maczopikczo pisze:brudy na napisach na ramce - na +, chociaż jeszcze warto by nad nimi popracować, żeby upodobnić je do tych z żółtych pasków
Dopracowanie tych napisów to żaden problem, ale wymaga to najpierw przerobienia warstwy tekstowej na zwykłą graficzną - wtedy można czynić cuda Na zwykłej tekstowej będzie trudniej, a chcę, żeby robienie postaci polegało wyłącznie na edycji warstw tekstowych i dodaniu grafiki, bez dodatkowych edycji graficznych Zobaczę co w mojej mocy
Dzięki za miłe słowa the MackaN, mogę wysłać Ci PSD z warstwami po mojemu - nawet w Twoim rozmiare karty Tylko czy gimp sobie tym wszystkim poradzi? xD Jak coś to daj znać:)
Ja nawet nie mam Talismana.
[quote="maczopikczo"]brudy na napisach na ramce - na +, chociaż jeszcze warto by nad nimi popracować, żeby upodobnić je do tych z żółtych pasków[/quote]Dopracowanie tych napisów to żaden problem, ale wymaga to najpierw przerobienia warstwy tekstowej na zwykłą graficzną - wtedy można czynić cuda :P Na zwykłej tekstowej będzie trudniej, a chcę, żeby robienie postaci polegało wyłącznie na edycji warstw tekstowych i dodaniu grafiki, bez dodatkowych edycji graficznych :P Zobaczę co w mojej mocy :) Dzięki za miłe słowa :) [b]the MackaN[/b], mogę wysłać Ci PSD z warstwami po mojemu - nawet w Twoim rozmiare karty ;) Tylko czy gimp sobie tym wszystkim poradzi? xD Jak coś to daj znać:)
Testy są przeprowadzanie, ale tylko jako mechaniki różne symulacje, a nie sama gra. Prowadzona jest też analiza matematyczna wszelkich zmiennych pojawiających się w projektowanej grze, a także dodatkowo wszelkich wartości, danych itp. jakie pojawiały się w MiMie i zostaną podobnie wykorzystane.
Teraz mam problem innego rodzaju.
Mianowicie mam koncepcję na postać, która przetrwa wszystko, każde trudne warunki w jakich się znajdzie, bo w tym się specjalizuje. Postać wzorowana na autentycznym człowieku o imieniu Les Stroud. Profesja którą się para Les, ma angielski odpowiednik (to zresztą nazwa jego programu) czyli Survivorman. Owy wyraz nie ma odpowiednika w języku polskim, niestety. Dlatego zastanawiałem się, czy by nie stworzyć takiego nowego polskiego słowa na "człowieka, który przetrwa wszystko". Tak jak to Necromancer jest na polski tłumaczony jako Nekromanta (a przynajmniej w dzisiejszych czasach powinien być), tak ja chciałem stworzyć polskie określenie Survivorman i wena tchnęła mnie to stworzenia słowa Surwiwalista. Co o nim myślicie? Czy Surwiwalista dobrze brzmi?
Testy są przeprowadzanie, ale tylko jako mechaniki różne symulacje, a nie sama gra. Prowadzona jest też analiza matematyczna wszelkich zmiennych pojawiających się w projektowanej grze, a także dodatkowo wszelkich wartości, danych itp. jakie pojawiały się w MiMie i zostaną podobnie wykorzystane.
Teraz mam problem innego rodzaju. Mianowicie mam koncepcję na postać, która przetrwa wszystko, każde trudne warunki w jakich się znajdzie, bo w tym się specjalizuje. Postać wzorowana na autentycznym człowieku o imieniu Les Stroud. Profesja którą się para Les, ma angielski odpowiednik (to zresztą nazwa jego programu) czyli Survivorman. Owy wyraz nie ma odpowiednika w języku polskim, niestety. Dlatego zastanawiałem się, czy by nie stworzyć takiego nowego polskiego słowa na "człowieka, który przetrwa wszystko". Tak jak to Necromancer jest na polski tłumaczony jako Nekromanta (a przynajmniej w dzisiejszych czasach powinien być), tak ja chciałem stworzyć polskie określenie Survivorman i wena tchnęła mnie to stworzenia słowa Surwiwalista. Co o nim myślicie? Czy Surwiwalista dobrze brzmi?
Myślę że może pasować do gry no i na pewno brzmi to lepiej niż 'przetrwalnik' czy coś w tym stylu Chociaż może w podręczniku do Neuroshimy znalazłoby się coś ciekawego, na pewno warto zajrzeć (jak nie przy tej postaci to może przydać się przy innych). Pełno tam zabawnych sformułowań i niecodziennych nazw. Poza tym widzę że przy grafikach postaci już się wzorujesz na Neuro
Jeśli zaś chodzi o karty, może zrobić podobnie jak w Falloutcie? Tj. zielony ekranik z wypisanymi statsami, skillami itp + portret postaci zamiast całej sylwetki?
[tu był obrazek, ale zepsuli forum]
Myślę że może pasować do gry no i na pewno brzmi to lepiej niż 'przetrwalnik' czy coś w tym stylu :P Chociaż może w podręczniku do Neuroshimy znalazłoby się coś ciekawego, na pewno warto zajrzeć (jak nie przy tej postaci to może przydać się przy innych). Pełno tam zabawnych sformułowań i niecodziennych nazw. Poza tym widzę że przy grafikach postaci już się wzorujesz na Neuro :)
Jeśli zaś chodzi o karty, może zrobić podobnie jak w Falloutcie? Tj. zielony ekranik z wypisanymi statsami, skillami itp + portret postaci zamiast całej sylwetki?
the MackaN pisze:Testy są przeprowadzanie, ale tylko jako mechaniki różne symulacje, a nie sama gra. Prowadzona jest też analiza matematyczna wszelkich zmiennych pojawiających się w projektowanej grze, a także dodatkowo wszelkich wartości, danych itp. jakie pojawiały się w MiMie i zostaną podobnie wykorzystane.
Czyli testujesz to, co najważniejsze. Reszta, np. szczegółowe opisy i wygląd kart, to tylko kosmetyka (albo smarowanie tortu kremem) i warto ją zrobić dobrze, ale rzeczywiście na końcu.
Jeśli zaś chodzi o kącik językowy, to Surwiwalista moim zdaniem brzmi całkiem przyzwoicie, chociaż to prawda, że takie słowo nie istnieje, ale samo "survival" jest już na tyle zakorzenione w języku polskim, że chyba każdy skuma, o co chodzi. Zastanawiam się tylko, czy trzeba zmieniać litery na "w", czy lepiej zostawić z angielska: Survivalista. W polskich tekstach wyraz survival jako zapożyczenie z angielskiego pisze się do dzisiaj przez dwa "v", więc na chłopski rozum tego Poszukiwacza też powinno się tak pisać. Może za parę lat to się zmieni, jeśli survivalista wejdzie na stałe do języka - tak jak necromancer stał się nekromantą. Dzisiaj jednak pierwsze skojarzenie przy zmianie na "w" to "surłajłalista" :twisted: (łałałiła). Podsumowując - jak dla mnie, nazwa jak najbardziej OK, tyle że przez dwa "v".
Nauka poszła w pas
[quote="the MackaN"]Testy są przeprowadzanie, ale tylko jako mechaniki różne symulacje, a nie sama gra. Prowadzona jest też analiza matematyczna wszelkich zmiennych pojawiających się w projektowanej grze, a także dodatkowo wszelkich wartości, danych itp. jakie pojawiały się w MiMie i zostaną podobnie wykorzystane.[/quote]
Czyli testujesz to, co najważniejsze. :) Reszta, np. szczegółowe opisy i wygląd kart, to tylko kosmetyka (albo smarowanie tortu kremem) i warto ją zrobić dobrze, ale rzeczywiście na końcu.
Jeśli zaś chodzi o kącik językowy, to Surwiwalista moim zdaniem brzmi całkiem przyzwoicie, chociaż to prawda, że takie słowo nie istnieje, ale samo "survival" jest już na tyle zakorzenione w języku polskim, że chyba każdy skuma, o co chodzi. Zastanawiam się tylko, czy trzeba zmieniać litery na "w", czy lepiej zostawić z angielska: Survivalista. W polskich tekstach wyraz survival jako zapożyczenie z angielskiego pisze się do dzisiaj przez dwa "v", więc na chłopski rozum tego Poszukiwacza też powinno się tak pisać. Może za parę lat to się zmieni, jeśli survivalista wejdzie na stałe do języka - tak jak necromancer stał się nekromantą. Dzisiaj jednak pierwsze skojarzenie przy zmianie na "w" to "surłajłalista" :twisted: (łałałiła). Podsumowując - jak dla mnie, nazwa jak najbardziej OK, tyle że przez dwa "v".
No właśnie, nie byłem pewny jak powinno się postąpić z v. Nie mogłem skojarzyć w danym momencie żadnego zagranicznego i przyswojonego do słownika języka polskiego słowa z obco wyglądającymi literami...
No właśnie, nie byłem pewny jak powinno się postąpić z v. Nie mogłem skojarzyć w danym momencie żadnego zagranicznego i przyswojonego do słownika języka polskiego słowa z obco wyglądającymi literami...
the MackaN pisze:Nie mogłem skojarzyć w danym momencie żadnego zagranicznego i przyswojonego do słownika języka polskiego słowa z obco wyglądającymi literami...
Pierwsze, jakie przychodzą mi do głowy, to exodus, jury, fromage, rendez-vous, vis-a-vis, savoir-vivre, snack, breakdance, playboy, blues, cool, biznesmen (czasami - również poprawnie - w oryginalnej pisowni: businessman, a już na pewno businesswoman), wspomniany już survival (chociaż raczej jako sport lub sposób spędzania wolnego czasu, niż umiejętność przetrwania) i wiele innych. Jest ich całkiem dużo, tylko przestaliśmy je zauważać. Teoretycznie, w języku literackim (np. w tłumaczeniach książek) lepiej unikać wszelkich makaronizmów, anglicyzmów i innych -zmów, ale myślę, że w grze fantasy (kolejne zapożyczenie, które pisze się przez "s", a czyta przez "z") można sobie pozwolić na pewne fanaberie językowe. Przecież to i tak wymyślony świat, więc jeśli ktoś chce w nim wskrzesić nekromantę, to go wskrzesza, a jeśli chce stworzyć survivalistę, to też ma do tego pełne prawo.
Nauka poszła w pas
[quote="the MackaN"]Nie mogłem skojarzyć w danym momencie żadnego zagranicznego i przyswojonego do słownika języka polskiego słowa z obco wyglądającymi literami...[/quote] Pierwsze, jakie przychodzą mi do głowy, to exodus, jury, fromage, rendez-vous, vis-a-vis, savoir-vivre, snack, breakdance, playboy, blues, cool, biznesmen (czasami - również poprawnie - w oryginalnej pisowni: businessman, a już na pewno businesswoman), wspomniany już survival (chociaż raczej jako sport lub sposób spędzania wolnego czasu, niż umiejętność przetrwania) i wiele innych. Jest ich całkiem dużo, tylko przestaliśmy je zauważać. Teoretycznie, w języku literackim (np. w tłumaczeniach książek) lepiej unikać wszelkich makaronizmów, anglicyzmów i innych -zmów, ale myślę, że w grze fantasy (kolejne zapożyczenie, które pisze się przez "s", a czyta przez "z") można sobie pozwolić na pewne fanaberie językowe. Przecież to i tak wymyślony świat, więc jeśli ktoś chce w nim wskrzesić nekromantę, to go wskrzesza, a jeśli chce stworzyć survivalistę, to też ma do tego pełne prawo.
Tak, żeby nie było, że nic się nie dzieje, wrzucam nowe dwa ugrafikowane pola planszy, wiem że, tam coś skrobie powoli Rogo, ale ja też w chwilach, kiedy nie chce mi się projektować kart, a mam wolne, to bawię się z Gimpie z Nową Planszą.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Tak, żeby nie było, że nic się nie dzieje, wrzucam nowe dwa ugrafikowane pola planszy, wiem że, tam coś skrobie powoli Rogo, ale ja też w chwilach, kiedy nie chce mi się projektować kart, a mam wolne, to bawię się z Gimpie z Nową Planszą.
HunteR pisze:albo warszawy (samochodu oczywiście, nie wrak miasta )?
Regionalny żart powiada, że gdyby jakiś atak terrorystyczny zniszczył PKiN (Pałac Kultury i Nauki), to nasi włodarze powiedzieliby, że i tak było to w planach w ramach dekomunizacji, więc terroryści tylko nam pomogli.
Name's Little Nemo, I'm the Dream Master!
Little bit of fun is all I'm after!
[quote="HunteR"]albo warszawy (samochodu oczywiście, nie wrak miasta :P )?[/quote]
Regionalny żart powiada, że gdyby jakiś atak terrorystyczny zniszczył PKiN (Pałac Kultury i Nauki), to nasi włodarze powiedzieliby, że i tak było to w planach w ramach dekomunizacji, więc terroryści tylko nam pomogli.
Popróbuj tworzyć obszary jak na tym schematycznym obrazku. Tak naprawdę dalekie tła w oryginale rysowane są pod kątem, a tylko pierwszy plan jak wrak samochodu zawiera się w pionowych liniach oddzielających obszary.
Widać jeszcze resztki kaktusa i innych krzaczorów częściowo tylko odcięte stempelkiem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Popróbuj tworzyć obszary jak na tym schematycznym obrazku. Tak naprawdę dalekie tła w oryginale rysowane są pod kątem, a tylko pierwszy plan jak wrak samochodu zawiera się w pionowych liniach oddzielających obszary.
Widać jeszcze resztki kaktusa i innych krzaczorów częściowo tylko odcięte stempelkiem.
Ja przy tym dłubię. Ale idzie wolno. Bo dłubię w masie rzeczy na raz w tym roku. Poza dłubaniem w PIPie. Uczę się swobodnie poruszać w projektowaniu i tworzeniu gier w Javie na PC Maci i inne takie... Wykonuję zlecenia programistyczne, odwiedzam różne plany filmowe, pracuję nad kolejnym projektem filmowym amatorskim własnym, a wolnych chwilach staram się jeszcze znaleźć czas na set do MiMa oraz konwersję pomysłu Roga (nieprzedstawianego tu nigdy chyba, więc nie zdradzam co to za pomył), do Talismanu. Do tego dochodzą chęci wyjścia do teatru, spotkania się ze znajomymi oraz przeczytaniu jakieś ciekawej książki. Ponadto nie mam dobrej weny na karty do PIPa, dlatego projekt stoi, ale w zapomnienie nie odszedł i na liście TO DO dalej czeka zakolejkowany.
Ja przy tym dłubię. Ale idzie wolno. Bo dłubię w masie rzeczy na raz w tym roku. Poza dłubaniem w PIPie. Uczę się swobodnie poruszać w projektowaniu i tworzeniu gier w Javie na PC Maci i inne takie... Wykonuję zlecenia programistyczne, odwiedzam różne plany filmowe, pracuję nad kolejnym projektem filmowym amatorskim własnym, a wolnych chwilach staram się jeszcze znaleźć czas na set do MiMa oraz konwersję pomysłu Roga (nieprzedstawianego tu nigdy chyba, więc nie zdradzam co to za pomył), do Talismanu. Do tego dochodzą chęci wyjścia do teatru, spotkania się ze znajomymi oraz przeczytaniu jakieś ciekawej książki. Ponadto nie mam dobrej weny na karty do PIPa, dlatego projekt stoi, ale w zapomnienie nie odszedł i na liście TO DO dalej czeka zakolejkowany.
Podstawka jest prawie na ukończeniu, w międzyczasie planowany pierwszy dodatek. Myślę, że w grudniu, w mikołajki, będzie gotowa wersja do druku najpóźniej. Jak będą jakieś zgrzyty i aspekty, które się w praniu nie spodobają, to wtedy pomyślę o reedycji podstawki, nim doszlifuję dodatek... Ale powinno się spodobać. Mi się podoba i testy wykazały, że jest grywalne i równie emocjonujące co MiM, po mimo skomplikowania niektórych aspektów i większej ilości żetonów. A wszystko dzięki temu, że przez cały czas PO CICHU czytam sobie o różnych dodatkach autorskich do MiM TMiM i MM. Zarówno tych starych, jak i nowych. Mimo, że nie komentuję, to wiedzcie, że z wszystkich was czerpię inspirację i przyglądam się w milczeniu waszym, niekiedy naprawdę błyskotliwym, pomysłom i testuję je w praniu. Ale już przeniesione do realiów PiP na robocze karty w kratkę, wycięte nożyczkami i rozpisane ołówkiem. Nie wszystko co mi się podoba, znajdzie od razu swoje zastosowanie w podstawce, ale zainspirowaliście mnie do dodatków, co najmniej 4 i pod ich kontem przygotowuję teraz finalną wersją podstawki.
Podstawka jest prawie na ukończeniu, w międzyczasie planowany pierwszy dodatek. Myślę, że w grudniu, w mikołajki, będzie gotowa wersja do druku najpóźniej. Jak będą jakieś zgrzyty i aspekty, które się w praniu nie spodobają, to wtedy pomyślę o reedycji podstawki, nim doszlifuję dodatek... Ale powinno się spodobać. Mi się podoba i testy wykazały, że jest grywalne i równie emocjonujące co MiM, po mimo skomplikowania niektórych aspektów i większej ilości żetonów. A wszystko dzięki temu, że przez cały czas PO CICHU czytam sobie o różnych dodatkach autorskich do MiM TMiM i MM. Zarówno tych starych, jak i nowych. Mimo, że nie komentuję, to wiedzcie, że z wszystkich was czerpię inspirację i przyglądam się w milczeniu waszym, niekiedy naprawdę błyskotliwym, pomysłom i testuję je w praniu. Ale już przeniesione do realiów PiP na robocze karty w kratkę, wycięte nożyczkami i rozpisane ołówkiem. Nie wszystko co mi się podoba, znajdzie od razu swoje zastosowanie w podstawce, ale zainspirowaliście mnie do dodatków, co najmniej 4 i pod ich kontem przygotowuję teraz finalną wersją podstawki.
Odnośnie żetonów. Mam cichą nadzieję, że zrobiłeś je nieco większe niż te z MiMa, gdyż uważam to za największy mankament... Czasami trafić sobie dużym paluchem w ten tyci żetonik zakrawa na cud... :roll:
Stąd stosuję pionki z TMiMa, które o niebo lepiej się sprawdzają. W planach mam wydrukowanie większych żetonów.
Odnośnie żetonów. Mam cichą nadzieję, że zrobiłeś je nieco większe niż te z MiMa, gdyż uważam to za największy mankament... Czasami trafić sobie dużym paluchem w ten tyci żetonik zakrawa na cud... :roll: Stąd stosuję pionki z TMiMa, które o niebo lepiej się sprawdzają. W planach mam wydrukowanie większych żetonów.
Owszem, pionki z TMiMa to świetne, nowoczesne i wygodne rozwiązanie. Jednakże na początku, przyznam się szczerze bez bicia, to rozwiązanie nie szczególnie mi się podobało, ale w końcu, gdy przekonałem się do pionków, pograłem z nimi trochę w TMiM'a, stwierdziłem, że są bardzo poręczne.
Z wiadomych przyczyn, w wersji do druku, pionków w PIPie nie będzie, ale żetony da się załatwić większe
Owszem, pionki z TMiMa to świetne, nowoczesne i wygodne rozwiązanie. Jednakże na początku, przyznam się szczerze bez bicia, to rozwiązanie nie szczególnie mi się podobało, ale w końcu, gdy przekonałem się do pionków, pograłem z nimi trochę w TMiM'a, stwierdziłem, że są bardzo poręczne.
Z wiadomych przyczyn, w wersji do druku, pionków w PIPie nie będzie, ale żetony da się załatwić większe :)
the MackaN pisze:Z wiadomych przyczyn, w wersji do druku, pionków w PIPie nie będzie, ale żetony da się załatwić większe
Będę niezmiernie wdzięczny, gdyż jak sam zauważyłeś, te tyci żetoniki są problematyczne. Wiadomo, że nie mogą również być zbyt wielkie, jednak gdyby żeton miał wymiary 1cm x 1 cm byłby uber poręczny.
Taka prośba. Skoro tak podgrzałeś atmosferę zbliżającą się premierą, dołóż jeszcze szuflę do pieca i zaprezentuj 1 dowolny arkusz poszukiwaczy bądź kart. Ot takie mikołajki pod koniec października
[quote="the MackaN"]Z wiadomych przyczyn, w wersji do druku, pionków w PIPie nie będzie, ale żetony da się załatwić większe :)[/quote]
Będę niezmiernie wdzięczny, gdyż jak sam zauważyłeś, te tyci żetoniki są problematyczne. Wiadomo, że nie mogą również być zbyt wielkie, jednak gdyby żeton miał wymiary 1cm x 1 cm byłby uber poręczny.
Taka prośba. Skoro tak podgrzałeś atmosferę zbliżającą się premierą, dołóż jeszcze szuflę do pieca i zaprezentuj 1 dowolny arkusz poszukiwaczy bądź kart. Ot takie mikołajki pod koniec października ;)
Na początku listopada, rzucę kostką i dostaniecie 1 arkusz z 6 biorących w losowaniu, czyli:
a) Postacie arkusz 1
b) Ekwipunek arkusz 2
c) Myśli arkusz 1
d) Pustkowia arkusz 6
e) Martwa Strefa arkusz 1
f) Umiejętności arkusz 2
No chyba, że zobaczę, że większością ustalicie, co chcecie zobaczyć jako przedsmak nadchodzącej apokalipsy...
Dodam, że są jeszcze rodzaje kart, których nie wymieniłem i będą nie małym zaskoczeniem.
PS: Może w ogóle to przed samą premierą pomyślę o jakiś konkursie, w którym nagrodą będzie WYDRUKOWANA i gotowa do grania Podstawka PIP. Ale to jeszcze zobaczę...
Na początku listopada, rzucę kostką i dostaniecie 1 arkusz z 6 biorących w losowaniu, czyli: a) Postacie arkusz 1 b) Ekwipunek arkusz 2 c) Myśli arkusz 1 d) Pustkowia arkusz 6 e) Martwa Strefa arkusz 1 f) Umiejętności arkusz 2
No chyba, że zobaczę, że większością ustalicie, co chcecie zobaczyć jako przedsmak nadchodzącej apokalipsy... :) Dodam, że są jeszcze rodzaje kart, których nie wymieniłem i będą nie małym zaskoczeniem.
PS: Może w ogóle to przed samą premierą pomyślę o jakiś konkursie, w którym nagrodą będzie WYDRUKOWANA i gotowa do grania Podstawka PIP. Ale to jeszcze zobaczę... :)