Forum gier planszowych

Witam,
czy możecie dać mi jakieś rozwiązania na zbalansowanie gry odnośnie śmierci postaci, bo gra jest na tyle skopana że po niedługim czasie rozgrywki, gdy już jest trochę zagrożeń na planszy i postać zginie to granie nową postacią zgodnie z instrukcją nie ma już najmniejszego sensu, bo ginie potem dużo szybciej i częściej. Gram na planszy z większością dodatków wyłączając grainy ognia i zwiastuna.

W Tycim Talizmanie masz rozwiązanie.
W skrócie :
Jeśli nie masz żadnych punktów Życia nie umierasz tylko grasz dalej.
Masz kary do siły i mocy.
Każda kolejna utrata życia zmienia się w straty tur.
Jak odzyskasz punkt życia wszystko znowu jest super.

Można też użyć innego mojego dodatku śmierć? To tylko drasniecie.
Serio, przejrzałes w ogóle ten dział w ciągu ostatnich kilku lat?

jak moja luba się wywali na dalekim etapie gry to pozwalam jej wziąć alchemika lub mroczna kultystke idzie nadgonic a nawet wygrać. normalnie nie używamy takich poszukiwaczy, bo nie ma to sensu i mało funu jest, więc wtedy mamy przynajmniej okazję. na 10 gier 8 osoba która się wywali po drodze wygrywa.

Mam dodatek śmierć to tylko draśnięcie i nie rozumiem co on w tej kwestii może poprawić, skoro za śmierć również się dostaje karę i to czasem dotkliwą np. mogę chodzić tylko z 2 przedmiotami, no to to jest gorsze niż zaczynanie od nowa, bo zaczynając od nowa czasem udaje się odbić od dna a tutaj do końca gry będę zawsze słabszy niż przeciwnik.

Jeśli nie masz żadnych punktów Życia nie umierasz tylko grasz dalej.
Masz kary do siły i mocy.
Każda kolejna utrata życia zmienia się w straty tur.
Jak odzyskasz punkt życia wszystko znowu jest super.

Ale to rozwiązanie chyba mi się podoba. Dzięki. Tylko tak się zastanawiam że również ciężko może być odzyskanie tych punktów życia bo gdyby to były w grze łatwe to by tak szybko nie padał, a w grze jest bardzo mało sytuacji czy kart dzięki którym można te punkty życia otrzymać. A na zwiększenie hit pointów do zdobycia macie jakieś rozwiązania?

Mało? W samej krainie zewnętrznej są 3 na stałe.

na tym to chyba polega? dostajesz karę to trzeba pocierpieć i kombinować. ja gram tylko na kataklizmie i jest ciężko, padne to padne.

Mało? W samej krainie zewnętrznej są 3 na stałe.

Na twojej mapie od Great Talisman nie widzę ani jednego pola w krainie zewnętrznej, ale za to są 2 do utraty życia dla dobrego i złego charakteru.

Proponuję rozwiązanie z Relica: tracisz złoto, trofea, Zaklęcia i się respawnujesz plus (czego nie ma w Relicu) porzucasz Przedmioty i Przyjaciół.
Tzn. ja bym do tego dodał jeszcze stratę tury i ew. jakichś żetonów, bo jednak kara za śmierć musi być dotkliwa

skurg pisze: ↑sobota 07 gru 2019, 11:52

Mało? W samej krainie zewnętrznej są 3 na stałe.

Na twojej mapie od Great Talisman nie widzę ani jednego pola w krainie zewnętrznej, ale za to są 2 do utraty życia dla dobrego i złego charakteru.

Nie wiedziałem że rozmawiamy o great talismanie?

z drugiej strony śmierć to śmierć. jest wystarczająco zbalansowana. tak jak pisałem, 8 na 10 tych, co. padają po drodze u mnie w rozgrywkach i tak wygrywa. nawet jeśli następna postacią jest poszukiwacz zbalansowany [innymi nie gram]. mając do dyspozycji prawie wszystkie dodatki, metod na zwycięstwo jest od groma. toteż jedna z dobrych metod na ułatwienie gry po śmierci jest pokornie wybranie kolejnej postaci : D od siebie polecam.

Nie wiedziałem że rozmawiamy o great talismanie?

A jaka podstawowa? Kto by w taka gral? Kataklizm ma chyba 2 takie pola. Ale najlepsza jest twoja na ktorej nie ma zadnego.

to zmodyfikuj, skoro sama w sobie jest modyfikowana ; d

skurg pisze: ↑niedziela 08 gru 2019, 21:16 A jaka podstawowa?

Skąd mam wiedzieć, to Twój temat

Ja ostatnio często gram z dziedziczeniem połowy punktów Siły i Mocy (z zaokrągleniem w górę lub w dół... ale raczej w górę ). Nie boli wtedy tak bardzo, gdy z np. 10 stożków Siły zostaje 5 dla nowego Poszukiwacza. Często też łączę to z innym swoim hałs-rulem, w którym każdy gracz na początku gry losuje 3 Poszukiwaczy i gra nimi, i tylko nimi, po kolei do końca rozgrywki. Skraca to trochę zabawę, ale wymusza na graczu mocne kombinowanie, bo gdy padnie 2 z 3 Poszukiwaczy, punkty Życia ostatniego są na wagę złota .

Też gram na tej planszy. Tak naprawdę to lekko zmodyfikowana plansza z Kataklizmu. Nie ma na niej bazowo miejsc do odzyskiwania życia. Za to sporo leczących kart jest w talii mieszkańców. My mamy zasadę domową, że na początku rozgrywki każdy gracz losuje karty mieszkańców (przy 2 graczach po 5 kart, przy 3-4 graczach po 4 karty, przy 5-6 graczach po 3 karty) i wybiera w zależności od ilości graczy między 2, a 1 kartę mieszkańca i umieszcza na planszy. Bardzo często więc od początku gry jest już ktoś leczący na planszy.

Adam12 pisze: ↑niedziela 08 gru 2019, 22:44 Ja ostatnio często gram z dziedziczeniem połowy punktów Siły i Mocy (z zaokrągleniem w górę lub w dół... ale raczej w górę ). Nie boli wtedy tak bardzo, gdy z np. 10 stożków Siły zostaje 5 dla nowego Poszukiwacza. Często też łączę to z innym swoim hałs-rulem, w którym każdy gracz na początku gry losuje 3 Poszukiwaczy i gra nimi, i tylko nimi, po kolei do końca rozgrywki. Skraca to trochę zabawę, ale wymusza na graczu mocne kombinowanie, bo gdy padnie 2 z 3 Poszukiwaczy, punkty Życia ostatniego są na wagę złota .

Gamma pisze: ↑niedziela 29 gru 2019, 10:30 mamy zasadę domową, że na początku rozgrywki każdy gracz losuje karty mieszkańców (przy 2 graczach po 5 kart, przy 3-4 graczach po 4 karty, przy 5-6 graczach po 3 karty) i wybiera w zależności od ilości graczy między 2, a 1 kartę mieszkańca i umieszcza na planszy. Bardzo często więc od początku gry jest już ktoś leczący na planszy.

Fajne home rulesy.