Ja dziś grałem we dwójkę z siostrą, bo już doprosić się nie mogłem nikogo o grę w większym składzie. W końcu przetestowałem Las i Miasto - oba dodatki bomba. Zwłaszcza podoba mi się Las, choć odczułem, iż tam Moc odgrywa główną rolę, ale to nic Siostra grała ze mną może z 3x, ale dla niej nowością był już Kataklizm. Mimo 2 porażek, trzecią postać udało jej się już fajnie wykoksić. Byłem jednak lepszy Grało się przyjemnie (2,5h), choć większy dreszczyk odczuwam przy grze w 4 osoby (no i jest dłużej ). Chciałbym w końcu wprowadzić w grę moją drugą połówkę, ale nie umiem się zgrać z nią i znajomymi w tym samym momencie. Będzie łatwiej jak zamieszamy razem
Gamma, fajnie że jesteś na forum, fajnie że jesteś z Gliwic. Ja w Gliwicach jestem bardzo często, bo tam mam dziewczynę (w centrum)
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może." Percy Shelley
Ja dziś grałem we dwójkę z siostrą, bo już doprosić się nie mogłem nikogo o grę w większym składzie. W końcu przetestowałem Las i Miasto - oba dodatki bomba. Zwłaszcza podoba mi się Las, choć odczułem, iż tam Moc odgrywa główną rolę, ale to nic :) Siostra grała ze mną może z 3x, ale dla niej nowością był już Kataklizm. Mimo 2 porażek, trzecią postać udało jej się już fajnie wykoksić. Byłem jednak lepszy :D Grało się przyjemnie (2,5h), choć większy dreszczyk odczuwam przy grze w 4 osoby (no i jest dłużej :)). Chciałbym w końcu wprowadzić w grę moją drugą połówkę, ale nie umiem się zgrać z nią i znajomymi w tym samym momencie. Będzie łatwiej jak zamieszamy razem :P Gamma, fajnie że jesteś na forum, fajnie że jesteś z Gliwic. Ja w Gliwicach jestem bardzo często, bo tam mam dziewczynę (w centrum) :)
Wczoraj odbyłem jedną z dłuższych, ale też lepszych partii w życiu. Około 6h w 4 osoby. Najpierw niestety karty się tak układały, że bardzo wolno rozwijaliśmy swoje postacie. Nie szło niczym podbić statystyk. Po 4h farmienia drgnęło, pozostała trójka graczy zaczęła być na tyle silna by mogła myśleć o kończeniu partii. Zaczęła się dwu godzinna walka o talizman. Graliśmy z zakończeniem "Ostatni Talizman", dodatkowo na planszy był Talizmistrz więc kilkanaście razy, czasem 1 kolejkę od czyjeś wygranej zabieraliśmy sobie talizman - i od nowa. Kupa śmiechu i emocji. Bawiliśmy się przednio, ale fakt jest taki, że rozgrywka znów trwała te 2h za długo. Bardzo lubię grać z tym składem, ale coraz ciężej mi będzie namawiać ich skoro tak to się wydłuża. Co ciekawe kilka dni wcześniej w innej konfiguracji w 4kę graliśmy 3h.
Wczoraj odbyłem jedną z dłuższych, ale też lepszych partii w życiu. Około 6h w 4 osoby. Najpierw niestety karty się tak układały, że bardzo wolno rozwijaliśmy swoje postacie. Nie szło niczym podbić statystyk. Po 4h farmienia drgnęło, pozostała trójka graczy zaczęła być na tyle silna by mogła myśleć o kończeniu partii. Zaczęła się dwu godzinna walka o talizman. Graliśmy z zakończeniem "Ostatni Talizman", dodatkowo na planszy był Talizmistrz więc kilkanaście razy, czasem 1 kolejkę od czyjeś wygranej zabieraliśmy sobie talizman - i od nowa. Kupa śmiechu i emocji. Bawiliśmy się przednio, ale fakt jest taki, że rozgrywka znów trwała te 2h za długo. Bardzo lubię grać z tym składem, ale coraz ciężej mi będzie namawiać ich skoro tak to się wydłuża. Co ciekawe kilka dni wcześniej w innej konfiguracji w 4kę graliśmy 3h.
[quote=Wiktor post_id=146413 time=1514644806 user_id=7252] [quote=Gamma post_id=146404 time=1514634559 user_id=9702]Po 4h farmienia drgnęło[/quote] Na czym polega farmienie w Talismanie? [/quote]
Siostra grała ze mną może z 3x, ale dla niej nowością był już Kataklizm. Mimo 2 porażek, trzecią postać udało jej się już fajnie wykoksić. Byłem jednak lepszy 
Grało się przyjemnie (2,5h), choć większy dreszczyk odczuwam przy grze w 4 osoby (no i jest dłużej 
