Strona 2 z 2

Re: Wrazenia

: sobota 15 maja 2010, 21:10
autor: Bryndzollo
Wrazenie z rozegrania scenariusza numer 3 sa jak do tej pory najlepsze.

Nowi badacze dodali odrobine swiezosci do Arkham, zatem z Nyharlathothepem w szranki staneli Joe Diamond i wielki Drake:) Nowe zasady specjalne, calkiem fajnie wkomponowaly sie w atmosfere nieuchronnie zblizajacego sie obledu. Joe az dwukrotnie odwiedzal miejski przytulek. Szybko rosl tor zaglady - bez ZSB ciezko byloby sie obyc w tej konfrontacji. Odrobina kunktatorstwa doprowadzila do tego, ze do konca gralismy z otwarta brama w Otchlani, nie ryzykujac jej zamykania, co znowu doprowadzalo do spotegowania potworow. Do konca tez tolerowalismy w grze Obrzmiala Kobiete, w koncu dzieki niej zamykanie bram bylo odrobine latwiejsze. Koniec koncow z wysokim wynikiem na torze zaglady i z dosc sporym torem paniki jak na mozliwosci tej dwojki badaczy, udalo sie wykonczyc ostatniego kultyste w Arkham i na kolejny miesiac zaprowadzic spokoj.

Z niecierpliwoscia czekamy na scenariusz 4:)

Re: Wrazenia

: niedziela 16 maja 2010, 11:18
autor: Palmer
A to zmniejszenie modyfikatoru nie powoduje, ze zamykanie bram jest trudniejsze ?
Zmniejszenie jak dla mnie to zrobienie z -1 -2

Re: Wrazenia

: niedziela 16 maja 2010, 14:11
autor: Bryndzollo
My zmniejszenie modyfikatora testu zamykania bram zrozumielismy jako zmniejszenie poziomu trudnosci, a nie jego zwiekszenie przy zamykaniu bramy. Ale rzeczywiscie mozna to rozumiec i tak i tak.

To moze Wagnard jako autor sie wypowie?

Re: Wrazenia

: niedziela 16 maja 2010, 18:42
autor: Wagnard
Piszac scenariusz sugerowalem sie angielskim sposobem prowadzenia zasad. Kiedy jest zmniejszenie sie trudnosci testu to zgodnie z matematyka -1 zamienia sie na -2 itd.

Dziwne swoja droga by bylo gdyby maski Nyarlathothepa ulatwialy dzialanie badaczom :).

Tak wiec nie wiem Bryndzollo czy nie bedziecie musieli jeszcze raz zagrac.

Od siebie dodam ze postaram sie zamieszczac przyklady w nawiasach aby juz wiecej nie bylo przy tego typu okazjach zadnych niepewnosci.

Re: Wrazenia

: niedziela 16 maja 2010, 19:07
autor: Bryndzollo
Tak sie domyslalem, wiec gra juz w toku:) A z tym ulatwianiem, pomysl stad, ze skoro dodaja przy wejsciu jeden zeton i dzieki temu, ze coraz blizej przebudzenia Przedwiecznego, to testy sa troche latwiejsze. Po prostu zwrot "zmniejsza" nas zmylil.

Re: Wrazenia

: niedziela 16 maja 2010, 23:03
autor: Palmer
Maski daja zeton na tor dopiero przy przebudzeniu Przedwiecznego, wiec nie przyspieszaja jego przebudzenia....to chyba zagracie jeszcze raz.

Re: Wrazenia

: poniedziałek 17 maja 2010, 23:04
autor: Wagnard
No to akurat jest wg mnie dobrze zaznaczone w scenariuszu.

Re: Wrazenia

: piątek 28 maja 2010, 23:55
autor: Wagnard
3 scenariusz:

to byla najdziwniejsza rozgrywka jak do tej pory. Przez wiekszosc gry plansza pusta jesli chodzi o potwory. Rzadko kiedy wiecej niz jedna brama na raz. Joe chodzil obladowany po brzegi wskazowkami (i kilka razy odwiedzal przytulek). Ostatecznie po raz pierwszy udalo sie wygrac poprzez zamkniecie bram. I dobrze... podejrzewam, ze gdyby doszlo do bezposredniego starcia z Nyarlim to znow by nam dokopal. Jakos do tej pory nie udalo sie go pokonac w walce.

Re: Wrazenia

: wtorek 01 cze 2010, 15:34
autor: Palmer
No to czwarty scenariusz za nami. Bylo troche czasu to zabralismy sie szybko za scenariusz, nawet dwa podejscia zdazylismy rozegrac.
Pierwsze rozegrane bylo nie uwzgledniajac ruchu bramy z badaczem, ale i tak nie byla to zbyt porywajaca partia. Wszedzie bramy, potwory na ulicach, panika na maksa, skonczylo sie przebudzeniem przedwiecznego. zostal on ostatecznie pokonany, ale wypadalo zagrac jeszcze raz.

W drugiej partii wzieli udzial Mandy, Joe i Dyletantka. Spotkania i ruchy bram wybitnie nam sprzyjaly. Mandy, Joe zaczynaja z pokazna iloscia wskazowek, Dyletantce trafil sie Znak SB, wiec w trzeciej turze juz wszyscy zmagali sie w innych swiatach, aby popieczetowac bramy. Dwie udalo sie nam zamknac na ich obszarze startowym, wiec w pewnym stopniu zmniejszylo to ilosc otwieranych bram. Ruchy bram byl to najtrudniejszy aspekt rozgrywki, bo nie co ze wciagaly niespodziewanie badaczy ( chociaz dzieki temu udalo nam sie ich zamknac az 10 :D ), to jeszcze uciakaly z lokacji startowych przez co nie dalo sie postawic w niestabilnych obszarach pieczeci. Potworow tez jakos wyjatkowo malo bylo na planszy, wiekszosc znikala wraz z zapieczetowaniem bramy, a jesli jakis sie ostal to z 45. i Mieczem Chwaly Joe'ego nie mialy szans. Nawet pogloska, ktora wybila nam wszystkich sprzymierzencow na niewiele sie zdala, po 20 turach odnieslismy zwyciestwo poprzez zapieczetowanie 6 bram.

Szkoda, ze na 5 scenariusz trzeba teraz tyle czekac....

Re: Wrazenia

: piątek 25 cze 2010, 20:29
autor: Wagnard
Partia rozegrana juz jakis czas temu... no ale.
Krotko.
Poczatkowo nie wygladalo to rozowo. Bramy sypaly sie jak oszalale. Ich ruch tylko pogarszal sprawe. Kumpel, po odbyciu wizyty w innych swiatach, po wyjsciu zostal doslownie przez trzy bramy odciety od reszty miasta.
Pod koniec szczescie zaczelo nam sprzyjac. Ostatecznie znow udalo nam sie wygrac przez zamkniecie wszystkich bram.

Re: Wrazenia

: poniedziałek 19 lip 2010, 19:30
autor: beti
pierwsza potyczka,
po poczatkowych sukcesach i 3 pieczeciach, przyszlo niestety otrzezwienie - 3 pogloski -> panika na 10 i "spokojnych" mieszkancow Arkham zastapil okropne monstra.
Badacze staneli przed szansa niesamoiwtej rzezi - ulice az roily sie od potencjalnych zdobyczy.
Okazalo sie, ze to tylko zmyla - Przedwieczni postanowili zastosowac taktyke Najmana i zameczyc Nas na smierc..
Po prawie 4 godzinach, gdy juz nie bardzo wiedzielismy o co kaman postanowilismy spasowac;)