Hm, yt1300, to już byłoby chyba "troszkę" za dobrze dla szpiczastouchego.
Nie chcę się kłócić dla kłócenia, ale ja osobiście uwielbiam grać Elfem i choć może pozornie te jego umiejętności wyglądają nie najciekawiej, to jednak bywają rozgrywki, gdy są wręcz nieocenione - choćby podczas ostatniej partii, gdy przez pół gry uciekałem przed Moim Kochaniem, wcielającą się (z powodzeniem!!!) w rolę napakowanej artefaktami i współczynnikami Czarownicy; oczywiście ucieczką były przenosiny z Puszczy do Puszczy w tym wypadku.
Rozgrywkę ostatecznie, ekhm, jakby to powiedzieć, przegrałem, ale i tak lubię te elfickie umiejętności.
Choć z drugiej strony: na obrazku Elf występuje z łukiem. Z łukiem.
Pozdrawiam.