Strona 4 z 4

: poniedziałek 26 sty 2009, 22:45
autor: Kufir
Magia i Miecz czy Magiczny Miecz ?

Zdecydowanie Magia i Miecz.
Miałem Magie i Miecz oraz Magiczny Miecz prawie ze wszystkimi dodatkami. Grałem w jedno i drugie przez długie lata, zakupiłem nawet taką odświeżoną wersję Magicznego Miecza ale to nie to. Zupełnie nie przemawiała do mnie plansza, zaczynało sie w malutkiej krainie ktora strasznie mnie raziła. Generalnie Magiczny Miecz to podróbka Magii i Miecz. Czy udana? Dla mnie nie, ale pewnie jest wielu graczy którym sie podoba i fajnie! Przecież tak naprawdę to też Magia i Miecz w troszkę innym wydaniu :)

: poniedziałek 26 sty 2009, 22:59
autor: Misiek
Nic nowego nie powiedziałeś. można inaczej rozwijać działy niż spamować. To powinni zblokować .. :mrgreen: i połowę takich postów wyrzucić w p*****ec. Dodatki czekają na ocenę, można robić własne także, zamiast nabijać posty w najbardziej dennych tematach n forum jakimi są porównania.

: poniedziałek 15 cze 2009, 23:41
autor: Artownik
Postanowiłem tutaj co nieco naskrobać, ponieważ ostatnio po raz pierwszy miałem okazję zagrać w Magiczny Miecz (bez żadnych dodatków).

Muszę przyznać, że gra baaardzo mnie zaskoczyła, była cholernie dobra.
Porównując gry na zasadzie Podstawka vs Podstawka, to Magiczny Miecz stanowczo wygrywa.

Grafiki są fatalne jak się na nie patrzy na kompie, a na żywo wypada to całkiem klimatycznie (poza postaciami, one są fatalne).

Największym plusem MM jest plansza, i nie chodzi mi tu o klimat, ale o grywalność, a jest ona gigantycznie większa. Podstawka MiMa to zupełne nudy - pusty krajobraz i wszędzie się po karcie ciągnie.. to aż żenujące.

Jedynym mankamentem wydawały się przejścia pomiędzy krainami, no ale ten problem Isztwan już zlikwidował. Przypuszczam, że z jego dodatkami gra ta byłaby pasjonująca.

Ogólnie powiem tak: moja dziewczyna grała po raz pierwszy (w końcu udało mi się ją namówić - a teraz sama chce grać :biggrin: ) i najpierw zagraliśmy w MM (tylko podstawka), a potem w MiM (z dodatkami) i po raz kolejny chciała zagrać w MM!

Podsumowując może i MM jest podróbką (żenujący argument w tej dyskusji :roll: ), ale gra ma swoje plusy i ocena wcale nie jest taka prosta.

A tak na marginesie, to stanowczo trzeba coś w MiMie zrobić z tą planszą!

: wtorek 16 cze 2009, 09:48
autor: SeSim
Artownik pisze:Podstawka MiMa to zupełne nudy - pusty krajobraz i wszędzie się po karcie ciągnie.. to aż żenujące.
Artownik pisze: A tak na marginesie, to stanowczo trzeba coś w MiMie zrobić z tą planszą!
Ke? Nie kumam o co Ci chodzi. Istotą MiMa nie jest sama plansza ino również karty Przygody, więc dobrze, że jest sporo pół z których można je pobrać. Moim zdaniem plansza jest dobrze wyważona pod tym względem.

: wtorek 16 cze 2009, 10:27
autor: Kaktus+
Zgadzam się z SeSimem, plansza podstawowa w MiM jest dobrze wywazona, wk...a jedynie ten Czarny Rycerz ale to inna kwestia. Osobiście lubię plansze gdzie często ciągnie się karty, bo moim zdaniem to one napędzając grę, a nie jakieś statyczne lokacje na planszy. Dają element losowości i frajdy. Weźmy takie miasto, niby interesujący dodatek, ale bez dodatkowych kart planszę jest tak łatwo zapchać...to tylko kilka pól a zapychaczów w tali wiele, dlatego po chwili grania, traci ono swój urok.

: wtorek 16 cze 2009, 11:22
autor: Rogo
A imho w MM plansza jest tak zaje**na, że czasami ciężko się połapać, jest dużo mniej przejrzysta :P Chociaż jak się w to dłużej pogra, to się pewnie p-rzyzwyczai ;)

: wtorek 16 cze 2009, 11:45
autor: Artownik
W MM to się jeszcze człowiek musi czasem napocić, ma ograniczoność ruchów, w MiMie tego nie ma, co powoduje, że gra jest po prostu banalna.

Skoro uważacie, że to wszystko jest tak świetnie wyważone, to teraz się przyznać kto gra z brakującymi kartami wierzchowców w Mieście :P
Rogo pisze:A imho w MM plansza..... jest dużo mniej przejrzysta
Gdy się patrzy na całość, to zgadzam się, ale jak grasz i stoisz przed wyborem ruchu, to wszystko zaczyna wyglądać dużo ciekawiej.

Zgadzam się, że miejsca gdzie losuje się karty to podstawa gry, co wcale nie oznacza, że nie można ich urozmaicić.

Jak można dobrym wyważeniem nazwać planszę, gdzie JEDNA TRZECIA pól zawiera tekst: Dobierz jedną kartę i NIC WIĘCEJ.

Powinno być więcej obszarów ryzyka i nie mówię tutaj o likwidacji możliwości dobierania karty na rzecz bzdury typu Las.

: wtorek 16 cze 2009, 12:33
autor: Mały Nemo
Fakt faktem, ale plansza do Krypty Upiorów jest bardzo dobra pod tym względem. Na ani jednej planszy do MiMa nie ma czegoś takiego, byśmy rzucali kością czy wyciągamy jakąś kartę, czy nie, czy może robimy coś jeszcze innego. Co prawda nie jest ona planszą podstawki, acz dodatku, ale pamiętam, iż na podstawowej faktycznie było parę utradniaczy. W szczególności Dolny Krąg i Ruchome Kamienie (niby taka Pustynia, ale chyba było ich więcej sztuk jak 2), obszar KU, wściekła świątynia, w której więcej się traciło niźli zyskiwało itp.

: wtorek 16 cze 2009, 13:33
autor: Kaktus+
Artownik pisze:kto gra z brakującymi kartami wierzchowców w Mieście :P
wszelkie bugi zostawmy w spokoju, mówimy o calości, bo to że zapomnieli wrzucić kart to jest inna sprawa, w MM tez na pewno jakieś kwiatki są, ale to już pewnie zostało wyłapane przez wyjadaczy MM

: wtorek 16 cze 2009, 13:37
autor: Artownik
Podam przykład który mi się nasunął:

Na planszy MM są dwa takie pola jak PRZEPRAWA, gdzie albo tam lądujesz płacąc złotem, albo wracasz tam skąd przyszedłeś.

Więc możnaby zrobić w MiMie (w krainie zewnętrznej) powiedzmy taką STRAŻNICĘ, gdzie aby pozostać tam tym obszarze trzeba strażom zapłacić za przejście 1 mz (lub wrócić skąd się przyszło).
Tyle że jak już się zapłaci, to ciągnie się trzy karty. W przypadku walki strażnicy cię wspomogą zwiększając twą Siłę o 2 punkty.

: wtorek 16 cze 2009, 13:41
autor: Kaktus+
na planszy głownej jest gotowy strażnik, wystarczy jedynie zmienić jego opis, ale nie podoba mi się taki pomysł, lubię planszę główną, szczególnie zewnętrzną krainę, za to że jest "drożna", można ją bez stresu oblecieć do okoła, nawet jak kart jest dużo i w miarę bezpiecznie

: środa 17 cze 2009, 12:33
autor: SeSim
E tam, nie widzę potrzeby przerabiać MiMa na, MM :P To się jakby nie było trochę inne gry, oparte co prawda na tym samym pomyśle, ale inne. Grałem również w MM, dobrze mi się grało. Każda plansza i jej mechanika ma coś w sobie. Osobiście nie jestem za tym żeby mieszać je ze sobą.

: środa 17 cze 2009, 12:50
autor: Misiek
Rogo pisze:A imho w MM plansza jest tak zaje**na, że czasami ciężko się połapać, jest dużo mniej przejrzysta :P Chociaż jak się w to dłużej pogra, to się pewnie p-rzyzwyczai ;)
Z tego co kojarzę grałeś w MM Se z Hellhoundem, tam i ja się zgodzę co do małej przejrzystości, ale w normalnym MM niby jest więcej rysunków na planszy niż w MiMie, ale jest to wciąż przejrzyste.

: środa 17 cze 2009, 14:26
autor: Mały Nemo
SeSim pisze:Każda plansza i jej mechanika ma coś w sobie. Osobiście nie jestem za tym żeby mieszać je ze sobą.
Oj, nie jest tak źle. Grałem w starym MiMie z połową kart z MM i bardzo dobrze się grało. Oczywiście z kartami z Grodu, czy Labiryntu także wmieszanymi do odpowiednich stosów. A z Kryptą Upiorów, to nawet teraz gram w TMiM. Jak człowiekowi nie przeszkadza, iż MiM zaczyna robić się bajaderką (a nie powinno to przeszkadzać osobom, które grają w autorskie dodatki), to całkiem przyjemnie się gra ;).

: środa 17 cze 2009, 15:01
autor: SeSim
Mi chodziło o mieszczanie plansz ;)

: środa 17 cze 2009, 17:58
autor: Misiek
Mimo iż jestm pasjonatem MM, to włączyłem planszę Podziemi do niego zamiast oryginalnej z Labiryntu Magów, ta wypada na korzyść dla serii MiMa. Arkon zajął się Smokami i WKO w dostosowaniu do MM chętnie zagram z tymi rozszerzeniami. Nie podoba mi się jednak łączenie typu Gród-Miasto jednocześnie.

: środa 17 cze 2009, 21:54
autor: Kaktus+
grałem kiedyś bardzo dawno temu w MM...tylko jeden znajomy posiadał Magiczny Miecz, reszta z nas Magię...cóż, okrzyknięty został wtedy heretykiem, zgraliśmy raz czy dwa, i cała przygoda z MM się skończyła. Teraz z miłą chęcią zagrałbym w MM, choćby dla porównania...

: sobota 15 sty 2011, 20:46
autor: SPIDIvonMARDER
Odkopuję temat, by dodać swoje trzy grosze. Po ostatnim spotkaniu proszono mnie, bym jako nowicjusz skomentował MM (a i przyrównał do MiMa, którego znam na pamięć).
Otóż po pierwsze, to nie zgadzam się, że MM jest gorszy, jest jedynie gorzej wykonany. Mam tu na myśli czcionki, projekt graficzny kart, wielu obrazków, tła i inne detale, które jako całość sprawiają wrażenie robionego na szybkiego i prowizorycznie, jakby to była wersja beta. Niestety, ale samo porównanie koszulek kart Przygód/Zdarzeń o tym świadczy. W MiM mamy graficzne obramowanie karty i charakterystyczną czcionką. W MM to zwykły napis i byle jaka ramka.
No sorry...
Plansza posiada specyficzny rysunek, który też moim zdaniem sprawia wrażenie robionego "na ostatni moment", ale daje to specyficzny klimat, który jest w sumie największym atutem tej gry, atutem w porównaniu z MiMem, który posiada klimat diametralnie inny. Dark Fanatsy vs Zwykłe Fantasy (które ja określam mianem "MagioiMieczowym"). Dlatego pomimo faktu, że pod względem technicznym mapa prezentuje się prymitywniej, to jednak nie jest to wada.

Dzięki temu, że MM jest kolejną wersją MiMa, usunięto kilka błędów i baboli z oryginału. Za to ewidentny plus.

Kontrowersje natomiast wzbudził u mnie poziom trudności, MM jest zdecydowanie bardziej hardcorowy, co odczuwa się szczególnie w pierwszym kręgu. Dość szybko ginęliśmy... myślę, zę grałem w to zbyt mało razy, by stwierdzić czy to dobrze czy źle.

Średnio spodobało mi się odwrócenie gry, tj że najmniejsza jest kraina początkowa, a im dalej w las, tym krainy są większe. Jak na tę ostatnią grę, to rozwiązanie wydaje mi się chybione, gdyż na początku wszyscy kiszą się w tym mikro kręgu, potem trochę pakują i generalnie starają się wypełniać cele (dotrzeć tu, podpakować to), niż zwiedzać dalsze kręgi dla samego zwiedzania. Może to moje przyzwyczajenie z MiMa, ale jednak bardziej podobały mi się duże połacie terenu do zwiedzania już na samym początku. Także dlatego, że można było niemal od razu przejść do dodatków. Jednak sama koncepcja jest ciekawa.

Ale za to gra ma duży plus za różnorodność Czarów i Zdarzeń. Dużo ciekawsze od bazowego MiMa.

Werdykt końcowy: jestem fanem MiMa i pozostanę mu wierny, ale MM również jest spoko i warty zagrania :)