PoKrAk pisze:Nazwy własne się pisze z dużej litery, chinski smok się nie pisze z dużej litery tak samo jak i ruski telewizor więc jedno i drugie to nie jest nazwa własna:
Jeżeli to jest twoja wiedza na temat nazw własnych to gratuluje.
A jeżeli wikipedia jest twoim źródłem wiedzy gratuluje podwójnie.
Jeżeli do tej pory nie zakapowałeś o co mi chodzi to ja już się nie odzywam.
[quote="PoKrAk"]Nazwy własne się pisze z dużej litery, chinski smok się nie pisze z dużej litery tak samo jak i ruski telewizor więc jedno i drugie to nie jest nazwa własna: [/quote]
Jeżeli to jest twoja wiedza na temat nazw własnych to gratuluje.
A jeżeli wikipedia jest twoim źródłem wiedzy gratuluje podwójnie.
Jeżeli do tej pory nie zakapowałeś o co mi chodzi to ja już się nie odzywam.
Stary, z tobą to naprawdę szkoda gadać, oczywiste rzeczy to dla ciebie czarna magia (patrz temat o rachunku prawdopodobieństwa) więc zostawię to bez komentarza.
PS. a co d wikipedii to to samo znajdzies w słowniku języka polskiego, może warto do niego czasem zajrzeć zamiast wypisywać bzdury.
Ostatnio zmieniony wtorek 24 lip 2007, 13:54 przez PoKrAk, łącznie zmieniany 2 razy.
Stary, z tobą to naprawdę szkoda gadać, oczywiste rzeczy to dla ciebie czarna magia (patrz temat o rachunku prawdopodobieństwa) więc zostawię to bez komentarza.
PS. a co d wikipedii to to samo znajdzies w słowniku języka polskiego, może warto do niego czasem zajrzeć zamiast wypisywać bzdury.
Nie wydaje mi się aby Chińczycy używali hasła Chiński Smok Dla nich to po prostu smok, a ponieważ ich smoki są w innym stylu niż smoki reszty świata to mówi się chiński smok, ale z nawzą własną nie ma to absolutnie nic wspólnego.
Nie wydaje mi się aby Chińczycy używali hasła Chiński Smok :) Dla nich to po prostu smok, a ponieważ ich smoki są w innym stylu niż smoki reszty świata to mówi się chiński smok, ale z nawzą własną nie ma to absolutnie nic wspólnego.
Nie wiem o co w tej rozmowie chodzi ale obie formy są poprawne. Czemu? Tak samo jak "Pretorianski Łowca" i "pretoriański łowca". To ludzie decydują co jest nazwą własną a co nie. Zgodzę się tylko z tym, że dużo zależy od punktu siedzenia, czyli od tego czy to "my" mówimy chiński smok czy też "oni" mówią Chiński Smok. Inaczej rzecz ujmując, nazwy własne często są tworzone na potrzeby produktów czy nazwania czegoś. Tak powstały najdebilniejsze nazwy miejscowości przecież. Tak też tworzono nazwiska.
Nie wiem o co w tej rozmowie chodzi ale obie formy są poprawne. Czemu? Tak samo jak "Pretorianski Łowca" i "pretoriański łowca". To ludzie decydują co jest nazwą własną a co nie. Zgodzę się tylko z tym, że dużo zależy od punktu siedzenia, czyli od tego czy to "my" mówimy chiński smok czy też "oni" mówią Chiński Smok. Inaczej rzecz ujmując, nazwy własne często są tworzone na potrzeby produktów czy nazwania czegoś. Tak powstały najdebilniejsze nazwy miejscowości przecież. Tak też tworzono nazwiska.
Que?!
Ja się nie zgodzę. Czemu? Bo chodzi o Smoka w MiM - to nie jest jego nazwisko On się tak nie nazywa - nie wiem jak ma na imię - Czesio, Lesio or whatever, ale patrząc na sprawę tak jak mówisz, równie dobrze można uznać za nazwę własną np hasło Wąż/Niedźwiedź/Wojownik co jest kompletną bzdurą. Pretoriański Łowca też nie jest nazwą własną - określa przedstawiciela konkretnego typu ale nigdy jednego konkretnego. Chyba, że ktoś weźmie to jako ksywkę Ale w MiM nazwy kart to nie ksywki, a określenia typu. I nazwy własne pojawiają się tylko w przypadku kart takich jak Korona Salomona czy Topór Grimnira (może cos jeszcze przegapiłem). Pozostałe określenia to nie nazwy własne.
Que?! Ja się nie zgodzę. Czemu? Bo chodzi o Smoka w MiM - to nie jest jego nazwisko :P On się tak nie nazywa - nie wiem jak ma na imię - Czesio, Lesio or whatever, ale patrząc na sprawę tak jak mówisz, równie dobrze można uznać za nazwę własną np hasło Wąż/Niedźwiedź/Wojownik co jest kompletną bzdurą. Pretoriański Łowca też nie jest nazwą własną - określa przedstawiciela konkretnego typu ale nigdy jednego konkretnego. Chyba, że ktoś weźmie to jako ksywkę ;) Ale w MiM nazwy kart to nie ksywki, a określenia typu. I nazwy własne pojawiają się tylko w przypadku kart takich jak Korona Salomona czy Topór Grimnira (może cos jeszcze przegapiłem). Pozostałe określenia to nie nazwy własne.
pretorianstalker pisze:patrząc na sprawę tak jak mówisz, równie dobrze można uznać za nazwę własną np hasło Wąż/Niedźwiedź/Wojownik co jest kompletną bzdurą.
O kurcze! A ja zawsze myślałem, że "Szalony" to imię a "Wojownik" to nazwisko...
/respekt
"A son seul aspect n'est-on pas terrasse?
Nul n'est assez hardi pour l'exciter"
Job 40:28
[quote="pretorianstalker"]patrząc na sprawę tak jak mówisz, równie dobrze można uznać za nazwę własną np hasło Wąż/Niedźwiedź/Wojownik co jest kompletną bzdurą.[/quote]
O kurcze! A ja zawsze myślałem, że "Szalony" to imię a "Wojownik" to nazwisko... /respekt
pretorianstalker, z czym się nie zgadzasz? Nie zająłem żadnego z prezentowanych stanowisk więc? Chodziło mi tylko o to, że taka kłótnia (eufemistycznie zwana dyskusją) do niczego nie prowadzi gdyż to tylko ludzie ustalają co jest nazwą własną a co nie. Podam taki przykład z gry i z życia:
Jest sobie Czerwony Smok. Dla jednych kojarzy się z grami fantasy jako jeden z wielu typów smoków i dla nich pewnie będzie pisany z małej litery choć on sam tego by zapewne nie chciał. Z drugiej strony jest to jedno z "wcieleń" Szatana więc ci, którzy o tym wiedzą będą pisać z dużej litery (choćby z przyzwyczajenia jak ja).
Podobna sytuacja jest z Chińskim Smokiem. Dla chińczyków jest on jednym z wielu ale dla europejczyków jednym z niewielu więc zasługuje na "wyższe miano". Zresztą co tu dużo tłumaczyć jak raz piszecie "Bazyliszek" a raz "bazyliszek", raz "Wyverna" a raz "wyverna". Innymi słowy sami się zapędzacie w kozi róg gdyż wystarczy ustalić, którą nazwę używacie a nie która jest poprawna bo obie są.
P.S. Jeżeli ma to być nazwa karty to z dużej a jak ma być to fragment opisu róbcie jak chcecie i tak będzie źle
[b]pretorianstalker[/b], z czym się nie zgadzasz? Nie zająłem żadnego z prezentowanych stanowisk więc? Chodziło mi tylko o to, że taka kłótnia (eufemistycznie zwana dyskusją) do niczego nie prowadzi gdyż to tylko ludzie ustalają co jest nazwą własną a co nie. Podam taki przykład z gry i z życia: Jest sobie Czerwony Smok. Dla jednych kojarzy się z grami fantasy jako jeden z wielu typów smoków i dla nich pewnie będzie pisany z małej litery choć on sam tego by zapewne nie chciał. Z drugiej strony jest to jedno z "wcieleń" Szatana więc ci, którzy o tym wiedzą będą pisać z dużej litery (choćby z przyzwyczajenia jak ja).
Podobna sytuacja jest z Chińskim Smokiem. Dla chińczyków jest on jednym z wielu ale dla europejczyków jednym z niewielu więc zasługuje na "wyższe miano". Zresztą co tu dużo tłumaczyć jak raz piszecie "Bazyliszek" a raz "bazyliszek", raz "Wyverna" a raz "wyverna". Innymi słowy sami się zapędzacie w kozi róg gdyż wystarczy ustalić, którą nazwę używacie a nie która jest poprawna bo obie są.
P.S. Jeżeli ma to być nazwa karty to z dużej a jak ma być to fragment opisu róbcie jak chcecie i tak będzie źle :P
Duszodręczyciel pisze:Jest sobie Czerwony Smok. Dla jednych kojarzy się z grami fantasy jako jeden z wielu typów smoków i dla nich pewnie będzie pisany z małej litery choć on sam tego by zapewne nie chciał. Z drugiej strony jest to jedno z "wcieleń" Szatana więc ci, którzy o tym wiedzą będą pisać z dużej litery (choćby z przyzwyczajenia jak ja).
No wiesz co to znaczy, że sam wiesz, że źle robisz. Bo jeżeli zawsze piszesz z dużej litery wiedząc, że chodzi ci o kontekst smoka (po prostu a nie szatana) to znaczy, że robisz błąd.
Oczywiście rozpatrując sprawę tak jak ty, to zawsze będzie można powiedzieć, że to jest źle / dobrze w zależności jaką filozofię podepniemy do nazwy karty. Ale tak naprawdę to nam się trochę wątek zgubił, bo chodziło o to czy używać nazw własnych (takich jak imion, nazwy miejsc, nazwy przedmiotów) w MiM-ie, czy raczej tego unikać. A nam się dyskusja zmieniła w : czy chiński smok to nazwa własna, czy może Chiński Smok to nie nazwa własna? hehe
[quote="Duszodręczyciel"]Jest sobie Czerwony Smok. Dla jednych kojarzy się z grami fantasy jako jeden z wielu typów smoków i dla nich pewnie będzie pisany z małej litery choć on sam tego by zapewne nie chciał. Z drugiej strony jest to jedno z "wcieleń" Szatana więc ci, którzy o tym wiedzą będą pisać z dużej litery (choćby z przyzwyczajenia jak ja). [/quote]
No wiesz co to znaczy, że sam wiesz, że źle robisz. Bo jeżeli zawsze piszesz z dużej litery wiedząc, że chodzi ci o kontekst smoka (po prostu a nie szatana) to znaczy, że robisz błąd. Oczywiście rozpatrując sprawę tak jak ty, to zawsze będzie można powiedzieć, że to jest źle / dobrze w zależności jaką filozofię podepniemy do nazwy karty. Ale tak naprawdę to nam się trochę wątek zgubił, bo chodziło o to czy używać nazw własnych (takich jak imion, nazwy miejsc, nazwy przedmiotów) w MiM-ie, czy raczej tego unikać. A nam się dyskusja zmieniła w : czy chiński smok to nazwa własna, czy może Chiński Smok to nie nazwa własna? hehe :D :D :D :D :D
Bo jak może zauważyliście dyskusja była o nazwach własnych w MiM. W mim Chiński Smok nie jest nazwą własną, a piszę to z dużej litery, bo najczęściej tak piszę nazwy kart w karciankach itp. Na dobrą sprawę nazwa każdej karty będzie nazwą własną w odniesieniu do tej karty (kawałka kartonika ), ale nie do przedstawianego na niej wroga czy czegokolwiek innego. I koniec dyskusji. Z nazw własnych pozostaje więc tylko Salomon i Grimnir
Bo jak może zauważyliście dyskusja była o nazwach własnych w MiM. W mim Chiński Smok nie jest nazwą własną, a piszę to z dużej litery, bo najczęściej tak piszę nazwy kart w karciankach itp. Na dobrą sprawę nazwa każdej karty będzie nazwą własną w odniesieniu do tej karty (kawałka kartonika ;) ), ale nie do przedstawianego na niej wroga czy czegokolwiek innego. I koniec dyskusji. Z nazw własnych pozostaje więc tylko Salomon i Grimnir :P
PoKrAk pisze:Stary, z tobą to naprawdę szkoda gadać, oczywiste rzeczy to dla ciebie czarna magia (patrz temat o rachunku prawdopodobieństwa) więc zostawię to bez komentarza.
PS. a co d wikipedii to to samo znajdzies w słowniku języka polskiego, może warto do niego czasem zajrzeć zamiast wypisywać bzdury.
Ty byś słownika nie rozpoznał nawet gdyby cię w dupę kopnął. Zajrzyj do niego i sprawdź rozdział o nazwach własnych.
A co do wikipedii - szukaj tam dalej i poszerzaj swoją ogromną wiedzę.
Nie odpowiadaj na moje posty skoro i tak zostawiasz je "bez komentarza".
[quote="PoKrAk"]Stary, z tobą to naprawdę szkoda gadać, oczywiste rzeczy to dla ciebie czarna magia (patrz temat o rachunku prawdopodobieństwa) więc zostawię to bez komentarza.
PS. a co d wikipedii to to samo znajdzies w słowniku języka polskiego, może warto do niego czasem zajrzeć zamiast wypisywać bzdury.[/quote]
Ty byś słownika nie rozpoznał nawet gdyby cię w dupę kopnął. Zajrzyj do niego i sprawdź rozdział o nazwach własnych.
A co do wikipedii - szukaj tam dalej i poszerzaj swoją ogromną wiedzę.
Nie odpowiadaj na moje posty skoro i tak zostawiasz je "bez komentarza".
czeski_ pisze:
Ty byś słownika nie rozpoznał nawet gdyby cię w dupę kopnął. Zajrzyj do niego i sprawdź rozdział o nazwach własnych.
...
Słownik ortograficzny PWN pisze:
IX. PISOWNIA NAZW WŁASNYCH
57.Uwagi wstępne
Nazwy własne wyróżniają się tym, że wskazują na jednostki, podczas gdy nazwy pospolite służą do oznaczania grup jednostek. W związku z tym, że mają funkcje indywidualizującą, piszemy je wielką literą. Jest to pierwsza reguła dotycząca pisowni nazw własnych.
Jeszcze jakieś ale?
Skompromitowałeś się raz wypisując bzdury o rachunku prawdopodobieństwa, wygłupiłeś się drugi raz pisząc "głupia krytyka" gdy napisałem że zdolności dopasowałeś do berserkera beznadziejnie, a potem został o lata świetlne za całą resztą konkursowych poszukwiaczy, jeszcze ci mało? Masochistą jakimś jesteś ?
Ty byś słownika nie rozpoznał nawet gdyby cię w dupę kopnął. Zajrzyj do niego i sprawdź rozdział o nazwach własnych. [/quote] ... [quote="Słownik ortograficzny PWN"] IX. PISOWNIA NAZW WŁASNYCH
57.Uwagi wstępne
Nazwy własne wyróżniają się tym, że wskazują na jednostki, podczas gdy nazwy pospolite służą do oznaczania grup jednostek. W związku z tym, że mają funkcje indywidualizującą, piszemy je wielką literą. Jest to pierwsza reguła dotycząca pisowni nazw własnych.[/quote]
Jeszcze jakieś ale?
Skompromitowałeś się raz wypisując bzdury o rachunku prawdopodobieństwa, wygłupiłeś się drugi raz pisząc "głupia krytyka" gdy napisałem że zdolności dopasowałeś do berserkera beznadziejnie, a potem został o lata świetlne za całą resztą konkursowych poszukwiaczy, jeszcze ci mało? Masochistą jakimś jesteś ?
Odpuście sobie zbędne potyczki słowne. Załóżmy sobie jakiś aksjomat i się jego trzymajmy. Jeżeli nie odpowiada komuś taka czy inna definicja, zawsze możemy coś ogłosić większością głosów.
Nie będę wnikał czy coś jest nazwą własną czy nie, ale myślę, że wszystko zależy czy dana rzecz komponuje się z resztą i czy zachowana jest równowaga w stosunku do reszty. Wprowadzenie określonych nazw własnych w danym dodatku myślę, że się nie wyklucza. Zawsze można z dodatku zrezygnować. Choć dla mnie lepiej gdy dodatek nawiązuje do podstawki, a ona sama tworzy pewien określony klimat. Wyobraźmy sobie, że mijamy się z Gandalfem na ulicznym targu, a za chwilę pijemy wino z kaczorem Donaldem w karczmie (a takie postacie (autorskie) wyszły). Co do przedmiotów czy przyjaciół, czasami warto, żeby wyróżniały się od innych. Wtedy wzbudzają nasze zainteresowanie, nawet jeśli niekiedy są słabsze od czegoś innego.
drzewian pisze:No bo fajniej mieć Koronę Salomona niż po prostu Koronę albo Miecz Aleksandra niż Miecz.
Ps. Niekiedy samemu nadawało się nazwy własne. Pamiętam jaki był powód do dumy, gdy na początku gry ktoś rozwalił "lodową ku.wę" (lodowy troll )
Jump outside the Real
Odpuście sobie zbędne potyczki słowne. Załóżmy sobie jakiś aksjomat i się jego trzymajmy. Jeżeli nie odpowiada komuś taka czy inna definicja, zawsze możemy coś ogłosić większością głosów.
Nie będę wnikał czy coś jest nazwą własną czy nie, ale myślę, że wszystko zależy czy dana rzecz komponuje się z resztą i czy zachowana jest równowaga w stosunku do reszty. Wprowadzenie określonych nazw własnych w danym dodatku myślę, że się nie wyklucza. Zawsze można z dodatku zrezygnować. Choć dla mnie lepiej gdy dodatek nawiązuje do podstawki, a ona sama tworzy pewien określony klimat. Wyobraźmy sobie, że mijamy się z Gandalfem na ulicznym targu, a za chwilę pijemy wino z kaczorem Donaldem w karczmie (a takie postacie (autorskie) wyszły). Co do przedmiotów czy przyjaciół, czasami warto, żeby wyróżniały się od innych. Wtedy wzbudzają nasze zainteresowanie, nawet jeśli niekiedy są słabsze od czegoś innego. [quote="drzewian"]No bo fajniej mieć Koronę Salomona niż po prostu Koronę albo Miecz Aleksandra niż Miecz.[/quote]
Ps. Niekiedy samemu nadawało się nazwy własne. Pamiętam jaki był powód do dumy, gdy na początku gry ktoś rozwalił "lodową ku.wę" (lodowy troll :D)