Forum gier planszowych

Dzisiaj graliśmy z Rogo w MM ed. 2 (bez dodatków) przez 3h. Dość szybko się podpakowaliśmy, i kiedy każdy miał Miecz około 16 i Magię około 10 (do tego pełno przyjaciół i sporo przedmiotów) postanowiliśmy iść rozprawić się z Bestią. Pojawił się jednak jeden problem. Skąd wziąć Magiczny Miecz Tolimana aby wejść na Kamienny Most (Magicznych Tarcz Bogini Nemed było na pęczki) ? Okazało się, że są tylko dwa w talii zdarzeń. Można go było otrzymać jeszcze podczas modlitwy w Świątyni Bogini Nemed, ale nawet mając Magiczne Jabłko i grając Kapłanem (możliwość modyfikowania rzutu podczas modlitwy), odwiedzając świątynie co drugą turę nie mogłem go zgarnąć. Nie wiem czy czegoś żeśmy nie dopatrzyli w grze czy naprawdę aż tak trudno go zdobyć. Gra stała się trochę monotonna w pewnym momencie. W końcu Rogo po 3h wyciągnął go z talii a ja go odbiłem i wygrałem grę, ale doszliśmy do wniosku, że coś jest nie tak skoro aż tak się trzeba namęczyć aby ubić Bestię gdzie w MiM talizmany walają się wszędzie i nie jest problemem ich zdobycie. Czy ktoś ma jakieś spostrzeżenia odnośnie tego problemu?

Chodzi o Tarczę Tolimana chyba. W pierwszej edycji było po 4 miecze i tarcze, może wam karty zginęły.

Chodzi o Magiczny Miecz (faktycznie mój błąd, jest Magiczny Miecz i Tarcza Boga Tolimana). Są wszystkie karty zdarzeń (165), a wśród nich tylko 2 miecze. Czyżby Specjalna Edycja została okrojona o dwa Magiczne Miecze?

Tak jest, dokłądnie jak Hellhound pisze - Tarczę można dostać na 3 sposoby: Świątynia Tolimana, jakaś tam twierdza (w niej quest na zdobycie tarczy, jak u czarnoksiężnika w MiM po Talizman) i z kart Zdarzeń - na Magiczny Miecz znaleźliśmy 2 sposoby - Karty Zdarzeń i Świątynia Nemed, gdzie za cholere nie mogliśmy wyrzucić głupiej jedenastki
Co przeoczyliśmy?

Rogo pisze:Co przeoczyliśmy?

Niestety chyba nic.
Rzeczywiście MM ciężko jest zdobyć, tym bardziej, że nie można go otrzymać w 1 kręgu!

Magiczny Miecz mozna jeszcze zdobyc od Eremity (karta nieznajomego w podstawowce - znajduje sie takze w wersji SE bo niedawno w nia gralismy).

Ja powiem szczerze ze wole ta trudnosc w zdobywaniu tych przedmiotow. Po prostu uwielbiam dlugie rozgrywki (dodatki obowiazkowo). W MiM nie podoba mi sie to, ze czesto gra potrafi sie skonczyc w ciagu godziny, kiedy ja sie dopiero rozkrecam. Zdarzylo sie nawet nie raz, ze poczatkujaca postac miala fuksa w rzutach koscmi, i bylo po graniu.
Dlugie rozgrywki to jest to co tygrysy lubia najbardziej!

Ostatnio grałem w MM z żoną i na 3 wizyty w świątyni Nemed udało się jej 3 razy po kolei wymodlić Magiczny Miecz!

Nigdy ze znajomymi nie mieliśmy problemów ze znalezieniem Magicznego Miecza - zawsze ktoś na niego natrafiał. Problemem mogło tylko być to, że wyciągał go w dolnym kręgu, więc trzeba go było dołączyć do pozostałych kart.