Najbardziej (i najmniej) klimatyczny Przedwieczny
: piątek 06 gru 2013, 10:00
Hej,
Temat do dyskusji odbiegający dalece (choć nie w 100%) od samej mechaniki gry a poruszający raczej kwestie klimatu.
Lovecraft i jego naśladowcy stworzyli cały panteon Przedwiecznych oraz innych bóstw. Prosił bym Was o wypowiedzi które z nich uważacie za najbardziej udane, porażające majestatem, tajemnicą i klimatem a które za stworzone nieco by "na siłę" dodać kolejnych. Podpierajcie typy treścią z książek, ilustracji, własnych wyobrażeń czy też nawet klimatem grania przeciwko danemu Przedwiecznemu. Poniżej moje pierwsze (być może nieostatnie) typy:
1. Azatoth - Fascynuje mnie opis niewyobrażalnie potężnego, bezmyślnego w swej mocy bytu o nieograniczonej niszczycielskiej sile. Otaczające go bóstwa oraz przeklęte flety dodają klimatu czegoś na tyle szalonego, że również niezrozumiałego dla człowieka (mamy do czynienia z czystym chaosem, skąd tam flety?). Z literatury - doszukuję się jego obecności choć to nie jest powiedziane w prost w jednym z moich ulubionych opowiadań czyli "Muzyce...". A kończąc wywód - jest to mój ulubiony przeciwnik w grze - gdy go wyciągnę, wiem, że czeka mnie długa batalia gdzie nie będzie szans dla graczy gdy się już przebudzi więc wszelkie szykowanie się do walki jest skazane na porażkę...
2. Shub Niggurath - Niewiele o niej wiadomo ale obecność otoczonego przez niezliczone kulty wiedźm bytu gdzieś w niezmierzonych lasach ma swój klimat. Do tego przerażający wygląd Mrocznych Młodych, chyba moich ulubionych potworów daje kolejnego dużego plusa. Walka przeciwko niej w grze nie jest już tak przyjemna bo jest naprawdę wymagająca ale jak wspomniałem - klimat tajemnic z puszcz i borów, to jest to. Zakładam, że mały dodatek Black Goat of the Woods będzie moim ulubionym więc trzymam kciuki by był następnym.
3. Ithaqua - Właściwie to sam nie wiem co w nim lubię. Wyobrażam sobie go jako częściowo widoczne widmo gdzieś an nieboskłonie podczas śnieżnych zamieci przez co jest to wyjątkowo owiany tajemnicą przedwieczny. Ewidentnie nie podoba mi się ilustracja z HwA która przedstawia go bardziej jako materialnego olbrzyma. Właściwie to jeśli moje wyobrażenie jest mylne to cofam ten głos
4. Ctulthu - Niewiele tu do dodania. Najlepiej opisany i związany z oceanicznymi odmętami - chyba każdy ma go w swoich faworytach. Jeśli nie - tym bardziej byłbym zainteresowany taką opinią.
A teraz typy które mi zupełnie niepasują i są albo mało trafione albo wręcz szkodliwe dla klimatu:
1. Nodens - Jak można było popełnić coś takiego? Starzec na muszli ciągnięty przez jednorożca...?! Proszę dajcie mi jakieś argumenty, żeby zaakceptować coś co mi zupełnie niszczy klimat mitów. Co popchnęło Lovecrafta do stworzenia tegoż to nie wiem. Generalnie i reszta starszych Bogów niezbyt mi pasuje. Powinny w mojej opinii być nienazwanymi, dawno zapomnianymi bytami.
2. Tsathoggua - Z niewiadomych względów jakoś nie mogę się do niego przemóc. Taki ospały, włochaty stwór - nie widzę go jako przeraźliwe fatum dla ludzkości po prostu.
3. Chaugnar Faugn - Tu zarzut mam, że to taka trochę kalka Ctulthu, tyle że na modłę górską. Nawet wygląd zbliżony tylko, że trąba zamiast macek...
To tyle na teraz. Dotąd mam właściwie tylko Dunwich z dużych dodatków więc pewnie dodam jeszcze więcej wpisów do tematów jak skompletuję resztę.
Zapraszam do Waszego typowania.
Temat do dyskusji odbiegający dalece (choć nie w 100%) od samej mechaniki gry a poruszający raczej kwestie klimatu.
Lovecraft i jego naśladowcy stworzyli cały panteon Przedwiecznych oraz innych bóstw. Prosił bym Was o wypowiedzi które z nich uważacie za najbardziej udane, porażające majestatem, tajemnicą i klimatem a które za stworzone nieco by "na siłę" dodać kolejnych. Podpierajcie typy treścią z książek, ilustracji, własnych wyobrażeń czy też nawet klimatem grania przeciwko danemu Przedwiecznemu. Poniżej moje pierwsze (być może nieostatnie) typy:
1. Azatoth - Fascynuje mnie opis niewyobrażalnie potężnego, bezmyślnego w swej mocy bytu o nieograniczonej niszczycielskiej sile. Otaczające go bóstwa oraz przeklęte flety dodają klimatu czegoś na tyle szalonego, że również niezrozumiałego dla człowieka (mamy do czynienia z czystym chaosem, skąd tam flety?). Z literatury - doszukuję się jego obecności choć to nie jest powiedziane w prost w jednym z moich ulubionych opowiadań czyli "Muzyce...". A kończąc wywód - jest to mój ulubiony przeciwnik w grze - gdy go wyciągnę, wiem, że czeka mnie długa batalia gdzie nie będzie szans dla graczy gdy się już przebudzi więc wszelkie szykowanie się do walki jest skazane na porażkę...
2. Shub Niggurath - Niewiele o niej wiadomo ale obecność otoczonego przez niezliczone kulty wiedźm bytu gdzieś w niezmierzonych lasach ma swój klimat. Do tego przerażający wygląd Mrocznych Młodych, chyba moich ulubionych potworów daje kolejnego dużego plusa. Walka przeciwko niej w grze nie jest już tak przyjemna bo jest naprawdę wymagająca ale jak wspomniałem - klimat tajemnic z puszcz i borów, to jest to. Zakładam, że mały dodatek Black Goat of the Woods będzie moim ulubionym więc trzymam kciuki by był następnym.
3. Ithaqua - Właściwie to sam nie wiem co w nim lubię. Wyobrażam sobie go jako częściowo widoczne widmo gdzieś an nieboskłonie podczas śnieżnych zamieci przez co jest to wyjątkowo owiany tajemnicą przedwieczny. Ewidentnie nie podoba mi się ilustracja z HwA która przedstawia go bardziej jako materialnego olbrzyma. Właściwie to jeśli moje wyobrażenie jest mylne to cofam ten głos
4. Ctulthu - Niewiele tu do dodania. Najlepiej opisany i związany z oceanicznymi odmętami - chyba każdy ma go w swoich faworytach. Jeśli nie - tym bardziej byłbym zainteresowany taką opinią.
A teraz typy które mi zupełnie niepasują i są albo mało trafione albo wręcz szkodliwe dla klimatu:
1. Nodens - Jak można było popełnić coś takiego? Starzec na muszli ciągnięty przez jednorożca...?! Proszę dajcie mi jakieś argumenty, żeby zaakceptować coś co mi zupełnie niszczy klimat mitów. Co popchnęło Lovecrafta do stworzenia tegoż to nie wiem. Generalnie i reszta starszych Bogów niezbyt mi pasuje. Powinny w mojej opinii być nienazwanymi, dawno zapomnianymi bytami.
2. Tsathoggua - Z niewiadomych względów jakoś nie mogę się do niego przemóc. Taki ospały, włochaty stwór - nie widzę go jako przeraźliwe fatum dla ludzkości po prostu.
3. Chaugnar Faugn - Tu zarzut mam, że to taka trochę kalka Ctulthu, tyle że na modłę górską. Nawet wygląd zbliżony tylko, że trąba zamiast macek...
To tyle na teraz. Dotąd mam właściwie tylko Dunwich z dużych dodatków więc pewnie dodam jeszcze więcej wpisów do tematów jak skompletuję resztę.
Zapraszam do Waszego typowania.