Modyfikacja reguł (żeby było trudniej ;))

Wszystkie niejasności, wątpliwości, rożne sugestie związane z zasadami gry.
ODPOWIEDZ
Y [Autor tematu]
Losujemy postać
Losujemy postać
Losujemy postać
Posty: 2
Rejestracja: czwartek 09 cze 2005, 19:24

Modyfikacja reguł (żeby było trudniej ;))

Post autor: Y »

Moja pierwsza wiadomość na tym forum, witam wszystkich!
Magiczny Miecz to coś, co w dużej mierze zbudowało fantastyczny nastrój, jaki pamiętam ze wszelkich wakacyjnych wyjazdów z dzieciństwa. Z kumplem swojego czasu 'ograliśmy' ją do granic możliwości - trzydniowe maratony nie były niczym szczególnym...
Ale do rzeczy. Póki miałem jedynie planszę podstawową, gra była trudna jak sto diabłów i zabicie Bestii wydawało się graniczyć z cudem. Jednak wraz ze wzrostem ilości dodatków, wszystko stawało sie jakieś... łatwe. Po dwóch godzinach gry postaci mogły dysponować niebotyczną magią i mieczem, pełną szkatułą złota, życiem liczonym w dziesiątkach i przedmiotami, które z trudem mieściły się na stole...
Coś tam nawet z kumplem zaczęliśmy pracować nad utrudnieniem całości (podwojenie statystyk Bestii etc.) ale przypadły te próby na okres, gdy czasu było coraz mniej...
Czy ktoś z Was spotkał się z problemem łatwizny i próbował może coś z nim zrobić...?


avakarian
Losujemy postać
Losujemy postać
Losujemy postać
Posty: 9
Rejestracja: niedziela 25 gru 2005, 01:50

Post autor: avakarian »

Zgadzam się z tobą , ale to wynika tylko z tego że nie dość dokładnie tasowaliście karty przed rozpoczęciem gry. Wiadomo że jak zbierasz po zakończeniu to w koło postaci tylko dobre rzeczy leżą więc radze dobrze potasować


Slonx
Żołnierz
Żołnierz
Żołnierz
Posty: 31
Rejestracja: środa 04 lip 2012, 17:22
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: Slonx »

Y,
W którymś temacie pisałem, napiszę jeszcze raz.
Gra jest tym trudniejsza i czasochłonna, im więcej graczy bierze udział w grze.
Wszystkie dobre rzeczy się rozdzielają pomiędzy różnych graczy, złe zresztą też, ale:
To zawsze spowalnia rozwój postaci, poza tym, jest całkiem wiele spotkań, oddziałujących na wszystkie.
Kiedy ktoś co chwile ciągnie karty, a kart wrogów jest sporo, nie ma takiej opcji, by ciągle ciągnął karty dające dobre rzeczy, musi przecież zdejmować karty wrogów, a też nie ma możliwości, by wszyscy ciągle zwyciężali.
Przeprawa przez trzęsawiska nie należy do łatwych na początku, jeżeli nie masz minimum 5 punktów magii.

Zresztą, wszystko zależy od postaci i przetasowania kart.
Raz nam się tak ułożyło, że w dolnym kręgu leżały dwa wilkołaki, książę demonów, bazyliszek, spalona ziemia, labirynt i wzgórze czarnej śmierci.
Słabi byliśmy jak cholera, bo to początek gry, postacie przeciętne i nie ma jak się przeprawić, nie ma za bardzo skąd brać nowych kart. Jedyne wyjście z sytuacji to gród, ale gdy brakuje kasy...
Ja wyciągnąłem w końcu spiżowego orła. Ucieszyło mnie to niezmiernie, bo wyrwałem się z tamtej doliny śmierci.
Generalnie, jak przetasujesz, tak będzie wyglądała rozgrywka. Może być spacerek od początku, a może być walka o życie. To gra losowa.
Weź na początku gry wylosuj strażnika grobowca, to odechce ci się jakichkolwiek modyfikacji mających na celu utrudnienie rozgrywki.


...Ale czy nie przyjemnie być okrutnym?
scarletmara
Losujemy postać
Losujemy postać
Losujemy postać
Posty: 2
Rejestracja: czwartek 28 lut 2019, 17:54

Re: Modyfikacja reguł (żeby było trudniej ;))

Post autor: scarletmara »

Cześć jestem nowa na forum i to mój pierwszy post tutaj. Akurat trafiłam na jakis baaardzo stary wątek ale tak sie składa, że akurat tutaj chyba najbardziej bedzie pasowała moja refleksja.

Tak sobie dzisiaj poczytałam Wasze posty i często przewijaja się spostrzeżenia, że coś (postać, artfefakt, czar, pole na planszy itp.) jest za bardzo przybajerzone i trzeba to koniecznie utemperować żeby nie było za łatwo. Plus oczywiście jakieś modeyfikacje zasad również żeby nie było za łatwo ;) Może nie jestem jakimś wyjadaczem (grywałam kiedyś w MiM z dodatkami dużo - ale mało świadomie czyli bez zbytniego zagłebiania sie w instrukcje :confounded: , teraz mam za sobą kilka już znacznie bardziej świadomych partii w Talismana i kilka w MM z dodatkami różnymi) ale nie dokońca widzę konieczność wprowadzania tych wszytskich "temperówek" żeby gra była bardziej zbalansowana. Nie dlatego, że nie dają one mocnej przewagi ale dlatego, że takich megakorzystnych sytuacji, które moga sie wytworzyć w czasie gry wskutek takiej czy innej koniunkcji kart i pól ze zdolnościemi postaci jest w tej grze cała masa i każdy gracz ma szansę z takich okazji pokorzystać. A, że gra jest mocno losowa i można mieć takiego pecha, że przez cała grę żadna taka sytuacja nas nie spotka to cóż.. życie. Następnym razem sie odkujemy :) Mi osobiście szkoda byłoby pozbywac sie tych smaczków w grze bo to one sprawiają, że gra wciąga. Znaczy wiecie ten dreszczyk emocji jak u hazardzisty przeświadczonego, że teraz to jemu własnie dopisze szczęście i to on zgarnie najlepszy (w swojej opinii) czar, artefakt, przyjaciół ect. :P Przynajmniej mnie to własnie zawsze trzymało przy grze, która sama w sobie potrafi byc naprawdę długa i nużąca i bez tego oczekiwania na "cud", który napewno zaraz odmieni mój marny los już nie raz rzuciałabym rozgrywkę w połowie.

Nie macie takiego wrażenia, ze jak już zbalansujecie te wszystkie niezbalansowane sytuacje i jeszcze do tego wprowadzicie dodatkowe zasady "zeby nie było za łatwo" to gra straci cały swój urok ? No bo ona jest i zawsze bedzie mocno losowa, taka jej natura, więc mam wrażenie, ze w tym wypadku zbytnia racjonalizacja i próba zbalansowania poszczególnych składników jednak działa na jej niekorzyść ?

Ciekawa jestem opinii tychco graja naprawdę duzo i długo w MM i właśnie starają sie zbalansować grę: czy gra się Wam lepiej ? nie ma tej nudy, której ja sie tak boję ? nie znika dreszczyk emocji spowodowany pragnieniem zdobycia tej nadludzkiej przewagi nad pozostałymi graczami ? a może znika ale coś w zamian się pojawia np. strategi nabiera wiekszego znaczenia, losowość się zmniejsza albo jest mniej odczuwalna w pozytywny sposób ?

I jeszcze taka jedna reflaksja z mojej strony: nie do końca pojmuję sformułowanie "za łatwo" w przypadku MM, MiM czy Talismana bo co to znaczy "za łatwo" ? Że gra zamiast trwać 5-6 h skończyła sie już po 3h >:P ? No bo wygranej w MM nie można być pewnym nigdy, więc łatwość w tym wypadku nie polega na "złamaniu systemu i opracowaniu 100% skutecznej taktyki gwarantującej wygraną bo nic nie jest w stanie nas powstrzymać". Utrudnienia tutaj mogą moim zdaniem powodować tylko 1 efekt - wydłużenie czasu rozgrywki, no bo bądźmy szczerzy to nie jest ten rodzaj gry, w której modyfikacja reguł może spowodowac, że gracz będzie musiał cieżej pokombinować i wypracować sobie jakąś nieszablonową i skuteczną taktykę, a zwykle po to własnie wprowadza sie do różnych gier domowe zasady utrudniające, żeby móc sie potem wykazac bystrością umysłu przy opracowywaniu najlepszej taktyki - więc dajcie znac czy to ja czegoś nie kumam w tym "utrudnianiu sobie zasad w MM" czy rzeczywiście chodzi tylko o wydłużenie rozgrywki bo 3h to dla Was zdecydowanie z krótko : P ?


Awatar użytkownika
Mały Nemo
#Administrator: Nemomon
#Administrator: Nemomon
#Administrator: Nemomon
Playtester Talismana
Współtłumacz TMiM
Organizator Zjazdów
Uczestnik Zjazdów
Ware wa Messiah nari
Autor Dodatków
A kind, crazy fool and a stubborn kid.
Posty: 23498
Rejestracja: sobota 04 lis 2006, 14:17
Lokalizacja: Slumberland
Płeć:
Wiek: 17

Re: Modyfikacja reguł (żeby było trudniej ;))

Post autor: Mały Nemo »

Hej,

Witamy na forum i mamy nadzieję, iż zostaniesz z nami na dłużej!

W pewnym sensie się z Tobą zgadzam, ale w innym nie. Fanowskie zasady niewiele się różnią od tych oficjalnych i tak naprawdę jedyną różnicą jest to, iż nie wyszły one od twórców, tylko od fanów. Często są one ogrywane i zmieniane, a więc testowane. Tak więc równie dobrze te zasady mogłyby być oryginalne, a wtedy byś nie pytała, czy to dobrze czy źle, że utrudniają rozgrywkę, gdyż po prostu byś z nimi grała ;).

Z drugiej strony im człowiek starszy, tym mniej czasu ma na granie, więc jak już go znajdzie, to chce go wykorzystać najlepiej. Utrudnianie gry owszem może i zwiększa trochę czas gry, ale ma też to do siebie, iż gra wtedy nie jest zwykłą przeprawą przez łąkę, tylko przeprawą przez Mroczną Puszczę, dzięki czemu gra się staje bardziej ekscytująca. W końcu zawsze lepszą przyjemność z czegoś się ma, gdy się przeszło coś trudniejszego, a nie coś łatwego ;).

Faktycznie w MiMie z tą wygraną to różnie bywa, o tyle w Talismanie już o wiele łatwiej jest stworzyć jakiś plan działania. Owszem, równie bywa, ale w Talismanie wiesz, gdzie jakie karty są (np. Arnkell w Górach), więc możesz jakąś strategię obmyślić, aby te gwarantowane karty zdobyć. A wtedy gra już się robi o wiele łatwiejsza i o wiele bardziej przewidywalna.


Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
scarletmara
Losujemy postać
Losujemy postać
Losujemy postać
Posty: 2
Rejestracja: czwartek 28 lut 2019, 17:54

Re: Modyfikacja reguł (żeby było trudniej ;))

Post autor: scarletmara »

Trochę się zgadzam z tym, że w Talizmanie bardziej niż w MM i MiM można sie pokusić o jakiś konkretny plan działania. Tylko, że w praktyce jakoś i tak losowość w grze każdy plan potrafi mi pokrzyżować i w rezultacie mimo całkiem przymyślanej strategii przegrywam w zderzeniu z niewytłumaczalnym fartem współgraczy. Chociaz najczęściej wynika to z tego, że zamiast tołkować do upadłego jakąś intratną taktykę, która jest zwyczajnie nużąca albo mało ciekawa wolę pozwiedzać nieodkryte tereny licząc, że coś sie z tego ciekawego urodzi przez co zdarza mi sie gdzieś (np. na jakiejś mapie z dodatku) ugrzęznąć na zbyt długo i zanim się obejrzę to ktoś już popyla prostą drogą ku zwycięstwu :P

Ale w poście wyżej chodziło mi raczej o to, że osobiście nie widze fanu w optmalizacji gry poprzez osłabianie działania jakiś szczególnie przykoksowanych kart czy cech postaci, albo wogóle wykluczaniu ich z gry bo sa za dobre, bo te smaczki stanowią dla mnie cały urok gry. Oczywiście frustrujące sa sytuacje kiedy wszyscy tylko nie ja te fanty zgarniają ale i tak nadzieja, że w końcu los się odmieni i to do mnie zaraz trafi jakiś wyjątkowo smaczny kąsek, który zmieni przebieg rozgrywki jest główną siła napędową dla mnie w tej grze. A już tego dreszczyka emocji na samym poczatku rozgrywki kiedy jeszcze człek ma nadzieję, że wszystkie te fajności czekają własnie na niego i już za moment zgarnie coś extra nie oddałabym za nic :D Dlatego osłabianie tych smaczków w imię społecznej sprawiedliwości i równych szans mnie nie przekonuje i chyba gra by mnie tak nie cieszyła i nie wzbudzała tylu emocji gdybym wiedziała, że nic tak naprawdę extra nigdzie na mnie nie czeka bo wszystkie karty są ładnie zbalansowane i trzeba sobie w pocie czoła wypracować tą wygraną.

Co do motywu pt. przechadzka po łące z Rusałką pod rękę :P contra ciężka przeprawa przez Mroczną Puszczę to w tej konkretnej grze (niezależeni czy to talisman, Mm czy MiM) też zdecydowanie wariant pierwszy do mnie bardziej przemawia. Jak mam ochotę na ciężką przeprawę z marną szansą na sukces to siegam np. po Aeons End :D A świat Magii i Miecza zdecydowanie lepiej mi smakuje w wersji light. Głownie własnie ze wzledu na to, że koniec końców mam mocno ograniczony wpływ na powodzenie lub niepowodzenie bo w niewielkim stopniu zależy to od mojej inteligencji, przebiegłości czy opracowanej taktyce. Ważniejsza zdaje sie być pewna konsekwencja działań i wykorzystywanie pewnych nie zawsze interesujących w wykonaniu schematów. No i czas gry też ma znaczenie. Granie dłużej niż 3h jednej partii jest jednak nużące dla mnie. Chociaż w "młodości" spędzenie przy MiM całej nocki nie było problemem.

A zaczłęam te wywody glownie ze względu na ciekawość jakie jest podejscie innych graczy, co Was najbardziej w tej grze cieszy i co sprawia, że chce Wam sie w nią grać. Czy ma ktoś podobne podejście do mnie czy raczej macie zgoła inne odczucia :)


Awatar użytkownika
Budowniczy Mostów
Królewski Champion
Królewski Champion
Królewski Champion
Organizator Zjazdów
Uczestnik Zjazdów
Autor Dodatków
Spis dodatków autora:
Bezdroża
Bezkresne Morze
Gospoda Pod Koroną. Obiekty i Misje 2
Klątwy Króla Piramidy (Piramida 2.0)
Legendarne Przedmioty
Ląd Na Horyzoncie!
Most
Obiekty i Misje
Szalony Tytan
Posty: 3996
Rejestracja: poniedziałek 05 wrz 2016, 21:50
Płeć:

Re: Modyfikacja reguł (żeby było trudniej ;))

Post autor: Budowniczy Mostów »

Uważam, że 3,5 h na pojedynczą rozgrywkę, to jest maksimum (licząc w tym przerwę na rozprostowanie ciała i przewietrzenie głowy). Do grania na stół podaję różne wersje gry, ale każdą tak skrojoną, żeby to obiektywnie umożliwić.
I tutaj czynnikiem decydującym jest albo poziom trudności albo obszerność planszy.
Zatem w moim przypadku optymalizacja polega na ograniczeniu albo jednego, albo drugiego :)
Chyba, że jest dzień wolny i fajne towarzystwo, to i 7 godzin możemy cisnąć. Wtedy z mnogości dodatków można wybierać kolejne i dokładać, by zwiększyć epickość rozgrywki.


ODPOWIEDZ