Góry vs. Podziemia
-
-
- Posty: 30
- Rejestracja: niedziela 04 gru 2011, 09:32
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
- Mały Nemo
-
A kind, crazy fool and a stubborn kid. - Posty: 23515
- Rejestracja: sobota 04 lis 2006, 14:17
- Lokalizacja: Slumberland
- Płeć:
- Wiek: 17
- Battonsson
-
- Posty: 334
- Rejestracja: sobota 12 mar 2011, 08:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Co bywa czasami trochę irytujące . Jak ktoś posiada z 10 drobiazgów (plus powiedzmy 8 normalnych przedmiotów), to na prawdę trudno się połapać już w jego przedmiotach (samemu graczowi i konkurentom).Nemomon pisze:W Górach można zdobyć dużo przydatnych Przedmiotów, które nie wliczają się w limit trzymanych kart.
Pereant qui ante nos nostra dixerunt
- Mały Nemo
-
A kind, crazy fool and a stubborn kid. - Posty: 23515
- Rejestracja: sobota 04 lis 2006, 14:17
- Lokalizacja: Slumberland
- Płeć:
- Wiek: 17
My zawsze gramy, że trinkety układane są na osobnym stosie, a przedmioty zmniejszające limit na osobnym. Przy czym my gramy że karty leżą jedna na drugiej, a nie karta obok karty. Przykład: http://img200.imageshack.us/img200/6311/dsc02248b.jpg więc u nas z orientacją się co ma przeciwnik jest różnie. Zwyczajowo pytamy się, co przeciwnik ma ciekawego, a ten uczciwie odpowiada co mogłoby nas zainteresować, albo po prostu sami się fatygujemy do gracza obejrzeć jego stan posiadania.
Swoją drogą część Przedmiotów jest u nas trinketami, jak mapa skarbów, wszystkie eliksiry, pierścień czy czterolistna koniczyna. Uznajemy, że jak coś jest wyjątkowo małe, to jest trinketem.
Swoją drogą część Przedmiotów jest u nas trinketami, jak mapa skarbów, wszystkie eliksiry, pierścień czy czterolistna koniczyna. Uznajemy, że jak coś jest wyjątkowo małe, to jest trinketem.
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
Little bit of fun is all I'm after!
- Battonsson
-
- Posty: 334
- Rejestracja: sobota 12 mar 2011, 08:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Ja jednak wole jak przedmioty leżą odkryte, nawet jak jest ich dużo (np. tak: http://imageshack.us/photo/my-images/81 ... e0027i.jpg ) bo jednak wtedy rzut oka wystarczy żeby się zorientować kto co ma, przeglądanie albo pytanie się (a wtedy ten ktoś też musi przejrzeć bo przecież nie zna na pamięć powiedzmy 15 swoich kart) zabiera za dużo czasu.
Ponadto jak widać na załączonym obrazku oznaczamy Przedmioty i Przyjaciół, które/którzy dodają punkty Siły i/lub Mocy. Punkty dodawane zawsze oznaczamy stojącymi żetonami, a punkty dodawane tylko podczas walki oznaczamy leżącymi żetonami. Przy układaniu kart w stos takie oznaczanie jest niemożliwe, a bardzo ułatwia ono liczenie punktów Siły/Mocy przed walką czy innym zdarzeniem - rzut oka, szybka suma żetonów i już masz wynik .
Ponadto jak widać na załączonym obrazku oznaczamy Przedmioty i Przyjaciół, które/którzy dodają punkty Siły i/lub Mocy. Punkty dodawane zawsze oznaczamy stojącymi żetonami, a punkty dodawane tylko podczas walki oznaczamy leżącymi żetonami. Przy układaniu kart w stos takie oznaczanie jest niemożliwe, a bardzo ułatwia ono liczenie punktów Siły/Mocy przed walką czy innym zdarzeniem - rzut oka, szybka suma żetonów i już masz wynik .
Pereant qui ante nos nostra dixerunt
- Niedźwiedź
-
- Posty: 267
- Rejestracja: poniedziałek 27 lut 2012, 14:36
- Lokalizacja: Poznań
- Płeć:
- Wiek: 39
Góry zmęczone...
Klimat specyficzny i to bardzo. Podziemia i Góry, choć mają plansze mechanicznie składane tak samo, różnią się zdecydowanie od siebie w sensie rozgrywki.
Ostatni "Brzydal" w Górach, nie powala na kolana. 8/8 to ciut za mało na mój gust. Jednakże, jest to jakaś szansa dla osób, które nie miały zbyt dobrego startu a chcą zaryzykować zrobić żabi skok na KW.
Nie wiem czaemu, ale jak ktoś wyciąga "Kulturystkę", to po lekkim łyknięciu siły/mocy uderza do podziemi.
Chciałem podziękować za sugestię (logicznie przecież i słuszną), kupowania dodatków w takiej kolejności jak były wydawane (w przypadku dodatków planszowych, bo karcianki nabyłem najpierw).
Klimat specyficzny i to bardzo. Podziemia i Góry, choć mają plansze mechanicznie składane tak samo, różnią się zdecydowanie od siebie w sensie rozgrywki.
Ostatni "Brzydal" w Górach, nie powala na kolana. 8/8 to ciut za mało na mój gust. Jednakże, jest to jakaś szansa dla osób, które nie miały zbyt dobrego startu a chcą zaryzykować zrobić żabi skok na KW.
Nie wiem czaemu, ale jak ktoś wyciąga "Kulturystkę", to po lekkim łyknięciu siły/mocy uderza do podziemi.
Chciałem podziękować za sugestię (logicznie przecież i słuszną), kupowania dodatków w takiej kolejności jak były wydawane (w przypadku dodatków planszowych, bo karcianki nabyłem najpierw).
Grammar - The difference between knowing your shit and knowing you're shit!
- HunteR
-
- Posty: 3071
- Rejestracja: niedziela 03 lip 2005, 12:55
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
- Wiek: 35
Góry były pierwszym dodatkiem planszowym do Talismana, który zakupiłem więc na początku była euforia 'jeee nowa plansza, w dodatku taka której nie było w Magii i Mieczu, ale super'. Boss z siłą i mocą 8 jest łatwy do pokonania i spora część postaci nawet z bazowymi statystykami ma szansę z nim wygrać, do tego dużo słabych przeciwników na których bez stresu można się dopakować i jeszcze fajni przyjaciele oraz potężne przedmioty, nie zajmujące miejsca w ekwipunku. Szybko stało się normą, że każdy najpierw idzie w Góry, czasem nawet robiąc 2-3 rundki zanim wróci do wyścigu po koronę władzy. Dużo dużo później, kolekcja uzupełniła się o Podziemia i myśleliśmy że coś się zmieni, ale z racji dużo wyższego poziomu trudności (boss z siłą i mocą 12, mnóstwo silnych potworów i duchów) na ogół olewa się Podziemia i dalej idzie w Góry. W momencie kiedy ktoś ma już na tyle silną postać żeby spróbować swoich sił w Podziemiach, równie dobrze może próbować szczęścia przy tajemnych wrotach i wewnętrznej krainie. Tym samym Podziemia są rzadko używane, najczęściej wchodzą tam gracze, których postacie na starcie mają 5-6 punktów siły bądź mocy (a takich wiele nie ma), żeby na kilku pierwszych wrogach się nieco wzmocnić. Owszem, zdarzyło się nie raz i nie dwa, że ktoś dotarł do końca, załatwił pana ciemności i wyszedł na koronie władzy, ale porównując liczbę rozegranych partii z liczbą ukończenia gry z pomocą Podziemi, ta plansza wciąż sprawia wrażenie zbędnego dodatku.
Wydaje mi się (i znajomi z którymi grywam mają podobne odczucia), że te plansze są trochę niezbalansowane :? W Górach jest za łatwo i tylko wielki pech przy rzutach czy ułożeniu kart może sprawić iż ktoś dostanie tęgie baty na tej planszy, z kolei w Podziemiach jest za trudno i tylko fuksem można tam uzyskać coś więcej niż konieczność losowania nowej postaci. Widzę jednak, że większość forumowiczów wybiera Podziemia ze względu na możliwość szybszego dopakowania się i dreszczyk emocji
Wydaje mi się (i znajomi z którymi grywam mają podobne odczucia), że te plansze są trochę niezbalansowane :? W Górach jest za łatwo i tylko wielki pech przy rzutach czy ułożeniu kart może sprawić iż ktoś dostanie tęgie baty na tej planszy, z kolei w Podziemiach jest za trudno i tylko fuksem można tam uzyskać coś więcej niż konieczność losowania nowej postaci. Widzę jednak, że większość forumowiczów wybiera Podziemia ze względu na możliwość szybszego dopakowania się i dreszczyk emocji
[tu był obrazek, ale zepsuli forum]
- Mały Nemo
-
A kind, crazy fool and a stubborn kid. - Posty: 23515
- Rejestracja: sobota 04 lis 2006, 14:17
- Lokalizacja: Slumberland
- Płeć:
- Wiek: 17
-
-
- Posty: 11
- Rejestracja: poniedziałek 06 kwie 2015, 10:44
- Lokalizacja: Gdańsk
- Płeć:
Dla mnie Góry to taka sielanka, która nadaje się do gry z dziećmi albo ciocią :mrgreen:
Generalnie taki lajtowy spacerek bez emocji, dzięki któremu pakujemy swojego poszukiwacza po czym uderzamy na KW. Wiem, że jest sporo zwolenników Gór ale dla mnie dodatek poza tym, że jest ładny jest słaby...
Wg mnie głównym problemem Gór jest to, że plansza główna robi się praktycznie "zbędna" bo przecież w Górach jest łatwiej, a i wszelakich ciekawych "klamotów" można od groma nazbierać. Zupełnie tego nie czuję...
Generalnie taki lajtowy spacerek bez emocji, dzięki któremu pakujemy swojego poszukiwacza po czym uderzamy na KW. Wiem, że jest sporo zwolenników Gór ale dla mnie dodatek poza tym, że jest ładny jest słaby...
Wg mnie głównym problemem Gór jest to, że plansza główna robi się praktycznie "zbędna" bo przecież w Górach jest łatwiej, a i wszelakich ciekawych "klamotów" można od groma nazbierać. Zupełnie tego nie czuję...