Ciekawi mnie, jak osoby z tego forum zapoznały się z MiMem (napewno co starsi - czyli większość - użytkownicy kupili go w sklepie podczas swojej młodości, mnie chodzi bardziej o tych nowych użytkowników)
JA o MiMie dowiedziałem się na innym forum w temacie o grach planszowych. Jako fana gier RPG zaintrygowała mnie wypowiedź jednego usera:
QrytyQ pisze:eeeee tam najlepsze było Magia i Miecz!!!!!!!!
Jakaś namiastka RPG na planszy- to jest coś!!
Zaintrygowany tem postem zacząłem gmerać na necie - trafiłem między innymi na tym forum, lecz się nie zarejestrowałem. Niestety ceny na Allegro spowodowały opad szczęki i zdecydowany sprzeciw rodziców ("Taka cena za starą używaną grę?! Nie żartuj!")
Więc zrezygnowałem z kupna. @ miesiące potem usłyszałem o nowej edycji MiMa pod nazwą Talisman: Magia i Miecz za dużo niższą ceną. Zakupiłem egzemplarz w przedsprzedaży i doszedł na gwiazdkę. Po paru rozgrywkach zarejestrowałem się na tym forum. (wkrótce potem dostałem dwa osty za offtopowanie "na powitanie" xD)
みふらんでる'えくーさま - Kliknijcie na smoka :!:
Ciekawi mnie, jak osoby z tego forum zapoznały się z MiMem (napewno co starsi - czyli większość - użytkownicy kupili go w sklepie podczas swojej młodości, mnie chodzi bardziej o tych nowych użytkowników)
JA o MiMie dowiedziałem się na innym forum w temacie o grach planszowych. Jako fana gier RPG zaintrygowała mnie wypowiedź jednego usera: [quote="QrytyQ"]eeeee tam najlepsze było Magia i Miecz!!!!!!!! Jakaś namiastka RPG na planszy- to jest coś!! [/quote] Zaintrygowany tem postem zacząłem gmerać na necie - trafiłem między innymi na tym forum, lecz się nie zarejestrowałem. Niestety ceny na Allegro spowodowały opad szczęki i zdecydowany sprzeciw rodziców ("Taka cena za starą używaną grę?! Nie żartuj!") Więc zrezygnowałem z kupna. @ miesiące potem usłyszałem o nowej edycji MiMa pod nazwą Talisman: Magia i Miecz za dużo niższą ceną. Zakupiłem egzemplarz w przedsprzedaży i doszedł na gwiazdkę. Po paru rozgrywkach zarejestrowałem się na tym forum. (wkrótce potem dostałem dwa osty za offtopowanie "na powitanie" xD)
Mojego MiMa zakupił brat, na początku lat `90, w sklepie koło Gdańskiego zoo (ten sklep jeszcze tam stoi). Pamiętam, że najpierw mieliśmy WKO (moja pierwsza postać - Astropata), a dopiero później podstawkę 2 ed. Pamiętam też (chociaż miałem wtedy może 5-6 lat), że po Koronę władzy chodziło się przez Otchłań bo Strażnik (siła 9) wydawał się nam wtedy nie do pokonania i łatwiej ponoć było przejść całą WKO niż z nim walczyć. Później były pozostałe dodatki, oprócz Smoków, które zakupiłem dopiero w XXI wieku za jakieś 10 zł (od kuzyna kolegi).
Na forum też zarejestrowałem się chyba dopiero po roku, na szczęście ostrzeżeń nie miałem przyjemności dostać.
Mojego MiMa zakupił brat, na początku lat `90, w sklepie koło Gdańskiego zoo (ten sklep jeszcze tam stoi). Pamiętam, że najpierw mieliśmy WKO (moja pierwsza postać - Astropata), a dopiero później podstawkę 2 ed. Pamiętam też (chociaż miałem wtedy może 5-6 lat), że po Koronę władzy chodziło się przez Otchłań bo Strażnik (siła 9) wydawał się nam wtedy nie do pokonania i łatwiej ponoć było przejść całą WKO niż z nim walczyć. Później były pozostałe dodatki, oprócz Smoków, które zakupiłem dopiero w XXI wieku za jakieś 10 zł (od kuzyna kolegi). Na forum też zarejestrowałem się chyba dopiero po roku, na szczęście ostrzeżeń nie miałem przyjemności dostać.
jak miałem jakieś 10 lat to ojczym pokazał mi MiMa swojego nie wiem kiedy go kupił (edycja z planszą z takich 4rech puzzli) często graliśmy potem w wieku 13-14 lat się skończyło i teraz powróciłem :PP
Sorry za orto ale jestem dysorto[albo dysmuzgiem jak kto woli xD] (poprawiam fire foxem xD) Parkour my life (second name: Sousuke Ryuu Shinozaki xD) Masz coś do mnie powiedz mi to otwarcie ^_^ale nie czepiaj się o byle co xD
jak miałem jakieś 10 lat to ojczym pokazał mi MiMa swojego nie wiem kiedy go kupił (edycja z planszą z takich 4rech puzzli) często graliśmy potem w wieku 13-14 lat się skończyło i teraz powróciłem :PP
starsi bracia grali i sąsiad więc i ja się przyłączyłem mając około 5 lat:P ach te liczne potyczki na dywanie:) aż łezka się kręci w oku...gdzie się podziały tamte beztroskie czasy?:(
starsi bracia grali i sąsiad więc i ja się przyłączyłem mając około 5 lat:P ach te liczne potyczki na dywanie:) aż łezka się kręci w oku...gdzie się podziały tamte beztroskie czasy?:(
Ja zacząlem grać trochę przed zeszłoroczną gwiazdką ad 2008, o grze słyszałem już legendy jaka ona nie jest, a w ogóle sam chciałem się przekonać i się przekonałem jaka ona nie jest, a raczej jest
Czekam teraz na polską wersję Reapera i Podziemii
Gra strategiczna, przez neta w przeglądarce wersja graficzna nie jak ogame
Ja zacząlem grać trochę przed zeszłoroczną gwiazdką ad 2008, o grze słyszałem już legendy jaka ona nie jest, a w ogóle sam chciałem się przekonać i się przekonałem jaka ona nie jest, a raczej jest :) Czekam teraz na polską wersję Reapera ;) i Podziemii :D
Ja MiM pierwszy raz zobaczylem u kumpla z podstawowki, mielismy wtedy chyba jakies 10 lat. Gralismy do konca szkoly, potem w LO gralem juz tylko sporadycznie a od ok8 lat w ogole
nie mam juz z kim
Ja MiM pierwszy raz zobaczylem u kumpla z podstawowki, mielismy wtedy chyba jakies 10 lat. Gralismy do konca szkoly, potem w LO gralem juz tylko sporadycznie a od ok8 lat w ogole :( nie mam juz z kim :(
Z MiMem , a raczej Talismanem zetknąłem się po raz pierwszy w wieku 8miu lat. Był to Talisman mojej mamy (pierwsza edycja , dzisiaj unikat) , którą mam do dziś lecz ją nie gram gdyż przerzuciłem się na MiMa. Na początku grałem z rodzicami w Talsmana (oni tłumaczyli mi teksty i wszystko inne) , potem długa przerwa a w wieku 14 lat kupiłem MiMa na spółkę z siostrą .I chociaż nie zawsze mam czas ciągnie się to do dziś. :biggrin:
Nic nie jest wieczne - powiedział ze smutkiem patrząc na nią.
Z MiMem , a raczej Talismanem zetknąłem się po raz pierwszy w wieku 8miu lat. Był to Talisman mojej mamy (pierwsza edycja , dzisiaj unikat) , którą mam do dziś lecz ją nie gram gdyż przerzuciłem się na MiMa. Na początku grałem z rodzicami w Talsmana (oni tłumaczyli mi teksty i wszystko inne) , potem długa przerwa a w wieku 14 lat kupiłem MiMa na spółkę z siostrą :D.I chociaż nie zawsze mam czas ciągnie się to do dziś. :biggrin:
Ja pierwszy raz z mimem spotkałem się jakieś 13-14 lat temu. Za małego kumpel kiedyś wyniósł na korytarz grę i powiedział żebym zagrał. Wcześniej po prostu siedziałem z nimi i przyglądałem im się jak grają. Można powiedzieć uczyłem się zasad. No i tak zacząłem moją przygodę z mimem. Siedzieliśmy czasami przy grze po 12h grając w jedną partię. Ech to były bajeczne czasy... Później zacząłem kompletować sam swojego mima i tak zostało. Jakieś 9 lat mim przeleżał w szafie bo nie był oz kim grać dopiero jak zacząłem szukać sobie mima w necie natrafiłem na stronkę i to forum i znów zacząłem grać w mima bo nowego talismana nie potrafię strawić dla mnie jest on pozbawiony klimatu i wydany czysto komercyjnie...
Są ludy co dojrzały do śmierci Z rąk ludów niedojrzałych do życia.
Nie cierpię lizustwa
Ja pierwszy raz z mimem spotkałem się jakieś 13-14 lat temu. Za małego kumpel kiedyś wyniósł na korytarz grę i powiedział żebym zagrał. Wcześniej po prostu siedziałem z nimi i przyglądałem im się jak grają. Można powiedzieć uczyłem się zasad. No i tak zacząłem moją przygodę z mimem. Siedzieliśmy czasami przy grze po 12h grając w jedną partię. Ech to były bajeczne czasy... Później zacząłem kompletować sam swojego mima i tak zostało. Jakieś 9 lat mim przeleżał w szafie bo nie był oz kim grać dopiero jak zacząłem szukać sobie mima w necie natrafiłem na stronkę i to forum i znów zacząłem grać w mima bo nowego talismana nie potrafię strawić dla mnie jest on pozbawiony klimatu i wydany czysto komercyjnie...
Mnie MiMa pokazał ojciec około 2000 r. Kupił go zaraz po wojsku, które skończył w '91. Gram do teraz, niestety mam tylko podstawkę, ale dodatki w wydruku
Mnie MiMa pokazał ojciec około 2000 r. Kupił go zaraz po wojsku, które skończył w '91. Gram do teraz, niestety mam tylko podstawkę, ale dodatki w wydruku :)
Widzę, że "starszy brat" to najpopularniejsza wersja
Tak samo było u mnie, na początku 90' zakupił to gdzieś (z Jaskinią bodajże, a może ona pojawiła się potem?) w Gdańsku. Graliśmy rodzinnie, coraz bardziej nam się podobało, ponadto znajomy posiadał też swój egzemplarz z kilkoma dodatkami, więc ekipę udało się zmontować.. i tak już poleciało L: To były lata 90', czasy kiedy komputery posiadał mało kto, więc i gra nie miała specjalnej konkurencji w zabieraniu czasu... poza innymi planszówkami (Ardeny 1944, Szczury Pustyni itd)
Widzę, że "starszy brat" to najpopularniejsza wersja ;) Tak samo było u mnie, na początku 90' zakupił to gdzieś (z Jaskinią bodajże, a może ona pojawiła się potem?) w Gdańsku. Graliśmy rodzinnie, coraz bardziej nam się podobało, ponadto znajomy posiadał też swój egzemplarz z kilkoma dodatkami, więc ekipę udało się zmontować.. i tak już poleciało L: To były lata 90', czasy kiedy komputery posiadał mało kto, więc i gra nie miała specjalnej konkurencji w zabieraniu czasu... poza innymi planszówkami (Ardeny 1944, Szczury Pustyni itd)
Mi magię mi miecz podrzucił starszy brat kiedy miałem 7 lat.. od razu mi się spodobało i skumałem szybko zasady.. ale to była tylko podstawka.. kiedy inny starszy brat dowiedział się że zacząłem w to grać to oddał mi swój egzemplarz już z Miastem Otchłanią i Podziemiami.. grałem często i wkręcałem w to coraz więcej moich znajomych.. dopiero kilka lat potem dowiedziałem się że jest jeszcze coś takiego jak Jaskinia.. oczywiście w ciągu tygodnia postarałem się o to żeby ją mieć.. pamiętam jeszcze że kiedyś w zestawie braciszek dał mi też Gród z Magicznego miecza i przez jakiś czas grałem z Grodem jako Wioska..
...jesteśmy tarczami w waszych rękach
to my przyjmujemy ciosy
wy nie musicie się lękać
wystarczy przy sobie nas nosić...
Mi magię mi miecz podrzucił starszy brat kiedy miałem 7 lat.. od razu mi się spodobało i skumałem szybko zasady.. ale to była tylko podstawka.. kiedy inny starszy brat dowiedział się że zacząłem w to grać to oddał mi swój egzemplarz już z Miastem Otchłanią i Podziemiami.. grałem często i wkręcałem w to coraz więcej moich znajomych.. dopiero kilka lat potem dowiedziałem się że jest jeszcze coś takiego jak Jaskinia.. oczywiście w ciągu tygodnia postarałem się o to żeby ją mieć.. pamiętam jeszcze że kiedyś w zestawie braciszek dał mi też Gród z Magicznego miecza i przez jakiś czas grałem z Grodem jako Wioska..
Pamiętam jak dziś - początek lat 90-tych. Kumpel zawitał z podstawką i tak się zaczęło
Obecnie zgadaliśmy się jakoś z kumplami niemała składka i zakupiliśmy sobie komplet i od dwóch tygodni noce zarwane
Pamiętam jak dziś - początek lat 90-tych. Kumpel zawitał z podstawką i tak się zaczęło :) Obecnie zgadaliśmy się jakoś z kumplami niemała składka i zakupiliśmy sobie komplet i od dwóch tygodni noce zarwane :)
U mnie również najczęściej spotykana wersja, tj. "starszy brat", a właściwie bracia Pamiętam jak najstarszy brat kupił na gwiazdkę ostatnią część Smoki mojemu drugiemu starszemu bratu i schował ją między buty przy drzwiach do domu Ja pierwszy znalazłem pudełko z wizerunkiem wielkiego Smoka
Pierwszy raz grałem w wieku 6 lat w 1992 r. już ze wszystkimi oficjalnymi częściami. Grałem Monarchą i do dzisiaj mam sentyment do tego Poszukiwacza... od razu wzbudzałem szacunek wśród Dobrych Poszukiwaczy 8)
Poszukiwacz to rzeczownik, a rzeczownikami rządzą przypadki...
U mnie również najczęściej spotykana wersja, tj. "starszy brat", a właściwie bracia :) Pamiętam jak najstarszy brat kupił na gwiazdkę ostatnią część Smoki mojemu drugiemu starszemu bratu i schował ją między buty przy drzwiach do domu ;) Ja pierwszy znalazłem pudełko z wizerunkiem wielkiego Smoka ;)
Pierwszy raz grałem w wieku 6 lat w 1992 r. już ze wszystkimi oficjalnymi częściami. Grałem Monarchą i do dzisiaj mam sentyment do tego Poszukiwacza... od razu wzbudzałem szacunek wśród Dobrych Poszukiwaczy 8)
Moje pierwsze zetknięcie z MiM pamiętam jak przez mgłę. Miałem wtedy kilka lat i byłem w Szklarskiej Porębie na wyjeździe z rodzicami. Była zima, na dworze zimno i już od 16 ciemno. Jakaś grupka (całkiem spora) miała MiM (wtedy chyba jeszcze nie wiedziałem, ze to się tak nazywa) i grała wieczorami. Byłem jeszcze za mały żeby grać, ale patrzyłem jak oni grali (oczywiście nic z tego nie kapowałem). Zapadła mi w pamięć postać Nekromancera i Upiora (takie straszne były).
Kilka lat później (w podstawówce) kupiłem sobie drugie wydanie podstawki. Pamiętam, że kosztowała 130000 (tak, jeszcze przed denominacją). Kupiłem to w sumie złe określenie - naciągnąłem dziadków. Pamiętam, jak wyrywałem karty z arkuszy (dosyć nieudolnie - wiele z nich zostało przez mnie uszkodzonych, co próbowałem naprawiać markerem i mazakami). Potem "dokupiłem" (znowu dziadkowie) jeszcze dwa dodatki - Miasto (za 65000) i Jaskinię, przy czym Jaskinię dokupiłem do Magicznego Miecza. Jakiś czas później zamieniłem się z kolegą za Jaskinię do MiM. Pamiętam, że w sklepie były jeszcze Smoki i Podziemia, których niestety nie kupiłem i nie mogę tego do dziś odżałować.
Nie zliczę ile czasu spędziłem w podstawówce grając w to z kolegami. W liceum grałem bardzo dużo w wakacje z kolegą. Potrafiliśmy dzień w dzień rozgrywać po 3 partie. Na studiach były to już sporadyczne rozgrywki (z tym samym kolegą) kilka razy do roku. Jakiś rok temu z kawałkiem zacząłem żyć tym, ze na zachodzi Talisman doczekał się wznowienia. A potem jakoś odpuściłem sobie śledzenie informacji na ten temat i przegapiłe polskie wydanie Tak więc czekam do września na wznowienie i dodatek. No i będę się starał znaleźć graczy, bo niestety aktualnie nie mam z kim grac.
Moje pierwsze zetknięcie z MiM pamiętam jak przez mgłę. Miałem wtedy kilka lat i byłem w Szklarskiej Porębie na wyjeździe z rodzicami. Była zima, na dworze zimno i już od 16 ciemno. Jakaś grupka (całkiem spora) miała MiM (wtedy chyba jeszcze nie wiedziałem, ze to się tak nazywa) i grała wieczorami. Byłem jeszcze za mały żeby grać, ale patrzyłem jak oni grali (oczywiście nic z tego nie kapowałem). Zapadła mi w pamięć postać Nekromancera i Upiora (takie straszne były).
Kilka lat później (w podstawówce) kupiłem sobie drugie wydanie podstawki. Pamiętam, że kosztowała 130000 (tak, jeszcze przed denominacją). Kupiłem to w sumie złe określenie - naciągnąłem dziadków. Pamiętam, jak wyrywałem karty z arkuszy (dosyć nieudolnie - wiele z nich zostało przez mnie uszkodzonych, co próbowałem naprawiać markerem i mazakami). Potem "dokupiłem" (znowu dziadkowie) jeszcze dwa dodatki - Miasto (za 65000) i Jaskinię, przy czym Jaskinię dokupiłem do Magicznego Miecza. Jakiś czas później zamieniłem się z kolegą za Jaskinię do MiM. Pamiętam, że w sklepie były jeszcze Smoki i Podziemia, których niestety nie kupiłem i nie mogę tego do dziś odżałować.
Nie zliczę ile czasu spędziłem w podstawówce grając w to z kolegami. W liceum grałem bardzo dużo w wakacje z kolegą. Potrafiliśmy dzień w dzień rozgrywać po 3 partie. Na studiach były to już sporadyczne rozgrywki (z tym samym kolegą) kilka razy do roku. Jakiś rok temu z kawałkiem zacząłem żyć tym, ze na zachodzi Talisman doczekał się wznowienia. A potem jakoś odpuściłem sobie śledzenie informacji na ten temat i przegapiłe polskie wydanie :D Tak więc czekam do września na wznowienie i dodatek. No i będę się starał znaleźć graczy, bo niestety aktualnie nie mam z kim grac.
Ja zetknąłem się z MAGIĄ I MIECZEM gdy miałem jakieś 4, 5 albo 6 lat (jestem rocznik 90). Była to gra moich starszych sióstr, a ja ją sobie przywłaszczyłem. Grałem wtedy często ogromnie naginając zasady. Pamiętam granie na dywanie. Karty przygód nie leżały na schludnym pionowym stosiku jak to jest teraz, ale były porozrzucane w taki sposób, że po użyciu dobrej karty mogłem połozyć w określone miejsce, zapamiętac i ciągnąć znowu. Zawsze wtedy grałem UPIOREM. Gdy pokonałem wroga bezczelnie dopisywałem (pogubiłem żetony i spisuję wszystko na kartce) jego siłę do mojej. Później długo była długo cisza w tym temacie. Aż w wieku 11 lat przeczytałem "Hobbita" i zaczęła się moja bania na fantasy, Władców Pierścieni, Wiedźminów, Ziemiomorza itp. itd. Wtedy do łask powróciła MIM. Rok później od pacjenta mojej matki kupiłem za bezcen 5 dodatków. Wkręciłem w granie kuzynów i teraz gram głównie z 1 kuzynem, czasem ktoś się dołącza. W roku szkolnym gramy raczej rzadko, ale na wakacjach kilka razy w tygodniu.
Tyle miałem do powiedzenia.
Ja zetknąłem się z MAGIĄ I MIECZEM gdy miałem jakieś 4, 5 albo 6 lat (jestem rocznik 90). Była to gra moich starszych sióstr, a ja ją sobie przywłaszczyłem. Grałem wtedy często ogromnie naginając zasady. Pamiętam granie na dywanie. Karty przygód nie leżały na schludnym pionowym stosiku jak to jest teraz, ale były porozrzucane w taki sposób, że po użyciu dobrej karty mogłem połozyć w określone miejsce, zapamiętac i ciągnąć znowu. Zawsze wtedy grałem UPIOREM. Gdy pokonałem wroga bezczelnie dopisywałem (pogubiłem żetony i spisuję wszystko na kartce) jego siłę do mojej. Później długo była długo cisza w tym temacie. Aż w wieku 11 lat przeczytałem "Hobbita" i zaczęła się moja bania na fantasy, Władców Pierścieni, Wiedźminów, Ziemiomorza itp. itd. Wtedy do łask powróciła MIM. Rok później od pacjenta mojej matki kupiłem za bezcen 5 dodatków. Wkręciłem w granie kuzynów i teraz gram głównie z 1 kuzynem, czasem ktoś się dołącza. W roku szkolnym gramy raczej rzadko, ale na wakacjach kilka razy w tygodniu.