Strona 1 z 1

Re: Najlepsze partie w "HwA"

: wtorek 13 paź 2009, 22:52
autor: poooq
Jak ktos jeszcze kiedykolwiek bedzie marudzil ze jest za latwo i malo ekscytujaco, to z radoscia odesle go do twojej opowiesci...

Re: Najlepsze partie w "HwA"

: sobota 13 lut 2010, 12:20
autor: szutek
[quote=""Yaerius""]
Oczywiscie nie przegapilismy takich wydarzen jak z eksperymentem wypuszczenia potworow do Arkham (pogloska z 5potworkami i poziom paniki na 10 w razie porazki) ale tutaj na pomoc przyszedl jeden z badaczy z tym flecikiem co niszczy potwory na danej lokacji w zamian za wytrzymalosc i poczytalnosc (oplacalo sie)[/quote]


Niestety przyjacielu musze Cie zmartwic, ale flecikiem nie mozna niszczyc potworow z tej pogloski. Fragment FAQ z Dunwich Horror:


Q: Do cards that affect monsters at Miskatonic
University (such as the ?Campus Security Increased?
mythos card or the ?Flute of the Outer Gods? Unique
Item) affect monsters spawned by ?The Terrible
Experiment??
A: No. Those monsters are not actually on the board;
they can only be fought as if they were.

Re: Najlepsze partie w "HwA"

: wtorek 04 maja 2010, 21:51
autor: Yaerius
Po dlugiej przerwie wracam zdrow na ciele i umysle, gotowy do walk z Przedwiecznymi oraz hordami kultystow ;)

@UP: dobrze wiedziec na przyszlosc... "Szpital! Szpital! Szpital!"

Re: Najlepsze partie w "HwA"

: środa 07 mar 2012, 15:40
autor: LionWhisperer
Najbardziej niesamowita rozgrywke w mojej Arkhamowej karierze zagralam z siostra w wakacje, zaraz po tym jak ukazalo sie Dunwich w wersji polskiej. Mialysmy wtedy niezwyklego farta... pojechalam sobie do Dunwich za ostatnia kase, w kazdym z czterech spotkan zgarnelam Sprzymierzenca (podkreslam... CZTERECH pod rzad!) i zamknelam jedyna brame, ktora tam byla. Przydaloby sie wtedy wrocic do Arkham, tylko nie bylo za co... Skoro i tak zwiedzanie bylo moja jedyna opcja, poszlam sobie chyba do Mostu nad Biskupim Potokiem i co? Wylosowalam spotkanie, w ktorym ktos oferowal mi darmowa podwozke do Arkham :D W tej samej kolejce moja siostra w budynku naukowym miala spotkanie, w ktorym mozna bylo rzucic kostka za kazda otwarta brame i zamknac ja w razie sukcesu. Zamknela wtedy... uwaga... 5 na 6 bram. Myslalam ze mi galy z orbit wyjda, hehe. Z jedna otwarta brama poszlo gladko - dwie tury, w ktorych bramy mialy otworzyc sie na jedynych dwoch zapieczetowanych lokacjach i koniec. Niesamowite zwyciestwo. ^^
Zdecydowalysmy wtedy zagrac jeszcze jedna partie, bo gra byla jednak za krotka i niedosyt zostal. Wylosowal sie Shudde M'ell i zloil nam skore, ze hej :D Dla rownowagi chyba...