Elementalist.. i po częsci Pradawny Dąb
: wtorek 26 lut 2019, 00:32
Po ostatniej grze, granej z dość lightowym podejściem, chciałbym upewnić się, że jadnak dobrze interpretuję specjalne skillsy Elementalisty
Bez bicia, nie szukałem zbyt długo ale tylko to wpadło mi w oczy
czyli jednym słowem to co sie bardziej opłaca - jak wylosujemy kilku przeciwników z różnym numerem spotania (czyli niechybnie Siła nr.2 i Moc nr. 3) to kalkulacja - czy pokonamy pierwszego (bo wtedy z drugim juz nie powalczymy) co tracimy, co zyskamy... czasem wróg zabierze coś wiecej niż tylko 1 punkt Życia.
W przypadku Pra-Tfojego-Starego Dębu podobnie, choć tam o ile pamietam to jest gdzieś zapis - "musi być zawsze określony" (nie mam tej karty pod ręką), czyli deklarujemy na poczatku naszej tury czym "porastamy" i dopiero potem rozstrzygamy karty, bez możliwości zmiany
Z tej perspektywy Elementalista wychodzi na poszukiwacza lekko OP, skur...el daje się mocno we znaki, leveluje dość szybko, niczym Nomadka odwiedzająca ciągle Miasto i Czarodziejkę, a jak już charakter się uda takiej zmienić na Zły to Miasto -> Cmetarz (Los) i ponów... i się można koksować ile wlezie, jak Spejson na czeskiej mecie.
Bez bicia, nie szukałem zbyt długo ale tylko to wpadło mi w oczy
zgodnie z opisem karty - "Raz w trakcie swojej tury..." nie ma napisane kiedy, na początku, przed rzutem za ruch, przed rozpatrzeniem karty X talii.murmandamus pisze: ↑wtorek 09 sty 2018, 23:02 Elementalista: zółta łuska , ruch na pole gdzie losuje dwie karty, starżnika podniebnej przepaści którego pokonuje i jaskinie gdzie odnajduje trolla(po wydaniu punktu losu) tego też pokonuje. Przed wdaniem się w walki ogniskuje swą moc na siłę ale przez to odrzuca zaklęcie z powodu małej mocy. Smierć odwiedza wędrowca i daje mu punkt mocy.
czyli jednym słowem to co sie bardziej opłaca - jak wylosujemy kilku przeciwników z różnym numerem spotania (czyli niechybnie Siła nr.2 i Moc nr. 3) to kalkulacja - czy pokonamy pierwszego (bo wtedy z drugim juz nie powalczymy) co tracimy, co zyskamy... czasem wróg zabierze coś wiecej niż tylko 1 punkt Życia.
W przypadku Pra-Tfojego-Starego Dębu podobnie, choć tam o ile pamietam to jest gdzieś zapis - "musi być zawsze określony" (nie mam tej karty pod ręką), czyli deklarujemy na poczatku naszej tury czym "porastamy" i dopiero potem rozstrzygamy karty, bez możliwości zmiany
Z tej perspektywy Elementalista wychodzi na poszukiwacza lekko OP, skur...el daje się mocno we znaki, leveluje dość szybko, niczym Nomadka odwiedzająca ciągle Miasto i Czarodziejkę, a jak już charakter się uda takiej zmienić na Zły to Miasto -> Cmetarz (Los) i ponów... i się można koksować ile wlezie, jak Spejson na czeskiej mecie.