Post
autor: Wiktor » poniedziałek 10 kwie 2017, 00:08
Turniej i granie w dodatki autorskie nie wykluczają się. Po prostu odpadający z turnieju grają już dla przyjemności w cokolwiek innego.
Kwestia jak zorganizować turniej, aby pierwsze rozgrywki nie przeciągały się nadmiernie.
Pomysł ze zjazdem polegającym na prezentacji dodatków autorskich jest ciekawy, tylko tak jak Valdi napisał: "trzeba mieć ileś kopii gry, ale tak to trzeba przygotować ileś różnych dodatków autorskich". Wcale nie łatwe zadanie zorganizować grę tak, aby nie zabrakło zestawów. Valdi wykonywał naprawdę potężną robotę zapewniając gry, tak że nie trzeba było aby zjazdowicze cokolwiek przywozili.
Jeśli chodzi o wchodzenie na zjazd ludzi z ulicy to jestem przeciwny z kilku powodów:
- powstaje bałagan gdy przypadkowi ludzie przychodzą pogapić się co robi się na zjeździe i wtedy trudniej jest integrować się między sobą,
- trzeba pilnować aby nic nie poginęło; gdy ludzie przyjeżdżają na zjazd to nie po to aby pożyczać sobie od innych wieczyście i bez ich wiedzy ich własność, natomiast jak przyjdzie ktoś "z ulicy" to nie ma się pewności, że z zamiarem tylko pogrania (a o ile wiem to na żadnym zjeździe nic nigdy nie zmieniło cichcem właściciela),
- zjazd sam się nie sfinansuje; zapisani zjazdowicze składają się na koszty zjazdu i rozumieją, że składają się na wspólny cel; ktoś kto wchodzi z ulicy wchodzi albo za darmo i wtedy korzysta na cudzy koszt, albo opłaca bilet i wtedy ma prawo wymagać.
Natomiast odnotowanie zjazdu przez mass-media, w kronikach teatru, miasta i klasztoru jest miłe, ale nie konieczne.
Czym innym jest organizacja zjazdu forumowiczów, a czym innym otwartego festiwalu. To pierwsze do ogarnięcia w dwie-trzy osoby, a to drugie to już pełnoetatowa robota.
Turniej i granie w dodatki autorskie nie wykluczają się. Po prostu odpadający z turnieju grają już dla przyjemności w cokolwiek innego.
Kwestia jak zorganizować turniej, aby pierwsze rozgrywki nie przeciągały się nadmiernie.
Pomysł ze zjazdem polegającym na prezentacji dodatków autorskich jest ciekawy, tylko tak jak Valdi napisał: "trzeba mieć ileś kopii gry, ale tak to trzeba przygotować ileś różnych dodatków autorskich". Wcale nie łatwe zadanie zorganizować grę tak, aby nie zabrakło zestawów. Valdi wykonywał naprawdę potężną robotę zapewniając gry, tak że nie trzeba było aby zjazdowicze cokolwiek przywozili.
Jeśli chodzi o wchodzenie na zjazd ludzi z ulicy to jestem przeciwny z kilku powodów:
- powstaje bałagan gdy przypadkowi ludzie przychodzą pogapić się co robi się na zjeździe i wtedy trudniej jest integrować się między sobą,
- trzeba pilnować aby nic nie poginęło; gdy ludzie przyjeżdżają na zjazd to nie po to aby pożyczać sobie od innych wieczyście i bez ich wiedzy ich własność, natomiast jak przyjdzie ktoś "z ulicy" to nie ma się pewności, że z zamiarem tylko pogrania (a o ile wiem to na żadnym zjeździe nic nigdy nie zmieniło cichcem właściciela),
- zjazd sam się nie sfinansuje; zapisani zjazdowicze składają się na koszty zjazdu i rozumieją, że składają się na wspólny cel; ktoś kto wchodzi z ulicy wchodzi albo za darmo i wtedy korzysta na cudzy koszt, albo opłaca bilet i wtedy ma prawo wymagać.
Natomiast odnotowanie zjazdu przez mass-media, w kronikach teatru, miasta i klasztoru jest miłe, ale nie konieczne.
Czym innym jest organizacja zjazdu forumowiczów, a czym innym otwartego festiwalu. To pierwsze do ogarnięcia w dwie-trzy osoby, a to drugie to już pełnoetatowa robota.