Forum gier planszowych

Losowanie 2 poszukiwaczy ma sens jeśli po rozgrywce danym poszukiwaczem odrzucamy go na stos tych którymi juz graliśmy. Magiem Chaosu grał kiedyś mój znajomy i też padł szybko na potworach siła 8 moc 9 coś takiego. Poszukiwacze rozpoczynający bój w otchłani mają naprawde cięzko koniec offtopu

Z reguły losowanie, chociaż ostatnio grałem z kolegę i wpadliśmy na ciekawy pomysł urozmaicenia rozgrywki: ja wybierałem postać jemu, a on mnie.

killy9999 pisze: ja wybierałem postać jemu, a on mnie.

I pewnie graliście samymi cieniasami?

Jakoś sobie nie wyobrażam aby mojemu przeciwnikowi w MiMa wybrać np. Jasnowidza albo Monarche czy tam innego przegięciucha z Jaskini. :biggrin:

Katiusha pisze:I pewnie graliście samymi cieniasami?

Oczywiście. Kto powiedział, że ma być łatwo?

Jeszcze jeden wariant (ale to już dla większej liczby graczy): każdy wybiera jednego Poszukiwacza, po czym tak wybrani Poszukiwacze są przydzielani graczom losowo.

ten pomysł jest zdecydowanie lepszy, aczkolwiek najlepszym rozwiązaniem jest stworzenie na własny użytek jakiejś tabeli losowania poszukiwaczy.
Takową zrobiłem w tym tygodniu, poszukiwaczy jest 180 i problem rozwiązany. Za pomocą pierwszego rzutu kostką k6 wybieramy "setkę". Wynik parzysty oznacza 1, nieparzysty 2. Następnie rzut k100 i poszukiwacz wybrany. W zamyśle ma być równo 200 poszukiwaczy więc nie będzie żadnego problemu. Pomysł sprawdził się od razu.

I później ich szukaj...

Kaktus+ pisze:najlepszym rozwiązaniem jest stworzenie na własny użytek jakiejś tabeli losowania poszukiwaczy

Od dawien dawna wisi taka mojego autorstwa na stronie Valdiego. Zarówno do MiM jak i MM.

Zgadza się. Jednak każdy gracz ma własny komplet poszukiwaczy i z nimi gra. Ja po prostu wolałem stworzyć swój własny i takowy powstał, zawiera poszukiwaczy z oficjalnych dodatków, prac Gieferga, Stave'a, Lensa i kilku ciekawych znalezionych na forum i wśród innych dodatków.

Od ponad miesiąca gramy w ten sposób, że jedziemy z poszukiwaczami wg alfabetu.. Tak dla jaj.. Losowanie tylko kto pierwszy i przypada i poszukiwacze przypadają kolejno.. Jesteśmy przy literze S ale już mam dość tej głupiej metody..

Tasujemy karty i rzucamy kostką k6 określając Poszukiwacza "z góry"

Jak ja gram to tasuje wszystkich poszukiwaczy oprycz profesji te 70 poszukiwaczy i mówiny która karta czy z góry lub czy z dołu np. 13 z góry lub 7 z dołu i tak ciągne 3 poszukiwaczy a później wybieram jedną z nich.

Zawsze gdy gram losujemy POSZUKIWACZY. Jeśli komuś nie pasuje, to może jeszcze raz i kolejny. Trzeciego POSZUKIWACZA już musi zatrzymać.
Ja tam zawsze biorę pierwszego jakiego wylosuję, choćby był największą ciotą. Wtedy jest ciekawiej.

Nie ma czegoś takiego jak Poszukiwacz-ciota.. Są tylko tacy przy których bardziej trzeba naciągnąć gumę od majtek.. Czyli się wysilić żeby do czegoś dojść.. I masz rację że bierzesz pierwszego wylosowanego bo ja robię tak samo.. Kiedyś losowaliśmy tak że losowało się dla każdego gracza po 3 Poszukiwaczy i gracz po jego prawej stronie wybierał którym ten po lewej będzie grał..

kayoy pisze:Nie ma czegoś takiego jak Poszukiwacz-ciota..

Co powiesz na Morloka, Trolla czy Druida ?

Na tle pozostałych Poszukiwaczy wypadają dość słabo...

Troll z 6 Siły szybko się dalej dopakuje i wtedy inni wyglądają dość słabo

TA.....hm... ale można go na Moc pieprznąć i wcale taki super hiper to on nie jest,zresztą może mieć pecha.... jest mnóstwo różnych kombinacji... jedni są lepsi drudzy gorsi.......

Uwielbiam grać druidem.. I lubię tę różnorodność u Poszukiwaczy.. Ale zboczyliśmy już z tematu..

Przez losowanie. MiM jak dla mnie jest przede wszystkim grą przygodową, której największa siła nie kryje się w bardzo zaawansowanej taktyce rozgrywki, planowaniu i przewidywaniu, ale właśnie w przygodzie - w tym, że gra jest w dużej mierze losowa, nieprzewidywalna i za każdym razem inna. Wybieranie poszukiwaczy psułoby dla mnie ten klimat.

(a wtrącając dwa słowa do off-topu Druidycznego, Druida akurat nie nazwałbym ciotą. Możliwość korzystania zarówno z Kapliczki, jak i Cmentarza, oraz z Gildii Anarchistów (nie mówiąc o kartach przygód) jednak nie jest taką złą umiejętnością. Nie mówię, że to nie-wiadomo-co, ale jednak się przydaje.

rinaldo pisze:Druida akurat nie nazwałbym ciotą. Możliwość korzystania zarówno z Kapliczki, jak i Cmentarza, oraz z Gildii Anarchistów (nie mówiąc o kartach przygód) jednak nie jest taką złą umiejętnością. Nie mówię, że to nie-wiadomo-co, ale jednak się przydaje.

No dobra przekonaliście mnie. Wymieniłem z rozpędu trzech Poszukiwaczy, którzy przyszli mi do głowy. Zamiast Druid mogłem napisać Zulus
A ciekawe czy Druid mógłby zmienić charakter na swoją korzyść w momencie gdy zostaje wyciągnięta karta Sądu Kapturowego, Anioła, Diabła, Mefistofelesa czy Pokuty ? Jeśli tak, to byłby z niego nawet niezły 'paker'. Przy Sądzie Kapturowym zamiast on wszystko stracić mógłby stracić inny gracz \:D/

yabollo pisze:

rinaldo pisze: A ciekawe czy Druid mógłby zmienić charakter na swoją korzyść w momencie gdy zostaje wyciągnięta karta Sądu Kapturowego, Anioła, Diabła, Mefistofelesa czy Pokuty ? Jeśli tak, to byłby z niego nawet niezły 'paker'. Przy Sądzie Kapturowym zamiast on wszystko stracić mógłby stracić inny gracz \:D/

Wszystko jest jasno opisane:

"Możesz dowolnie zmieniać swój charakter, jednak w każdej chwili musi on być ściśle określony. Np. jeśli masz Magiczny Miecz, a chcesz pomodlić się w Kaplicy, musisz odrzucić Miecz, pozostawiając go podczas swej następnej tury na tym Obszarze, na którym zmieniłeś charakter."

Zmieniasz kiedy chcesz, tylko "albo albo".
Jest z niego niezły "paker" tylko akurat ja o zdolnościach tego typu zapominam gdy są najbardziej potzrebne. :mrgreen:

Jak ja gram to zawsze tasuje wszystkich poszukiwaczy oprócz profesji te 70 poszukiwaczy i mówimy która karta czy z góry lub czy z dołu np. 13 z góry lub 7 z dołu i tak ciągnę 3 poszukiwaczy a później wybieram jedną z nich.

np. Kanibal , Mnich i Wampir takie wylosowałem i później biorę jedną z nich np. Mnich .

To najlepszy mój sposób jaki losowania poszukiwacze.

Jeszcze jeden post z tyloma błędami z Twojej strony i poleci kolejne ostrzeżenie.
Valdi

yabollo pisze:Morloka

Gra tą postacią to duże wyzwanie Ale ja zawsze ją lubiłem. Nic to, że przeważnie się kończy "w piachu", ale jaka jest radocha gdy jakoś Ci się udaje grać

SeSim pisze:

yabollo pisze:Morloka

Gra tą postacią to duże wyzwanie Ale ja zawsze ją lubiłem. Nic to, że przeważnie się kończy "w piachu", ale jaka jest radocha gdy jakoś Ci się udaje grać

Jeśli szybko po wyjściu z Podziemi na główną Planszę uda się nam trafić na Skały, aby wejść do Jaskini to jeszcze gra może być ciekawa. Ale nie zawsze się zdąży uciec do Jaskini przed stratą wszystkich punktów Wytrzymałości... Dlatego właśnie powinno być bezpośrednie przejście z Podziemi do Jaskini bez potrzeby ujrzenia "światła dziennego"

yabollo pisze:Dlatego właśnie powinno być bezpośrednie przejście z Podziemi do Jaskini bez potrzeby ujrzenia "światła dziennego

Takie połączenie jest ponoć w dodatku Leviathana Pieczara Kanibali i projekcie Stave'a, gdzie jest cały podziemny dodatek, łączący ze sobą Jaskinię, Podziemia i Kanały. Swoją drogą polecam Ci zapoznanie się z nim...Pomimo, że stanowi integralną część projektu i jego bezpośrednie zaadaptowanie do MiMa może być problematyczne, to jednak po uzyskaniu zgody autora na wykorzystanie planszy, można sporo podziałać.

Po latach głupiego kombinowania utarł się jeden jedyny sposób wyboru postaci..
Normalne losowanie któryś z dołu lub któryś z góry i jeśli poszukiwacz nie pasuje, można go wymienić na następnego losując w ten sam sposób.. Drugiego już trzeba zaakceptować..
A granie słabą postacią jest o wiele ciekawsze i robienie czegoś takiego jak grać aby zginąć i wylosować nowego to głupota..

My zawsze gramy w prosty sposób.. Jeśli grają 4 osoby to nie można losować nowego poszukiwacza po śmierci pierwszego, jeśli ktoś ginie to odpada.. Jeśli grają 3 osoby, mozna losować następnego poszukiwacza, ale tylko jednego, i jeśli ten drugi też ginie - gracz odpada.. Jeśli grają 2 osoby, można losować nowych poszukiwaczy do woli..