jakaś zagadkę, która niekoniecznie miała dobre rozwiązanie jak to zazwyczaj jest w matematyce. co twórcy Jaskini mieli na myśli w wielu wypadkach hm.....
Teraz co do Werbunku - to ty tracisz turę i po kolei każdy gracz aż do momentu jak znowu dojedzie do ciebie i odpowiedni okres się skończy - ja to tak widziałem i widzę nadal. Inni poza Krainami lezą sobie normalnie. I jeśli jest tam ów Nektar to jako że to ZJe#$%... Karta była..... ja omijasz i w kolejnej turze ruszasz tyłek. Jak ktoś na to wlezie musi się do jej instrukcji zastosować, chyba że dociągając na początku badania inną Kartę np. Diablika i rzuci...... i się teleportuje to znowu dupa, Nektar nadal będzie sobie leżał. Dla mnie to na prawdę proste.
Jak by to była Karta Zdarzenia NO TO MAMY Z DECZKA INNĄ SYTUACYJE......
Dobra, wiem, że ta dyskusja nie powinna zahaczać o realizm, ale skoro wszyscy Poszukiwacze naraz tracą swe tury, to tracą je naraz. To dlatego karta nas instruuje, iż kolejne 3 tury. Bo Poszukiwacze. Gdyby była identyczna sytuacja, ale dotyczyła jedynie Poszukiwacza, to owszem - traciłby tę turę w której wyciągnął Werbunek + 2 następne tury. Dlatego też jestem bardziej przekonany do interpretacji o traceniu 6 tur.
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
Dobra, wiem, że ta dyskusja nie powinna zahaczać o realizm, ale skoro wszyscy Poszukiwacze naraz tracą swe tury, to tracą je naraz. To dlatego karta nas instruuje, iż [u]kolejne[/u] 3 tury. Bo Poszukiwa[b]cze[/b]. Gdyby była identyczna sytuacja, ale dotyczyła jedynie Poszukiwa[b]cza[/b], to owszem - traciłby tę turę w której wyciągnął Werbunek + 2 następne tury. Dlatego też jestem bardziej przekonany do interpretacji o traceniu 6 tur.
Z tego co pamiętam zawsze 2 lub więcej kart wskazujących na stratę tury rozpatrywane są razem i trać by należało 1 turę.. Powiedzmy Burza i Nauczyciel - traci się dwie tury.. Tłumacząc na realizm można to podłożyć po coś w stylu: jedną turę uczyłeś się u Nauczyciela podczas Burzy..
Kiedyś na początku graliśmy, że jeśli strata tury (lub inna karta działająca na "wszystkich" Poszukiwaczy np Zamieć) wschodzi do gry, to tura normalnie dobiega końca a rozpatruje się tą powiedzmy Zamieć czy Burzę od następnej pełnej tury.. Bo się motaliśmy strasznie..
...jesteśmy tarczami w waszych rękach
to my przyjmujemy ciosy
wy nie musicie się lękać
wystarczy przy sobie nas nosić...
Z tego co pamiętam zawsze 2 lub więcej kart wskazujących na stratę tury rozpatrywane są razem i trać by należało 1 turę.. Powiedzmy Burza i Nauczyciel - traci się dwie tury.. Tłumacząc na realizm można to podłożyć po coś w stylu: jedną turę uczyłeś się u Nauczyciela podczas Burzy..
Kiedyś na początku graliśmy, że jeśli strata tury (lub inna karta działająca na "wszystkich" Poszukiwaczy np Zamieć) wschodzi do gry, to tura normalnie dobiega końca a rozpatruje się tą powiedzmy Zamieć czy Burzę od następnej pełnej tury.. Bo się motaliśmy strasznie..
HM... Burza to Zdarzenie a Nauczyciel to Nieznajomy, więc nie ma bata jak wyciągniesz obydwie Karty za jednym zamachem abyś mógł rozpatrzeć Nauczyciela.
Co innego jeśli spotykasz Nauczyciela - tracisz turę - i kolejny Poszukiwacz, który bada Obszar wyciąga Burzę. Teoria jest taka, ze tez mimo iż gawędziłeś z Nauczycielem o pierdołach MiM to poprzez Burze powinieneś pauzować kolejną turę.
Realistycznie - gawędzisz sobie z Nauczycielem a tu sru.... Burza się nam rozpętała.
Co do twojej interpretacji Nemo jeśli faktycznie byśmy z Nektaru zrobili Zdarzenie to ów Hobgoblin powinien stracić 6 tur.
Ostatnio zmieniony sobota 02 paź 2010, 22:29 przez stave, łącznie zmieniany 1 raz.
HM... Burza to Zdarzenie a Nauczyciel to Nieznajomy, więc nie ma bata jak wyciągniesz obydwie Karty za jednym zamachem abyś mógł rozpatrzeć Nauczyciela. Co innego jeśli spotykasz Nauczyciela - tracisz turę - i kolejny Poszukiwacz, który bada Obszar wyciąga Burzę. Teoria jest taka, ze tez mimo iż gawędziłeś z Nauczycielem o pierdołach MiM to poprzez Burze powinieneś pauzować kolejną turę. Realistycznie - gawędzisz sobie z Nauczycielem a tu sru.... Burza się nam rozpętała.
Co do twojej interpretacji [b]Nemo[/b] jeśli faktycznie byśmy z Nektaru zrobili Zdarzenie to ów Hobgoblin powinien stracić 6 tur.
stave pisze:Co do twojej interpretacji Nemo jeśli faktycznie byśmy z Nektaru zrobili Zdarzenie to ów Hobgoblin powinien stracić 6 tur.
Własnie tak średnio, zależałoby to by od tego, co pierwsze wyciągnęliśmy. Jeżeli:
Werbunek i Nektar --> tracimy 6 tur
Nektar i Werbunek --> tracimy 3 tury.
Nektar działa tylko na nas, więc działa w tej samej turze, w której go wyciągnęliśmy, a więc nie badamy karty Werbunku, tylko kładziemy je na obszar.
Werbunek działa na wielu graczy naraz, więc dlatego jest rozpatrywany od najbliższego możliwego początku tury. Oczywistym więc jest, iż od tury następnego gracza.
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
[quote="stave"]Co do twojej interpretacji [b]Nemo[/b] jeśli faktycznie byśmy z Nektaru zrobili Zdarzenie to ów Hobgoblin powinien stracić 6 tur.[/quote]
Własnie tak średnio, zależałoby to by od tego, co pierwsze wyciągnęliśmy. Jeżeli:
Werbunek i Nektar --> tracimy 6 tur Nektar i Werbunek --> tracimy 3 tury.
Nektar działa tylko na nas, więc działa w tej samej turze, w której go wyciągnęliśmy, a więc nie badamy karty Werbunku, tylko kładziemy je na obszar.
Werbunek działa na wielu graczy naraz, więc dlatego jest rozpatrywany od najbliższego możliwego początku tury. Oczywistym więc jest, iż od tury następnego gracza.
a więc nie badamy karty Werbunku, tylko kładziemy je na obszar
Odkąd to zdarzenia się kładzie na obszar?
Odtąd, kiedy nie możemy go badać, bo przykładowo właśnie straciliśmy turę albo zostaliśmy wyteleportowani gdzieś indziej. Wtedy ta karta jest traktowana jako niebadana karta Przygody, którą będzie badał następny Poszukiwacz (po wylosowaniu tylu kart, ile obszar wymaga), a nie jako karta Zdarzenia pozostająca na obszarze
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
[quote="Gieferg"][quote] a więc nie badamy karty Werbunku, tylko kładziemy je na obszar[/quote]
Odkąd to zdarzenia się kładzie na obszar?[/quote]
Odtąd, kiedy nie możemy go badać, bo przykładowo właśnie straciliśmy turę albo zostaliśmy wyteleportowani gdzieś indziej. Wtedy ta karta jest traktowana jako niebadana karta Przygody, którą będzie badał następny Poszukiwacz (po wylosowaniu tylu kart, ile obszar wymaga), a nie jako karta Zdarzenia pozostająca na obszarze ;)
Mniej więcej Zmusiłeś mnie do przeczytania po raz kolejny instrukcji, ale niech będzie
Paragraf 15:4 mówi, iż jak tracimy turę w wyniku Zdarzenia, to nic więcej nie robimy. Nie pisze, iż jeżeli mamy coś jeszcze do zbadania, to ją tracimy. Po prostu nawet jak jedną kartę wyciągnęliśmy i zmusza ona nas do straty tury, to nic więcej nie robimy, a w najbliższej turze poruszamy się już normalnie. Dlatego w Werbunku było napisane, iż następne
Paragraf 15:11 podaje nam przykładową sytuację z Diablikiem, iż nie badamy Niedźwiedzia po tym, gdy zostaliśmy teleportowani. Owszem, instrukcja nie zawiera dwóch rzeczy:
- nie pisze w jakiej kolejności należy badać wyciągnięte 2 karty Zdarzeń
- nie sugeruje wprost, iż 2 karty Zdarzeń bada się jednocześnie, a efekty tych Zdarzeń są sumowane i wprowadzane jako 1 efekt.
Przyjmując, że ten drugi wariant brzmi kosmicznie, przychylałbym się do 1 wariantu. A karty odrzuca się jedynie po ich badaniu. Punkt 15:11 mówi, iż karty pozostające na obszarze pozostają na nim. Punkt 15:7 mówi, iż nie można badać innych kart dopóki Zdarzenia wszystkie nie zostaną rozpatrzone. Nie ma również tutaj zapisu, iż nierozpatrzone Zdarzenia należy odrzucić. Dlatego też, zgodnie z innymi kartami należałoby przyjąć, iż niebadane Zdarzenia czekają na moment, kiedy będą badane.
===
Ja sobie zdaję sprawę, iż napisałem to w taki sposób, aby jak najbardziej brzmiało niezrozumiale :mrgreen: Sorry...
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
Mniej więcej :) Zmusiłeś mnie do przeczytania po raz kolejny instrukcji, ale niech będzie :P
Paragraf 15:4 mówi, iż jak tracimy turę w wyniku Zdarzenia, to nic więcej nie robimy. Nie pisze, iż jeżeli mamy coś jeszcze do zbadania, to ją tracimy. Po prostu nawet jak jedną kartę wyciągnęliśmy i zmusza ona nas do straty tury, to nic więcej nie robimy, a w najbliższej turze poruszamy się już normalnie. Dlatego w Werbunku było napisane, iż [u]następne[/u] ;)
Paragraf 15:11 podaje nam przykładową sytuację z Diablikiem, iż nie badamy Niedźwiedzia po tym, gdy zostaliśmy teleportowani. Owszem, instrukcja nie zawiera dwóch rzeczy:
- nie pisze w jakiej kolejności należy badać wyciągnięte 2 karty Zdarzeń - nie sugeruje wprost, iż 2 karty Zdarzeń bada się jednocześnie, a efekty tych Zdarzeń są sumowane i wprowadzane jako 1 efekt.
Przyjmując, że ten drugi wariant brzmi kosmicznie, przychylałbym się do 1 wariantu. A karty odrzuca się jedynie po ich badaniu. Punkt 15:11 mówi, iż karty pozostające na obszarze pozostają na nim. Punkt 15:7 mówi, iż nie można badać innych kart dopóki Zdarzenia wszystkie nie zostaną rozpatrzone. Nie ma również tutaj zapisu, iż nierozpatrzone Zdarzenia należy odrzucić. Dlatego też, zgodnie z innymi kartami należałoby przyjąć, iż niebadane Zdarzenia czekają na moment, kiedy będą badane.
===
Ja sobie zdaję sprawę, iż napisałem to w taki sposób, aby jak najbardziej brzmiało niezrozumiale :mrgreen: Sorry... :)
Nemo ma rację, sprawa dwóch Zdarzeń, oraz ich odkładania wcale nie jest tak prosta.
Wydaje mi się, że ten Werbunek i Usypiający Nektar to swego rodzaju krytyczny wyjątek. :-k
Osobiście uważam, że nie warto pozostawiać Zdarzeń na planszy, bez względu na okoliczności, wynikają z tego na ogół problemy i psuje to tylko klimat.
Więc rozpatrzyłbym to na dwa sposoby:
Albo grać zgodnie z opisem na karcie Nektaru i wtedy będzie on bezużytecznym Przedmiotem, którego nikt nigdy nie podniesie.
Albo założyć, że Nektar jest Zdarzeniem i wtedy gracz ocenia, które rozpatruje najpierw, bądź tak jak Nemo sugerował - w zależności od tego które zostało dobrane jako pierwsze. Tak czy inaczej drugie po prostu odłożyć.
[b]Nemo[/b] ma rację, sprawa dwóch Zdarzeń, oraz ich odkładania wcale nie jest tak prosta.
Wydaje mi się, że ten Werbunek i Usypiający Nektar to swego rodzaju krytyczny wyjątek. :-k
Osobiście uważam, że nie warto pozostawiać Zdarzeń na planszy, bez względu na okoliczności, wynikają z tego na ogół problemy i psuje to tylko klimat.
Więc rozpatrzyłbym to na dwa sposoby:
Albo grać zgodnie z opisem na karcie Nektaru i wtedy będzie on bezużytecznym Przedmiotem, którego nikt nigdy nie podniesie.
Albo założyć, że Nektar jest Zdarzeniem i wtedy gracz ocenia, które rozpatruje najpierw, bądź tak jak [b]Nemo[/b] sugerował - w zależności od tego które zostało dobrane jako pierwsze. Tak czy inaczej drugie po prostu odłożyć.
Zdarzenie to zdarzenie - moim skromnym zdaniem taki wybuch wulkanu czy inne trzęsienie ziemi nie poczeka na następną osobę tylko dlatego, że poprzednią wyteleportował jakiś diablik
Dlatego jestem na NIE w kwestii zostawiania kart Zdarzeń na planszy
P.S. wiem, że to takie patrzenie "na logikę", co nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem, więc kontrargument w postaci milionów przykładów, gdzie zasady są sprzeczne z logiką, można sobie podarować
Ja nawet nie mam Talismana.
Zdarzenie to zdarzenie - [b]moim skromnym zdaniem[/b] taki wybuch wulkanu czy inne trzęsienie ziemi nie poczeka na następną osobę tylko dlatego, że poprzednią wyteleportował jakiś diablik :P Dlatego jestem na NIE w kwestii zostawiania kart Zdarzeń na planszy :P P.S. wiem, że to takie patrzenie "na logikę", co nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem, więc kontrargument w postaci milionów przykładów, gdzie zasady są sprzeczne z logiką, można sobie podarować ;)
Ja w takich sytuacjach często odkładałem tę 2 kartę do stosu i tasowałem go. Może idealne rozwiązanie to nie jest ale zawsze jakieś. Przynajmniej nie jest tak, jak pisze Rogo - wulkan nie czeka z wybuchem aż ktoś się tam pojawi
Ja w takich sytuacjach często odkładałem tę 2 kartę do stosu i tasowałem go. Może idealne rozwiązanie to nie jest ale zawsze jakieś. Przynajmniej nie jest tak, jak pisze Rogo - wulkan nie czeka z wybuchem aż ktoś się tam pojawi ;)